0:3
finał (0:1)
30.08.2015, 20:30 • Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, Sewilla • Runda 2 • Mariusz Nyka
Sevilla FC – Atletico Madryt
0:3
finał (0:1)
Gole: 35. Koke, 79. Gabi, 85. Jackson Martínez
Kartki: 20. Krychowiak (SEV), 21. Banega (SEV), 78. Konopljanka (SEV) – 43. Tiago (ATM), 44. Godin (ATM), 46. Griezmann (ATM), 80. Juanfran (ATM)
Spudłowany karny!:
Sevilla FC:
Beto – Rami, Trémoulinas, Coke – J. A. Reyes (C) (66. Konopljanka), Banega, Iborra (66. Krohn-Dehli), Carriço (68. Gameiro), Krychowiak, Vitolo – F. Llorente.
Zmiany: S. Rico – Kolodziejczak, Krohn-Dehli, Gameiro, G. Kakuta, Konopljanka, Mariano.
Trener:
Atletico Madryt:
Oblak – Juanfran, Godin, Gámez, J. Giménez – Tiago, Gabi (C), Koke (64. Ñíguez), Ó. Torres (70. Ferreira-Carrasco) – F. Torres (78. Jackson Martínez), Griezmann.
Zmiany: Moyà – Jackson Martínez, Savić, Á. Correa, Ñíguez, Ferreira-Carrasco, Vietto.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Clos Gómez
Liniowi: Javier Aguilar, Luis Marco
Techniczny: Sergio Usón
Widownia: 38 976
"El Atleti" miażdżą Sevillę wygrywając aż 3:0!
90+3
Tylko słupek po kapitalnym uderzeniu Griezmanna!
90+2
90+1
90
88
87
85
85. Jackson MARTÍNEZ - 0:3
85
Fatalnie gra dzisiaj w obronie drużyna z Sewilli i po raz kolejny zostaje za to ukarana. Za dużo miejsca przed polem karnym ma JACKSON MARTÍNEZ. Kolumbijczyk uderza technicznie, a futbolówka wpada w samo okienko bramki! Przepiękna bramka i mamy już 0:3!
84
82
80
78
78. GABI - 0:2
79
Bramkę z niczego zdobywają przyjezdni! Usnęli w obronie piłkarze Sevilli, którzy zupełnie odpuścili krycie GABIEGO. Ten widząc niefrasobliwość defensorów miejscowych bez namysłu uderza zza pola karnego. Piłka odbija się od Krychowiaka i wpada do siatki obok bezradnego Beto! 0:2!
78
78
77
Sevilla 66%-34% Atletico
75
74
72
70
69
68
66
Doskonałą okazję marnuje Llorente!
65
64
Tak swojego gola celebrował Koke.
63
61
60
59
57
55
53
52
51
49
47
46
46
Do przerwy bohaterem meczu jest Koke.
45+1
45
44
44
43
41
39
37
35
35. KOKE - 0:1
35
Fantastycznie wypatrzył partnera w polu karnym Griezmann. Francuz zagrywa do KOKE, a ten pomimo asysty obrońcy w kapitalnym stylu pakuje futbolówkę tuż przy lewym słupku bramki Beto! Zasłużenie wychodzą na prowadzenie przyjezdni i mamy 0:1!
33
Niecelne uderzenie z dystansu Tiago.
31
29
27
26
24
23
Aktywny od samego początku jest debiutant - Llorente.
21
A to jeszcze krótki filmik z tunelu, w którym jak widzimy głównym bohaterem jest Grzegorz Krychowiak.
20
19
18
16
15
13
12
11
9
7
6
5
3
2
1
Powoli wypełniają się trybuny Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.
W pierwszym składzie miejscowych wystąpi dziś ich najnowszy nabytek - Fernando Llorente. Jak w nowych barwach spisze się były już snajper Juventusu?
A tak prezentują się wnętrza Estadio Ramón Sánchez Pizjuán.
Tak wyglądał przyjazd "El Atleti" na stadion w Sewilli.
Sevilla FC:
Beto – Coke, Carrico, Rami, Tremoulinas – Iborra, Krychowiak – Reyes (C), Banega, Vitolo – Llorente
Atlético Madryt:
Oblak – Juanfran, Gimenez, Godin, Gamez – O. Torres, Gabi (C), Tiago, Koke – F. Torres, Griezmann
Według hiszpańskich buków nieznacznym faworytem niedzielnego pojedynku będą przyjezdni ze stolicy. Kurs na ich zwycięstwo wynosi bowiem 1:2,6. Z kolei za każdą postawioną na Sevillę złotówkę, możemy wygrać 2,76 zł. Remis typowany jest w stosunku 1:3,15.
Na przedmeczowej konferencji Simeone docenił klasę rywala, twierdząc, że jego ekipę czeka ważny mecz z bardzo silnym zespołem.
W poprzednim sezonie ligowym oba zespoły spotkały się ze sobą dwukrotnie. Pierwszy raz miało to miejsce 27 września w Madrycie. Wtedy to gospodarze okazali się wyraźnie lepsi od swoich przeciwników, zwyciężając aż 4:0, po golach Koke, Nigueza, Garcii i Jimeneza.
Nieco ponad pół roku później Atletico przyjechało na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán. Samo spotkanie nie było zbyt emocjonujące i oba zespoły po bezbramkowym remisie podzieliły się punktami.
Tak przygotowywali się do starcia z "Palanganas" piłkarze z Estadio Vicente Calderón.
Zupełnie inne nastroje panują na Estadio Vicente Calderón. Po niezłym poprzednim sezonie, który to Atletico zakończyło tuż za plecami Barcelony i Realu, fani "Los Rojiblancos" będą mieli kolejną już okazję do oglądania swoich pupili w piłkarskiej Lidze Mistrzów. A w niej, po czwartkowym losowaniu, madrytczycy zmierzą się z Benficą, Galatasaray i debiutującą w rozgrywkach Astaną. Podopieczni Simeone są faworytem swojej grupy, lecz oczywistym jest, że cele są znacznie wyższe. Jeśli chodzi o ligowe podwórko, to "El Atleti" dobrze rozpoczęli sezon, pokonując na inaugurację beniaminka z Las Palmas 1:0 po bramce Griezmanna.
W czwartek Sevilla zakontraktowała Fernando Llorente. Jak widzimy Hiszpan został entuzjastycznie przywitany przez miejscowych fanów. Czy już w niedzielę będzie miał okazję, by zaskarbić sobie ich serca?
Końcówka poprzedniego sezonu była dla kibiców "Sevillistas" bardzo rozczarowująca. Ich podopieczni rozgrywki La Liga zakończyli bowiem na piątym miejscu, tracąc zaledwie punkt do lokaty gwarantującej występ w ostatniej rundzie kwalifikacji Champions League. Dlatego właśnie cel na obecną kampanię jest jasny – awans do Ligi Mistrzów. Niestety dla gospodarzy jutrzejszego starcia, pierwszy krok nie został wykonany zbyt dobrze. Przed tygodniem, w pierwszej kolejce Primera Division, "Palanganas" jedynie bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Malagą. Trener Emery uspokaja jednak, twierdząc, że z każdym meczem jego podopieczni będą wyglądali co raz lepiej. Czy przełom nastąpi już jutro?