1:3
finał (1:2)
17.10.2020, 17:30 • Stadion im. Ernesta Pohla, Zabrze • 7. kolejka • Tomek
Górnik Zabrze – Raków Częstochowa
1:3
finał (1:2)
Gole: 4. Nowak – 20. López Álvarez, 31. Tijanić, 52. López Álvarez
Kartki: 44. Massoúras (GOR), 48. Manneh (GOR), 51. Janża (GOR)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 61 % : 39 %.
Strzały celne: 4:6. Strzały niecelne: 2:5. Rzuty rożne: 4:10. Spalone: 1:1. Foule: 21:10.
Górnik Zabrze:
Chudý – Wiśniewski, Paluszek (46. Evangelou), Gryszkiewicz – Procházka, Manneh (61. Ściślak), Nowak, Kubica (36. Massoúras), Janża – Jimenez (C), Sobczyk (61. Krawczyk).
Zmiany: Kudła – Evangelou, Rostkowski, Ryczkowski, Pawłowski, Hajda, Ściślak, Krawczyk, Massoúras.
Trener:
Raków Częstochowa:
Szumski – Wilusz, Petrášek (C), Piątkowski – Kun, Sapała, Poletanović (68. Schwarz), Tijanić (76. Lederman), Tudor (90+1. Bartl) – López Álvarez (68. Malinowski), Zawada (76. Gutkovskis).
Zmiany: Pindroch – Mamić, Niewulis, Lederman, Malinowski, Papanikolaou, Schwarz, Gutkovskis, Bartl.
Trener:
Sędziowie: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widownia:
52
52. Iván López Álvarez - 1:3
52
Strzelcem bramki IVÁN LÓPEZ ÁLVAREZ.
Moment nieuwagi rywala wykorzystali przyjezdni! Szybkie wznowienie do Iviego Lopeza. Po drodze niefortunnie interweniował Adrian Gryszkiewicz, który wręcz zgasił piłkę Hiszpanowi. Ivi Lopez w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę między nogami golkipera!
31
31. David TIJANIĆ - 1:2
31
Strzelcem bramki DAVID TIJANIĆ.
Pachniało golem dla Rakowa od dłuższego czasu! Długie podanie do Davida Tijanicia, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Chudym! Słoweniec był naciskany przez Janżę, ale zdołał podciąć piłkę nad interweniującym golkiperem. Świetne wykończenie!
20
20. Iván López Álvarez - 1:1
20
Strzelcem bramki IVÁN LÓPEZ ÁLVAREZ.
Już mamy remis! Szybie wznowienie gry przez golkipera. Piłka trafiła do Kuna, który podał do Lopeza i Hiszpan skierował futbolówkę do siatki! Nie popisał się w defensywie Manneh.
4
4. Bartosz NOWAK - 1:0
4
Strzelcem bramki BARTOSZ NOWAK.
Gospodarze szybko obejmują prowadzenie! Podanie na prawą flankę do Romana Prochazki, który posłał futbolówkę w pole karne. Z radarów został zgubiony Bartosz Nowak i uderzeniem z głowy wpakował piłkę do siatki! Świetny początek ekipy Marcina Brosza!