0:0
koniec (0:0)
29.10.2016, 16:00 • Old Trafford, Manchester • Runda 10 • Kacper Dąderewicz
Manchester United – Burnley F.C.
0:0
koniec (0:0)
Gole:
Kartki: 33. A. Herrera (MAN), 85. P. Pogba (MAN) – 66. J. Flanagan (BLY), 90+2. Marney (BLY) 69. A. Herrera (MAN)
Zmarnowane karne:
Posiadanie piłki: 72 % : 28 %.
Strzały celne: 11:1. Strzały niecelne: 8:5. Rzuty rożne: 19:1. Spalone: 0:1. Faule: 12:9.
Manchester United:
de Gea – Darmian, Blind, Rojo, Shaw – P. Pogba, A. Herrera – Lingard (72. Fellaini), Mata (C) (72. Rooney), Rashford (83. Depay) – Ibrahimović.
Zmiany: Romero – Carrick, Depay, Fellaini, Rooney, Schneiderlin, Young.
Trener:
Burnley F.C.:
Heaton (C) – Lowton, M. Keane, Mee, S. Ward (44. J. Flanagan) – Arfield, Hendrick, Marney, Gudmundsson (86. Boyd) – Gray (59. Barnes), Vokes.
Zmiany: Robinson – Bamford, Barnes, Boyd, J. Flanagan, Kightly, Tarkowski.
Trener:
Sędziowie:
Widownia:
90+5
90+5
90+4
90+3
90+2
90+2
90+1
90
90
89
88
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
76
75
74
73
72
Zmiana w drużynie Manchester United F.C.: z boiska schodzi Juan Manuel Mata, na boisku pojawia się Wayne Rooney.
71
70
69
68
67
66
65
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
45+3
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
21
20
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Ostatni mecz obu drużyn w Manchesterze zakończył się wynikiem 3:1 dla gospodarzy. Wtedy to Chris Smalling w 5. minucie zastąpił kontuzjowanego Phila Jonesa i do przerwy zdołał strzelić aż dwa gole. W tym samym sezonie, jakby nie patrzeć zakończonym spadkiem Burnley, padł również bezbramkowy remis na Turf Moor. Ostatnie zwycięstwo nad United drużyna odniosła w 2009, kiedy jedyną bramkę w 19. minucie strzelił Robbie Blake.
Drużyna walcząca o utrzymanie może się cieszyć, dopóki średnia zdobytych punktów na jedno spotkanie wynosi więcej niż jeden. Może okazać się, że podopieczni Dyche'a jadą na Old Trafford w najgorszym możliwym momencie. Ich rywal będzie podbudowany ostatnim zwycięstwem w Pucharze Ligi, ale nie zapominajmy, że Burnley tydzień temu pokonało na swoim stadionie Everton. Wygrywając to spotkanie The Clarets mogą wskoczyć do pierwszej dziesiątki. Taki awans na pewno da im duży komfort i pozwoli patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Fatalna passa Czerwonych Diabłów trwa, a nastrojów kibiców nie załagodzi nawet derbowe zwycięstwo w Pucharze Ligi z Manchesterem City. Wszyscy sympatycy klubu czekają, aż drużyna zacznie regularnie punktować w lidze, a miliony funtów wydane na transfery przyniosą rezultaty. W ostatnich trzech spotkaniach podopieczni Mourinho strzelili tylko jednego gola tracąc pięć. Ludzie zarządzający klubem zrobili wszystko, co było w ich mocy ale jego sportowa część wyraźnie nie radzi sobie z presją. Mecz z niżej notowanym rywalem może być dobrą okazją na odbudowanie swojej formy.