0:4
koniec (0:2)
02.04.2016, 13:45 • Villa Park, Birmingham • Runda 32 • Mariusz Nyka
Aston Villa – Chelsea F.C.
0:4
koniec (0:2)
Gole: 26. Loftus-Cheek, 45+3. Pato (kar.), 46. Pedro, 58. Pedro
Kartki: 28. Gueye (ASV), 45+2. Cissokho (ASV), 60. Sánchez (ASV), 78. Hutton (ASV), 87. A. Westwood (ASV) – 28. Fàbregas (CHE) 85. Hutton (ASV)
Zmarnowane karne:
Posiadanie piłki: 42 % : 58 %.
Strzały celne: 4:8. Strzały niecelne: 6:3. Rzuty rożne: 7:2. Spalone: 0:3. Faule: 12:8.
Aston Villa:
Guzan – Hutton, Richards (C), Lescott, Cissokho – Sánchez (66. Bacuna), A. Westwood, Gueye (82. Lyden) – Gil (66. Grealish), Gestede, J. Ayew.
Zmiany: Bunn – Okore, Bacuna, Sinclair, Grealish, Lyden, Veretout.
Trener:
Chelsea F.C.:
Courtois – Azpilicueta, Ivanović (C), Miazga, Baba – Fàbregas, Obi Mikel – Pedro (74. Clarke-Salter), Loftus-Cheek, Kenedy (46. Oscar) – Rémy (23. Pato).
Zmiany: Begović – Clarke-Salter, Matić, Traoré, Oscar, Falcao, Pato.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Neil Swarbrick
Liniowi: Michael Salisbury, Darren Cann
Techniczny: Lee Mason
Widownia:
90+5
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
75
Aston Villa 41% – 59% Chelsea
74
73
72
71
70
69
68
66
65
64
63
62
61
60
58
Z dobrej strony pokazał się teraz Pato. Brazylijczyk jest na siedemnastym metrze i uderza na dalszy słupek. Piłkę sparuje na bok Guzan, co od razu wykorzystuje PEDRO. Hiszpan pakuje futbolówkę do pustej bramki i mamy już 0:4!
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
46
Cóż za akcja w wykonaniu londyńczyków! Piękna klepka w polu karnym rywala kończy się trzecim trafieniem "The Blues". W ostatniej fazie piłka trafia do PEDRO, który pewnym płaskim strzałem pokonuje Guzana. 0:3 i głośne gwizdy na trybunach Villa Park!
46
46
45+4
45+3
Dość niespodziewanie do piłki ustawionej na jedenastym metrze podchodzi ALEXANDRE PATO. Brazylijczyk bierze spory rozbieg i uderza potężnie w lewą stronę. Rzuca się w tym kierunku Guzan, ale nie jest w stanie wybronić tak mocnej próby! Gol w debiucie i mamy 0:2!
45+2
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
28
26
Wychodzą na prowadzenie zawodnicy ze Stamford Bridge. Sporą pracę wykonał Mikel, który minął dwóch rywali i zagrał na prawą stronę do Pedro. Były pomocnik Barcelony płasko centruje do RUBENA LOFTUS-CHEEKA. Młody gracz "The Blues" strzela, piłka odbija się od nogi Lescotta i mamy otwarcie wyniku na Villa Park! 0:1!
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Aston Villa F.C.:
Guzan – Hutton, Richards (C), Lescott, Cissokho – A. Westwood, Gueye – Gil, Sánchez, J. Ayew – Gestede
Chelsea F.C.:
Courtois – Azpilicueta, Ivanović (C), Miazga, Baba – Fàbregas, Obi Mikel – Pedro, Loftus-Cheek, Kenedy – Rémy.
Jak łatwo się domyśleć, faworytem sobotniego pojedynku na Villa Park będą przyjezdni. Kurs na wygraną Chelsea wynosi tylko 1:1,53. W przypadku remisu, bukmacherzy płacą w stosunku 1:4. Gdy sensacyjne zwycięstwo odniosą podopieczni Blacka, za każdą postawioną złotówkę dostaniemy 6zł.
Oba zespoły w trwającym sezonie spotkały się jak dotąd tylko raz. Wydarzyło się to 17 października, kiedy to w ramach dziewiątej kolejki angielskiej ekstraklasy Aston Villa zawitała do zachodniego Londynu. Gospodarze przeważali praktycznie od samego początku, co potwierdzili bramką strzeloną przez Diego Costę. W drugiej części meczu, piłkarze z Villa Park sami pozbawili się szans na walkę o korzystny rezultat, gdyż futbolówkę do własnej siatki wpakował Hutton. Ostateczny wynik brzmiał więc: Chelsea 2 Aston Villa 0.
Dramatyczny dla siebie sezon rozgrywa także zespół z zachodniej części stolicy Anglii. Gdy wydawało się, że "The Blues" niepowodzenie w lidze zdołają odkuć w krajowym pucharze lub Lidze Mistrzów, podopieczni Hiddinka w jednym tygodniu odpadli z obu tych turniejów. Chelsea znajduje się obecnie dopiero na dziesiątej pozycji w ligowym zestawieniu i jej szanse na awans do TOP4, a co za tym idzie, zakwalifikowanie się do przyszłorocznej Champions League, są tak iluzoryczne jak utrzymanie się "The Villans". Kibice ciągle jeszcze obecnych mistrzów Anglii chcą już, aby obecny sezon skończył się jak najszybciej. Holenderski sternik londyńczyków przekonuje jednak, że wciąż jest o co walczyć. Ostatnie wyniki drużyny ze Stamford Bridge z ligowymi średniakami nie napawają jednak optymizmem, co sprawia, że Chelsea wcale nie musi wywieźć z Birmingham kompletu oczek.
Ekipa z hrabstwa West Midlands powoli traci nadzieję na to, że uda jej się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zmiana trenera nie dała wiele, gdyż Aston Villa nadal gra katastrofalny futbol i tylko cud mógłby ją uratować przed relegacją. "Lwy" z centralnej Anglii w trzydziestu jeden spotkaniach uzbierały zaledwie szesnaście punktów, co jest zdecydowanie najgorszym wynikiem w Premier League. Do bezpiecznej siedemnastej pozycji "The Villans" tracą aż dwanaście punktów. Jak łatwo się domyśleć, zawodnicy Erica Blacka obecną formą także nie imponują. Sobotni gospodarze przegrali sześć spotkań z rzędu, a w całym obecnym roku kalendarzowym wygrali tylko trzykrotnie. Morale drużyny są ponoć w opłakanym stanie i niestety nic nie zapowiada, by miało się to zmienić.