3:1
finał (2:0)
28.08.2016, 20:45 • Stade Louis II, Monako • Runda 3 • Mariusz Nyka
AS Monaco – Paris Saint-Germain
3:1
finał (2:0)
Gole: 14. Moutinho, 45+2. Fabinho (kar.), 80. Aurier (sam.) – 63. Cavani
Kartki: 24. Bakayoko (ASM) – 27. Cavani (PSG), 45+2. David Luiz (PSG)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 33 % : 67 %.
Strzały celne: 3:2. Strzały niecelne: 4:2. Rzuty rożne: 2:7. Spalone: 0:5. Foule: 8:10.
AS Monaco:
Subašić (C) – Sidibé, Jemerson, Glik, Raggi, Mendy – B. Silva (90+1. Boschilia), Fabinho, Moutinho, Bakayoko – Germain (78. Dirar).
Zmiany: Badiashile – Boschilia, Diallo, Dirar, Jean, Tourè, Traoré.
Trener:
Paris Saint-Germain:
Trapp – Aurier, Kimpembe, David Luiz (62. Meunier), Kurzawa – Verratti (69. Matuidi), Motta (C), Rabiot – Moura (82. Ben Arfa), Cavani, Di María.
Zmiany: Aréola – Marquinhos, Augustin, Ben Arfa, Krychowiak, Matuidi, Meunier.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Ruddy Buquet
Liniowi: Cyril Gringore, Guillaume Debart
Techniczny: Amaury Delerue
Widownia:
Internauci jak zwykle w formie. Oto jak teraz zachowuje się Laurent Blanc.
Trzy ciosy, które zatopiły Paryż. Komplet punktów zostaje w Księstwie!
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
80
80. Serge Aurier (ASM) - 3:1
80
Z dużą dozą szczęścia, ale zdobywają trzeciego gola piłkarze z Księstwa! Rewelacyjne wysokie podanie Silvy do pędzącego Sidibe. Ten ma sporo wolnej przestrzeni, więc wbiega w pole karne i uderza na bramkę Trappa! Piłka odbija się od nogi SERGE'A AURIERA, zupełnie myląc golkipera gości. 3:1 po samobójczym trafieniu obrońcy przyjezdnych!
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
Niezbyt szczęśliwie interweniuje ostatnio w obronie Luiz. Dwa sprokurowane rzuty karne w dziewięciu meczach to zdecydowanie za dużo.
66
65
63
63. Edinson Cavani (PSG) - 2:1
63
A więc wreszcie trafia do siatki rywala EDINSON CAVANI! Kapitalny przerzut Verrattiego na lewą stronę pola karnego. Od razu zgrywa głową do Urugwajczyka Aurier. Ten jest niepilnowany na szóstym metrze, przez co ma sporo czasu, by dokładnie ułożyć głowę i pokonać Subascia. Nie przypilnował Cavaniego Glik. Paryżanie wracają do gry – 2:1!
62
61
AS Monaco 39% – 61% Paris Saint-Germain FC
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
Spójrzmy jak ta odsłona wyglądała w liczbach.
Jak na razie popisowa gra zawodników z Księstwa.
45+3
45+2
45+2. Fabinho (ASM) - 2:0
45+2
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podchodzi FABINHO. Brazylijczyk bierze spory rozbieg i uderza płasko w lewy narożnik bramki. W przeciwległy róg rzuca się Trapp, który nie ma szans na sparowanie tego strzału! A zatem miejscowi prowadzą już 2:0!
45+2
45+1
45+1.
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
29
28
27
Za nami ponad dwadzieścia pięć minut rywalizacji, a wynik na pewno co najmniej niespodziewany.
25
24
23
22
22. Wciąż nie może znaleźć drogi do siatki Cavani.
22
21
20
19
18
17
16
AS Monaco 42% – 58% Paris Saint-Germain FC
14
14. João Moutinho (ASM) - 1:0
14
Przepiękna bramka JOÃO MOUTINHO otwiera wynik rywalizacji na Stade Louis II! Zaskoczyli ładnym rozegraniem piłki na prawej flance zawodnicy Jardima. Raggi decyduje się na nieco chaotyczną centrę w pole karne, a tam nabiega rozpędzony Moutinho. Portugalczyk strzela bez namysłu i pakuje futbolówkę tuż przy prawym słupku. Bez szans Trapp!
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Swoje wsparcie w Monako będą też mieli zawodnicy ze stolicy.
Kapitan miejscowych jako pierwszy wysiadł z autobusu podjeżdżającego pod Stade Louis II. Czy swoją postawą w bramce Subasić pomoże swojej ekipie w sięgnięciu po sensacyjny triumf?
AS Monaco:
Subasić – Glik, Jemerson, Raggi, Mendy, Sidibé, Fabinho, Bakayoko, Joao Moutinho, Bernardo Silva, Germain
Paris Saint-Germain FC:
Trapp – Aurier, Kimpembe, David Luiz, Kurzawa – Motta, Rabiot, Verratti – Di Maria, Cavani, Lucas
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, paryżanie będą faworytem każdego ligowego meczu, a więc nie inaczej mogło być w przypadku starcia na Stade Louis II. Za każdą postawioną na PSG złotówkę można zdobyć zaledwie 1,75 zł. Remis typowany jest na 1:3,7. Niespodzianką będzie triumf AS Monaco, który buki typują w stosunku 1:4,8.
W poprzednim sezonie piłkarze Jardima dwukrotnie spotkali się z PSG w ramach ligowych rozgrywek. Monaco na pewno nie wspomina dobrze tych pojedynków. W dwóch meczach ekipa z Księstwa nie zdołała ustrzelić ani jednego gola, sama tracąc aż pięć bramek. Pierwszy mecz w sezonie także odbył się na Stade Louis II i miało to miejsce 30 sierpnia 2015, a więc niemal dokładnie rok temu. Paryżanie nie dali wtedy miejscowym żadnych szans zwyciężając 3:0. Gracze prowadzeni wtedy jeszcze przez Laurenta Blanca spokojny triumf święcili też na własnym obiekcie. W stolicy kraju PSG wygrało z monakijczykami 2:0.
Paryżanie bardziej niż na Ligue 1, skupiają się na Champions League. Tu w czwartkowym losowaniu podopieczni Emerego trafili do grupy A, a ich rywalami będą Arsenal, Basel i Łudogorec.
Walczyć o udział w Lidze Mistrzów nie musieli paryżanie, którzy miejsce w tych elitarnych rozgrywkach mieli z góry zapewnione dzięki wywalczeniu mistrzostwa Ligue 1. Piłkarze Unaia Emerego u progu sezonu mieli jednak inne zadanie, a mianowicie triumf w Superpucharze Francji. To jutrzejszym gościom przyszło bardzo łatwo, gdyż PSG ograło Lyon w stosunku 4:1. Z kolei, w dwóch pierwszych kolejkach sezonu ligowego, piłkarze z Parc des Princes zdobyli komplet sześciu oczek. Klub prowadzony przez Emerego jest pierwszorzędnym kandydatem do sięgnięcia po czwartą z rzędu koronę, tak więc można powiedzieć, że paryżanie będą faworytem każdego spotkania na ligowym podwórku. To wytwarza na piłkarzach sporą presję, ale przecież oni doskonale radzą sobie z nią już od trzech lat. Ciekawe jest, czy swoją szansę dostanie Krychowiak, który przed tygodniem wreszcie pojawił się kadrze jutrzejszych gości. Może w niedzielę były gracz Sevilli zaliczy oficjalny debiut? Na to liczymy!
Wydarzeniem tygodnia w Monako była wizyta Thierrego Henry w ośrodku treningowym "Czerwono-Białych". Legenda monakijczyków wsparła swoich młodszych kolegów przed pojedynkiem w mistrzem kraju.
W zespole z Księstwa panuje wyśmienita atmosfera. "Czerwono-Biali" są świeżo po wywalczonym awansie do Champions League, co znów przyniesie sporo wpływów do klubowej kasy. I choć zadanie nie było łatwe, to jednak zespół prowadzony przez Leonardo Jardima bez większych problemów pokonał w dwumeczu hiszpański Villarreal w stosunku 3:1. Na ligowym podwórku monakijczycy też sezon zaczęli całkiem nieźle. W pierwszym meczu na własnym boisku trzecia ekipa poprzednich rozgrywek, zdołała zremisować z Guingamp 2:2, choć do przerwy przegrywała dwoma bramkami. Tydzień później było już lepiej i dzięki bramce Boschilii Monaco odniosło triumf w Nantes. Podczas tego starcia na "zero z tyłu" zagrała defensywa "Czerwono-Białych", co było małym sukcesem Glika i spółki. Jutro Polak powinien bez problemu znaleźć miejsce w pierwszej "jedenastce". Teraz celem monakijczyków również jest zwycięstwo, choć ta misja będzie arcytrudna.