2:2
finał (1:1)
13.01.2016, 20:45 • Stamford Bridge, Londyn • Runda 21 • Mariusz Nyka
Chelsea F.C. – West Bromwich Albion F.C.
2:2
finał (1:1)
Gole: 20. Azpilicueta, 73. McAuley (sam.) – 33. C. Gardner, 86. McClean
Kartki: 49. Diego Costa (CHE), 70. Courtois (CHE), 85. Azpilicueta (CHE) – 25. Yacob (WBA), 26. J. Olsson (WBA), 68. Myhill (WBA), 70. McClean (WBA)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 62 % : 38 %.
Strzały celne: 2:6. Strzały niecelne: 8:4. Rzuty rożne: 7:5. Spalone: 1:0. Foule: 10:8.
Chelsea F.C.:
Courtois – Ivanović, Zouma, Terry (C), Azpilicueta – Fàbregas (78. Matić), Obi Mikel – Willian, Oscar, Pedro (46. Kenedy) – Diego Costa.
Zmiany: Begović – Ramires, Kenedy, Rémy, Matić, Cahill, Loftus-Cheek.
Trener:
West Bromwich Albion F.C.:
Myhill – Dawson, McAuley, J. Olsson, J. Evans – McClean, Yacob (60. Berahino), Fletcher (C), Brunt – J. Morrison (7. C. Gardner) – Rondón (67. Sessègnon).
Zmiany: Foster – Chester, C. Gardner, Anichebe, Berahino, McManaman, Sessègnon.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Anthony Taylor
Liniowi: Simon Long, Darren Cann
Techniczny: Paul Tierney
Widownia:
Już po raz dwunasty w tym sezonie londyńczycy stracili dwa lub więcej goli w meczu. Ogółem Chelsea wpuściła więcej goli niż ich strzeliła - okropna statystyka mistrzów Anglii.
Emocjonujący pojedynek w stolicy zakończony remisem.
90+6
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
86
86. James McClean (WBA)
86
Niesamowity upór "The Baggies" sprawia, że przyjezdni doprowadzają do remisu! Piłkę na szesnastym metrze od bramki rywala dostaje JAMES MCCLEAN, który bez przyjęcia płasko strzela w kierunku prawego słupka. Precyzyjnie uderzona futbolówka ląduje w siatce nie dając Courtois żadnych szans! 2:2!
85
84
83
82
81
80
79
78
76
75
73
73. Gareth McAuley (WBA)
73
Gospodarze dopinają swego i wychodzą na prowadzenie! Kapitalne zagranie Oscara do Williana sprawia, że ten ma na prawej stronie sporo miejsca i czasu na dokładną centrę. Zagranie na piąty metr, a tam asekurujący Kenediego GARETH MCAULEY przy wślizgu pakuje futbolówkę do własnej bramki! 2:1!
72
71
70
69
68
67
66
Chelsea jest w tym sezonie najczęściej faulowaną drużyną w całej angielskiej ekstraklasie. Na pewno nie zmieni się to po dzisiejszym wieczorze.
64
63
62
61
60
59
58
57
55
53
51
49
48
46
46
Jak dotąd w swojej karierze na Wyspach Azpilicueta dwa razy zapisywał się na liście strzelców. W obu przypadkach miało to miejsce podczas starcia z "The Baggies".
Czas na przerwę, czas na statystyki.
45+4
45+3
45+2
45+1
45
45
44
43
42
41
40
39
Chelsea 82% – 62% West Bromwich Albion
38
37
36
35
33
33. Craig Gardner - 1:1
33
Niewykorzystane sytuacje się mszczą! Dosłownie przed chwilą Chelsea mogła wyjść na dwubramkowe prowadzenie, a tymczasem mamy remis. Wszystko za sprawą CRAIGA GARDNER. Anglik dostaje piłkę na dwudziestym drugim metrze i bez namysłu płasko uderza w kierunku dalszego słupka. Zupełnie zaskoczony Courtois nie ma szans na skuteczną interwencję! 1:1!
32
31
30
29
Londyńczycy wygrali siedem z ostatnich ośmiu meczów, które rozgrywali w środy. Również dziś miejscowi są na dobrej drodze do zdobycia kompletu oczek.
27
Chelsea 57% – 43% West Bromwich Albion
26
25
24
23
22
20
20. César Azpilicueta - 1:0
20
I już wiemy, że nie obronią się podopieczni Pulisa. Fantastycznie na prawym skrzydle pokazał się Ivanović, który dokładnie zacentrował na piąty metr. Tam uwagę defensorów odciągnął Costa, a na dalszym słupku pokazał się CÉSAR AZPILICUETA. Hiszpan bez większych problemów skierował piłkę do siatki Myhilla! 1:0!
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
8
7
6
5
4
3
2
1
Statystyka ostatnich dziesięciu ligowych potyczek pomiędzy Chelsea a WBA na Stamford Bridge.
Zaglądamy na murawę, gdzie trwa już rozgrzewa "The Baggies".
Gospodrze są już na miejscu.
Chelsea F.C.:
Courtois – Ivanović, Zouma, Terry (C), Azpilicueta – Mikel, Fabregas – Willian, Oscar, Pedro – Diego Costa
West Bromwich Albion F.C.:
Myhill – Dawson, McAuley, Olsson, Evans – McClean, Yacob, Fletcher (C), Brunt – Morrison – Rondon
Zdecydowanym faworytem środowego starcia będą gracze Hiddinka, na których kurs wynosi zaledwie 1:1,44. Remis typowany jest na 1:4,5. Sporo zarobić można stawiając na "The Baggies", gdyż za każdą postawioną złotówkę bukmacherzy wypłacają 9 zł.
Choć w tym sezonie Chelsea nie może pochwalić się wieloma ligowymi zwycięstwami, a już zwłaszcza w potyczkach na wyjeździe, to jednak mecz na The Hawthorns był jednym z zaledwie dwóch pozadomowych spotkań, które londyńczycy kończyli z kompletem oczek. Obie ekipy spotkały się w ramach trzeciej kolejki Premier League. Wtedy to mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Morrisona. Ten jednak nie potrafił wykorzystać podyktowanego rzutu karnego. Chwilę później Myhilla pokonali Pedro i Costa, na co golem odpowiedział właśnie Morrison. Jeszcze w pierwszej połowie prowadzenie gości podwyższył Azpilicueta, tak więc nawet druga bramka Morrisona w kolejnej odsłonie nie dała miejscowym choćby punktu.
W sobotnim meczu pucharowym West Bromwich po ciężkim boju wywalczył powtórkę spotkania z Bristol City.
Na prostą wychodzą także gracze "The Baggies", którzy po serii pięciu spotkań bez zwycięstwa, w ostatnich dwóch kolejkach sięgnęli po komplet sześciu oczek. To sprawia, że w zespole panuje bardzo dobra atmosfera, a fani nareszcie odetchnęli z ulgą. Trener Pulis ma jednak nad czym pracować ze swoimi podopiecznymi. Największym problemem środowych gości jest z całą pewnością brak goli. W całym sezonie West Bromwich strzeliło ich zaledwie dwadzieścia, co jest czwartym najgorszym wynikiem w lidze. Wyjazd na Stamford Bridge będzie dla ekipy z hrabstwa West Midlands szczególnie ważny w kontekście pozycji w tabeli. W przypadku wygranej gospodarzy, Chelsea przeskoczy bowiem "The Baggies", a Ci znów będą musieli nerwowo spoglądać w stronę strefy spadkowej. Przydałoby się więc co najmniej raz trafić do siatki rywala.
Ciężki wtorkowy trening mistrzów Anglii, którzy w środowy wieczór celują w trzy oczka.
Czy to już odrodzenie? To pytanie zadają sobie chyba wszyscy sympatycy mistrzów Anglii, którzy po zwolnieniu Jose Mourinho pomału wracają na właściwe tory. Odkąd zespół przeszedł w ręce Guusa Hiddinka "The Blues" nie zaliczyli jeszcze porażki co, w porównaniu do pierwszej połowy sezonu, jest sukcesem. Jutrzejszym gospodarzom nieźle poszło także w Pucharze Anglii, gdzie w minioną sobotę bez większych problemów pokonali niżej notowane Scunthorpe 2:0 i awansowali do kolejnej rundy. Z kolei w ostatnich czterech ligowych pojedynkach londyńczycy zdobyli łącznie osiem oczek i powoli pną się w górę ligowej tabeli. Obecnie z dorobkiem dwudziestu trzech punktów ekipa ze Stamford Bridge zajmuje czternaste miejsce w zestawieniu Premier League. W związku z tym rodzi się pytanie – czy mistrzowie Anglii zdołają dogonić "Wielką Czwórkę"?