4:1
finał (3:1)
18.11.2015, 20:45 • Stadion Wojska Polskiego, Warszawa • Ćwierćfinał • Mateusz
Legia Warszawa – Chojniczanka Chojnice
4:1
finał (3:1)
Gole: 29. Vranjes, 33. Prijović, 38. Brzyski, 64. Nikolić – 5. Rybski
Kartki: 71. Kopczyński (LEG) – 87. Biernat (CHO) 86. Vranjes (LEG)
Spudłowany karny!:
Legia Warszawa:
Malarz – Broź, Lewczuk, Kopczyński, Brzyski – Guilherme, Furman (45. Bartczak), Vranjes, Kucharczyk – Saganowski (66. Żyro), Prijović (55. Nikolić).
Zmiany: Szumski – Bartczak, Rzeźniczak, Szwoch, Dyego, Nikolić, Żyro.
Trener:
Chojniczanka Chojnice:
Hładun – Lisowski, Biernat, Kieruzel, Pietruszka – Kosakiewicz (70. Bartoszewicz), Niedziela (84. Mautyka), Mrozik, Zawistowski, Rybski (60. Czerwiński) – Mikita.
Zmiany: Podleśny – Machalewski, Mautyka, Jelić, Czerwiński, Garbacik, Bartoszewicz.
Trener:
Sędziowie: Jacek Lis (Katowice) – Marcin Boniek, Bartłomiej Lekki – Piotr Lasyk
Widownia:
1. mecz: Chojniczanka - Legia 1:2
64
64. Nemanja NIKOLIĆ - 4:1
64
Strzelcem bramki NEMANJA NIKOLIĆ, który wpakował piłkę do siatki po doskonałym dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Kapitalny strzał głową. Hładun nie miał zbyt wiele do powiedzenia, uderzenie nie do obrony.
38
38. Tomasz BRZYSKI - 3:1
38
Strzelcem bramki TOMASZ BRZYSKI. Genialne uderzenie TOMASZA BRZYSKIEGO! Legionista potężnie huknął z dystansu. Piłka odbiła się od poprzeczki, po czym wpadła do bramki. Hładun był kompletnie zaskoczony taką próbą rywala. Gol – palce lizać!
33
33. Aleksandar PRIJOVIĆ - 2:1
33
Strzelcem bramki ALEKSANDAR PRIJOVIĆ. To już chyba koniec marzeń chojniczan. Dominik Furman dobrze uderzał z rzutu wolnego, jednak piłka trafiła w słupek, po czym powędrowała pod nogi PRIJOVICIA. Szwajcar z wielkim spokojem dopełnił formalności.
29
29. Stojan VRANJES - 1:1
29
Strzelcem bramki STOJAN VRANJES. To trafienie wisiało w powietrzu. Prijović doskonale odegrał do VRANJESA, który świetnym uderzeniem głową pokonał Hładuna. Mamy wyrównanie!
5
5. Andrzej RYBSKI - 0:1
5
Strzelcem bramki ANDRZEJ RYBSKI. Błyskawiczna kontra przyjezdnych zakończyła się trafieniem! Niedziela doskonale uwolnił się spod opieki defensorów, następnie odegrał do Mikity, który obił słupek bramki Malarza. Futbolówka trafiła pod nogi RYBSKIEGO. Ten bez najmniejszego problemu umieścił ją w pustej bramce. Spora niespodzianka!