2:3
finał (1:2)
16.04.2016, 17:00 • Stadion Zawiszy Bydgoszcz im. Zdzisława Krzyszkowiaka • Runda 26 • Mateusz Nyka
Zawisza Bydgoszcz – MKS Bytovia Bytów
2:3
finał (1:2)
Gole: 45. Stawarczyk, 89. Arel – 13. Opałacz, 34. Omar, 56. Bąk
Kartki: 36. Angielski (BDG) – 37. Opałacz (BTW), 62. Wacławczyk (BTW), 85. Rzuchowski (BTW) 60. Angielski (BDG)
Spudłowany karny!:
Zawisza Bydgoszcz:
Węglarz – Kamiński, Stawarczyk, Markić, Patejuk – Danielak (70. Smektała), Arel, Drygas (C), Michalik – Angielski, Lewicki (70. Gajewski)
Zmiany:
Kowalski – Widelski, Igumanović, Włosiński, Smektała, Panayotov, Gajewski
Trener:
MKS Bytovia Bytów:
Bieszczad – Bąk (C), Wróbel, Opałacz, Omar, Wilczyński (83. Chomiuk), Serafin, Poczobut, Rzuchowski (87. Kryszak), Wacławczyk (68. Klichowicz), Surdykowski
Zmiany:
Oszmaniec – Chomiuk, Jakóbowski, Czarniecki, Klichowicz, Kryszak, Wojach
Trener:
Sędziowie:
Główny: Wojciech Krztoń
Boczni: Marek Arys, Piotr Kurt
Techniczny: Maciej Staniszewski
Widownia:
89
Jeszcze walczą gospodarze! Michalik długo zwlekał z podaniem będąc przed polem karnym. W końcu zagrał do tyłu do GALA ARELA, który potężnie strzelił bez przyjęcia. Fantastyczny gol Izraelczyka. Nic do powiedzenia nie miał Bieszczad. 2:3!
56
Ze stałego fragmentu gry piękne dośrodkowanie na siódmy metr posyła Omar. Spada ona dokładnie na głowę świetnie nabiegającego KRZYSZTOFA BĄKA, który urwał się jednemu z rywali. Bez jakichkolwiek problemów pokonał on Węglarza. 1:3!
45
W ostatniej akcji pierwszej części miejscowi jeszcze trafiają do siatki! Z kornera świetne dośrodkowanie posłał Kamiński. Spadło ono na głowę PIOTRA STAWARCZYKA, który przeskoczył wszystkich i pokonał Bieszczada. 1:2!
34
Przyjezdni podwyższają prowadzenie! Z prawego skrzydła kapitalną centrę w pole karne posłał Wilczyński. Futbolówka poszybowała nad głową Surydkowskiego a także Markicia i spadła na dalszy słupek. Tam nabiegał OMAR MONTERDE VILLAESCUSA i spokojnie pokonał Węglarza.
13
Goście niespodziewanie wychodzą na prowadzenie! Był to pierwszy ich celny strzał w meczu i już mamy trafienie! Z rzutu rożnego na bliższy słupek dośrodkował Omar, a tam nogę dostawił tylko MAREK OPAŁACZ i mamy 0:1! Zupełnie zaskoczony Węglarz nie zdołał zaliczyć udanej interwencji.