2:0
finał (1:0)
01.03.2015, 17:00 • Wembley, Londyn • Mariusz Nyka
Chelsea F.C. – Tottenham Hotspur
2:0
finał (1:0)
Gole: 45. Terry, 56. Costa
Kartki: 70. Willian (CHE), 72. Cahill (CHE), 85. Cuadrado (CHE) – 31. Dier (TOT), 78. Bentaleb (TOT)
Spudłowany karny!:
Chelsea F.C.:
Cech – Ivanovic, Zouma, Terry (C), Azpilicueta – Ramires, Cahill, Fabregas (88. Oscar) – Willian (76. Cuadrado), Costa (90+3. Drogba), Hazard
Zmiany: Courtois – Luis, Ake, Oscar, Cuadrado, Drogba, Remy
Trener:
Tottenham Hotspur:
Lloris (C) – Walker, Dier, Vertonghen, Rose – Bentaleb, Mason (71. Lamela) – Chadli (80. Soldado), Eriksen, Townsend (62. Dembele) – Kane
Zmiany: Vorm – Davies, Fazio, Dembele, Stambouli, Lamela, Soldado
Trener:
Sędziowie:
Anthony Taylor – Lee Betts, David Bryan
Widownia:
A tak ze swojego pierwszego w tym sezonie pucharu cieszą się piłkarze Chelsea!
Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu gracze z zachodniego Londynu w klasyfikacji wszechczasów zrównują się w liczbie zdobytych trofeów z drugą Aston Villą.
To już szóste trofeum Jose Mourinho jako szkoleniowca Chelsea.
Piłkarzem meczu w pełni zasłużenie zostaje John Terry. To jemu w głównej mierze gracze Mourinho zawdzięczają dzisiejsze zwycięstwo.
CHELSEA WYGRYWA CAPITAL ONE CUP!
Mecz kończy się wynikiem 2:0, a zwycięstwo The Blues zapewnili John Terry i Diego Costa.
90+5
90+4
90+3
90+1
90
88
Przed stratą gola swój zespół ratuje niezawodny Terry.
87
85
84
82
Fani Chelsea powoli zaczynają świętowanie na Wembley!
80
78
77
76
74
72
71
70
69
68
66
W taki sposób na listę strzelców wpisał się Diego Costa.
Uderzenie Hazarda minimalnie mija słupek bramki Llorisa.
64
W 2015 roku Tottenham strzelił najwięcej goli spośród wszystkich ekip Premier League (aż 17). Mają teraz dobrą okazję Koguty by udowodnić dobrą formę strzelecką.
62
60
58
Diego COSTA - 2:0
56
Zdobywają drugiego gola podopieczni Jose Mourinho! Świetne podanie w "szesnastkę" Kogutów dostaje DIEGO COSTA. Hiszpan na raz mija pilnującego go obrońcę i z ostrego kąta potężnie uderza na bramkę Llorisa. Piłka odbija się Walkera i kompletnie myli bezradnego golkipera Tottenhamu! Sporo szczęścia mieli w tej akcji piłkarze ze Stamford Bridge.
Praktycznie wszystkie akcje CFC przechodzą przez niego. W kapitalnej formie jest Eden Hazard.
54
52
Efektowne uderzenie z przewrotki w wykonaniu Fabregasa.
50
48
47
46
A tak na prowadzenie The Blues wyprowadził ich kapitan - John Terry.
Kilka zdjęć z pierwszej części spotkania.
Do przerwy bliższa końcowego triumfu jest Chelsea.
45+2
Blisko podwyższenia prowadzenia Cahill.
45+1
45
John TERRY - 1:0
45
W samej końcówce wychodzą na prowadzenie gracze Chelsea! Niezbyt dokładnie zacentrował piłkę w pole karne Willian, jednak ta niefortunnie odbija się od obrońców i spada na piąty metr. Tam jest już JOHN TERRY, który mocnym strzałem zdobywa pierwszego gola dala swojej drużyny. Chelsea prowadzi na Wembley!
44
Jedno z kilku starć Cahilla z Rose.
42
40
39
37
35
Prowadząc Chelsea Mourinho nie przegrał jeszcze żadnego finału.
33
31
30
28
26
24
22
Uderzenie w poprzeczkę Eriskena z dziesiątej minuty meczu. Zabrakło naprawdę niewiele.
20
19
17
Pierwsze starcie Costy i Diera już za nami.
15
13
11
Tylko w poprzeczkę trafia piłka po uderzeniu Eriksena!
10
8
6
4
3
2
1
Piłkarze są już na płycie murawy i odśpiewują hymn Anglii. Tymczasem prezentujemy zdjęcie z efektownej ceremonii otwarcia finału.
Bohaterowie dzisiejszego starcia w tunelu Wembley!
Do wielkiego finału pozostało dziesięć minut. Przypominamy wyjściowe "jedenastki"!
Dużym zaskoczeniem w składzie Chelsea jest z pewnością obecność Cahilla na pozycji defensywnego pomocnika. Jak w nowej roli poradzi sobie Anglik?
Środek pomocy Tottenhamu zabezpieczać dziś będą Bentaleb i Mason. Czy zdołają powstrzymać niebieską lokomotywę i doprowadzić Koguty do wygrania finału?
Wembley zapełnione już prawie w połowie. A do spotkania pozostało dwadzieścia minut!
Na niego liczą dziś wszyscy fani biało-granatowych. Hugo Lloris na rozgrzewce.
Na murawie pojawili się także witani gromkimi brawami piłkarze Mauricio Pochettino!
Na czterdzieści minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra na rozgrzewkę wybiegają piłkarze lidera angielskiej ekstraklasy!
Na płycie boiska pojawiły się już także maskotki obydwu ekip. Lwy Chelsea i Kogut Tottenhamu.
Tradycyjnie już włodarze klubu z zachodniego Londynu na wielki finał przygotowali dla swoich fanów flagi, które mają pomóc w dopingu na Wembley. Tym razem jest ich aż 31 tysięcy!
Na murawie jeszcze przed rozgrzewką pojawili się Christian Eriksen i Ben Davies.
Czy Portugalski szkoleniowiec The Blues powtórzy swój sukces sprzed dziesięciu lat? Przekonamy się niebawem!
A tak wygląda szatnia chłopców Jose Mourinho.
Jak widzimy w doskonałych nastrojach znajdują się fani Spurs.
Powoli zapełnia się obiekt w stolicy Anglii.
Chelsea F.C.:
Cech – Ivanovic, Zouma, Terry (C), Azpilicueta – Ramires, Cahill, Fabregas – Willian, Costa, Hazard
Rezerwowi: Courtois – Luis, Ake, Oscar, Cuadrado, Drogba, Remy
Tottenham Hotspur F.C.:
Lloris (C) – Walker, Dier, Vertonghen, Rose – Bentaleb, Mason – Chadli, Eriksen, Townsend – Kane
Rezerwowi: Vorm – Davies, Fazio, Dembele, Stambouli, Lamela, Soldado
Sędziowie:
Anthony Taylor – Lee Betts, David Bryan.
Do swojej szatni zmierzają także Koguty.
Na Wembley zameldowała się już ekipa Chelsea.
A tak ze swojego trzeciego triumfu, w dawniejszym Carling Cup, przed dziesięcioma laty cieszyli się gracze Chelsea.
Faworytem finału według bukmacherów będzie Chelsea. Kurs na zwycięstwo The Blues wynosi zaledwie 1:1,65. Remis i ewentualna dogrywka typowany jest na 1:3,8. Z kolei najmniej prawdopodobnym według buków scenariuszem jest zwycięstwo Tottenhamu. Za każdą postawioną na Koguty złotówkę można wygrać 5,5 zł.
Niedzielny finał odbędzie się na przepięknym stadionie Wembley, który swoją historią sięga aż do roku 1923. Obiekt został całkowicie przebudowany w latach 2003-2006 i od tego czasu jest niezaprzeczalną wizytówką stolicy Anglii. Stadion może pomieścić 90 tysięcy kibiców i pewnym jest, że fani Chelsea i Tottenhamu wypełnią go do ostatniego krzesełka.
źródło: www.wembleystadium.com
Christian Eriksen przyznaje, że z niecierpliwością czeka na niedzielny finał i nie odważy się wskazać faworyta meczu.
Dużo bardziej ostatnimi czasy swoich fanów zawodzi Tottenham. Koguty w lidze spisują się bardzo przeciętnie, a na dodatek w czwartek piłkarze Mauricio Pochettino odpadli z prestiżowej Ligi Europy. W pierwszy meczu na White Hart Lane gospodarze prowadzili po bramce Soldado, jednak jeszcze w pierwszej połowie dla Fiorentiny trafił Basanta i spotkanie zakończyło się remisem. Trzy dni później biało-granatowi mierzyli się w derbach Londynu z West Hamem United. Wtedy to dramatycznej końcówce i bramce w 96 minucie niezawodnego Kane Tottenham zremisował z Młotami 2:2. W miniony czwartek londyńczycy stawili się we Włoszech by rozegrać rewanż z Fioletowymi z Florencji. Na Stadio Artemio Franchi wyraźnie lepsi okazali się gospodarze, którzy dzięki trafieniom Gomeza i Salaha wyrzucili Koguty z Ligi Europy.
źródło: www.squawka.com
Przygotowania The Blues do starcia na Wembley idą pełną parą.
Oba zespoły z pewnością nie znajdują się w swojej najwyżej formie, ale lepsze nastroje panują w drużynie lidera angielskiej ekstraklasy. Co prawda w swoich ostatnich trzech starciach Chelsea wygrała tylko raz, ale jedynie zeszłotygodniową stratę punktów w lidze można uznać za spore rozczarowanie. Wróćmy jednak do 11 lutego, kiedy to na Stamford Bridge przyjechał Everton. Spotkanie był niezwykle wyrównane i zacięte, ale bramka Williana w 89 minucie meczu dała The Blues cenne zwycięstwo. Tydzień później ekipa z zachodniego Londynu wyleciała do Paryża, gdzie w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów zmierzyła się z PSG. Po końcowym gwizdku do szatni zadowoleni schodzili gracze Mourinho, którzy dzięki bramce Ivanovicia wywieźli ze stolicy Francji cenny remis. Dla gospodarzy trafił wtedy Cavani. Wreszcie przed tygodniem po bardzo słabym starciu w wykonaniu londyńczyków The Blues tylko zremisowali u siebie z przedostatnim w lidze Burnley 1:1. Prowadzenie miejscowym dał po raz kolejny Ivanovic, ale gol w 81 minucie Mee sprawił, że lider tabeli zdobył tylko jeden punkt.
źródło: www.lockerdome.com
Zdecydowanie lepiej drogę do Wembley przeszli piłkarze Tottenhamu. Popularne Koguty w pierwszym swoim starciu w tegorocznej kampanii Pucharu Ligi mierzyli się z Nottingham Forest. Na White Hart Lane gospodarze bez większego problemu ograli niżej notowanego rywala 3:1. W czwartej rundzie na biało-granatowych czekało Brighton. 29 października grając po raz kolejny przed własną publicznością gracze Pochettino zwyciężyli drużynę z Falmer Stadium 2:0. Gole dla Tottenhamu strzelali Eric Lamela i Harry Kane. Ćwierćfinał to był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu Kogutów. Grając u siebie obecnie siódma drużyna Premier League ograła Sroki z Newcastle aż 4:0. Strzelanie w Londynie rozpoczął Bentaleb, a po golu dorzucili także Chadli, Kane i Soldado. Szczęśliwe losowanie sprawiło, że w półfinale piłkarze ze stolicy trafili rewelację turnieju – Sheffield United. W pierwszym meczu na White Hart Lane miejscowi po bramce z rzutu karnego Townsenda wygrali zaledwie 1:0. Z kolei w rewanżu trzecioligowiec postawił Kogutom twarde warunki i mało brakowało, a bylibyśmy świadkami prawdziwej sensacji. Gości uratował jednak Eriksen, który golem w 88 minucie wyrównał stan meczu i wprowadził podopiecznych Pochettino do niedzielnego finału.
Finaliści tegorocznego Capital One Cup, jako że reprezentują Anglię w europejskich pucharach, swoje zmagania w Pucharze Ligi rozpoczynali od trzeciej rundy. W tej fazie turnieju Chelsea trafiła na Bolton Wanderers. Po zaciętym spotkaniu na Stamford Bridge gospodarze nie bez problemów ograli pierwszoligowca 2:1. Blisko kompromitacji The Blues byli także w czwartej rundzie, kiedy to mierzyli swoje siły z czwartoligowym Shrewsbury Town. Na New Meadow podopieczni Mourinho zwyciężyli tylko dzięki samobójczemu trafieniu w końcówce obrońcy miejscowych. Nieco lepiej londyńczycy poradzili sobie w kolejnej fazie Capital One Cup. W ćwierćfinale po golach Hazarda, Luisa i byłego już zawodnika Chelsea Schurrle, lider Premier League wygrał na Pride Park Stadium z Derby County 3:1. Wreszcie w półfinale ekipa z zachodniego Londynu trafiła na Liverpool. W mieście Beatlesów po bramce Hazarda i wyrównaniu Sterlinga ostatecznie padł remis 1:1. Z kolei w rewanżu na Stamford Bridge po dramatycznym spotkaniu i bramce Ivanovicia tuż na początku dogrywki lepsi byli gospodarze i to oni awansowali do wielkiego finału na Wembley.
Swój drugi Puchar Ligi Koguty zdobyły w roku 1973. Bohaterem spotkania z Norwich był wtedy strzelec jedynego gola - Ralph Coates.
Zanim zaczniemy opisywać uczestników tegorocznego finału cofnijmy się do początków Capital One Cup. Rozgrywki powstały w roku 1961 na podobieństwo Pucharu Anglii. Jednakże mogą w nim uczestniczyć jedynie zespoły Premier League oraz te, które są zrzeszone w The Football League. Pierwszym zwycięzcą okazała się Aston Villa, która w dwumeczu ograła Rotterdam United 3:2. Po pięciu latach od powstania turnieju zdecydowano, że finał od tej pory będzie rozgrywany na Wembley, i zostało tak (z małymi przerwami) aż do dziś. Najwięcej trofeów za zwycięstwo w Pucharze Ligi ma na swoich półkach Liverpool. The Reds aż ośmiokrotnie zawieszali na swoich szyjach medale dla zwycięzców. Co ciekawe zarówno Chelsea jak i Tottenham jak dotąd czterokrotnie triumfowały w Capital One Cup.