4:1
finał (1:0)
16.12.2017, 18:30 • Etihad Stadium, Manchester • Runda 18 • Mateusz
Manchester City – Tottenham Hotspur
4:1
finał (1:0)
Gole: 14. Gündoğan, 70. De Bruyne, 80. Sterling, 90. Sterling – 90+3. Eriksen
Kartki: 38. Otamendi (MAC), 51. Delph (MAC) – 53. Kane (TOT), 62. Dembélé (TOT), 67. Alli (TOT)
Spudłowany karny!: 76. Jesus (MAC), nietrafiony
Manchester City:
Ederson – Walker, Otamendi, Mangala, Delph – De Bruyne, Fernandinho (C), Gündoğan (83. Foden) – Sterling, Agüero (57. Jesus), Sané (85. B. Silva).
Zmiany: Bravo – Danilo, B. Silva, Y. Touré, Zinčenko, Foden, Jesus.
Trener:
Tottenham Hotspur:
Lloris (C) – Trippier, Dier, Vertonghen, Rose (89. Davies) – Dembélé, Winks – Eriksen, Alli (84. Moussa Sissoko), S. Heung-Min (77. Lamela) – Kane.
Zmiany: Vorm – Davies, Aurier, Foyth, Moussa Sissoko, Lamela, F. Llorente.
Trener:
Sędziowie:
Widownia: 54 214
90+3
90+3. Christian ERIKSEN - 4:1
90+3
Strzelcem bramki CHRISTIAN ERIKSEN. A jednak, a jednak! Błyskawiczna odpowiedź zawodnika "Kogutów" na nasze słowa. Eriksen popisał się płaskim strzałem blisko słupka, co zaskoczyło Edersona. Przyjezdni ustrzelili honorowego gola.
90
90. Raheem STERLING - 4:0
90
Strzelcem bramki RAHEEM STERLING. Nic dodać, nic ująć. Zrobił z przeciwnikami, co tylko chciał. Rewelacyjnie wymanewrował defensorów Tottenhamu Hotspur, założył "siatkę" Llorisowi, a następnie wprowadził piłkę do pustej bramki.
80
80. Raheem STERLING - 3:0
80
Strzelcem bramki RAHEEM STERLING. Sane rewelacyjnie odegrał do Sterlinga, który bez większego kłopotu wprowadził futbolówkę do siatki. Już jest pozamiatane. Tottenham nie zdoła podnieść się z kolan.
70
70. Kevin De Bruyne - 2:0
70
Strzelcem bramki KEVIN DE BRUYNE. Kapitalny rajd tego zawodnika. Wpadł w pole karne, a następnie potężnym uderzeniem pokonał Llorisa. Nic dodać, nic ująć. Golkiper Tottehnamu nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
14
14. İlkay GÜNDOĞAN - 1:0
14
Strzelcem bramki İLKAY GÜNDOĞAN. Sane popisał się doskonałym dośrodkowaniem z narożnika boiska, co pewnie wykorzystał jego partner. Gündoğan pokonał Llorisa silnym, a jednocześnie precyzyjnym uderzeniem głową. Golkiper Tottenhamu nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Zdecydowanie zaspali defensorzy "Kogutów".