3:2
finał (2:2)
05.05.2023, 20:30 • Stadion Miejski Łódzkiego Klubu Sportowego im. Władysława Króla • 30. kolejka • Adrian Somorowski
BETFAN: 2.81 3.45 2.48 kursy aktywne: BETFAN • Kursy przedmeczowe: 2.81 - 3.45 - 2.48
ŁKS Łódź – Wisła Kraków
3:2
finał (2:2)
Gole: 11. Janczukowicz, 41. Pirulo (kar.), 53. Szeliga – 26. Rodado, 36. Fernandez
Kartki: 42. Trąbka (LKS), 48. Dankowski (LKS), 61. Monsalve (LKS) – 29. Rodado (WIS), 47. Jaroch (WIS), 68. Łasicki (WIS), 81. Igbekeme (WIS), 90. Basha (WIS)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 37 % : 63 %.
Strzały celne: 4:3. Strzały niecelne: 4:4. Rzuty rożne: 5:1. Spalone: 4:0. Foule: 20:19.
ŁKS Łódź:
Bobek – Dankowski, Monsalve, Dąbrowski, Spremo – Kowalczyk – Pirulo (75' Śliwa), Trąbka (83' Nowacki), Mokrzycki, Szeliga (83' Jurić) – Janczukowicz
Zmiany: Arndt, Tutyskinas, Okhronchuk, Kort, Koprowski, Ibe-Torti
Trener: Kazimierz Moskal
Wisła Kraków:
Biegański – Moltenis, Colley, Łasicki – Jaroch (81' Gruszkowski), Igbekeme, Tachi (66' Młyński) , Villar (75' Duda) – Fernandez – Benito (68' Basha), Rodado (81' Żyro)
Zmiany: Broda, Szot, Krzyżanowski, Szywacz
Trener: Radosław Sobolewski
Sędziowie: Daniel Stefański (Bydgoszcz) – Adam Kupsik i Michał Obukowicz
Widownia: 14 845
53
Strzelcem bramki SZELIGA.
Po rozegraniu tego stałego fragmetu gry, Trąbka dograł do niepilnowanego Mokrzyckiego, ten podał piłkę wzdłuż bramki, a po chwili stopę dostawił BARTOSZ SZELIGA i ŁKS ponownie wychodzi na prowadzenie!
41
PIRULO uderzył w przeciwny róg Biegańskiego. Ponownie mamy remis!
36
36. FERNANDEZ - 1:2
36
Strzelcem bramki FERNANDEZ.
Długo czekał na uderzenie z ostrego kąta LUIS FERNANDEZ i ostatecznie płaskie uderzenie Hiszpana po dalszym słupku Bobka ląduje w siatce!
26
26. RODADO - 1:1
26
Strzelcem bramki RODADO.
Niepewnie wychodzi do piłki Bobek i wypuszcza ją upadając na murawę! Futbolówkę zgarnął ANGEL RODADO i doprowadził do wyrównania!
11
11. JANCZUKOWICZ - 1:0
11
Strzelcem bramki JANCZUKOWICZ.
Seria strat po obu stronach w środkowej strefie boiska. Ostatecznie prostopadłe podanie otrzymuje PIOTR JANCZUKOWICZ. Najpierw potknął się przed nim Colley, po chwili napastnik ŁKS-u przełożył sobi Łasickiego i mając przed sobą Biegańskiego nie dał mu szans!