4:0
finał (2:0)
31.03.2019, 18:00 • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków • Runda 27 • Sebastian
Wisła Kraków – Legia Warszawa
4:0
finał (2:0)
Gole: 5. Peszko, 40. Błaszczykowski (kar.), 73. Pietrzak, 82. M. Kolar
Kartki: 71. Jędrzejczyk (LEG)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 49 % : 51 %.
Strzały celne: 10:3. Strzały niecelne: 9:10. Rzuty rożne: 8:7. Spalone: 0:1. Foule: 8:15.
Wisła Kraków:
Lis – Burliga, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Basha, Savičevič – Błaszczykowski (C) (90. Plewka), Drzazga (88. Wojtkowski), Peszko (83. Boguski) – M. Kolar.
Zmiany: Klemenz, Boguski, Wojtkowski, Palcić, Plewka, Słomka.
Trener:
Legia Warszawa:
Cierzniak (C) – Stolarski (42. Kulenović), Jędrzejczyk, Wieteska, Luís Rocha – Antolić, Martins – Vesović, Szymański, I. Medeiros (77. Kucharczyk) – Carlitos (77. Hamalainen).
Zmiany: Malarz – Astiz, Kucharczyk, Agra, Hamalainen, Rémy, Kulenović.
Trener:
Sędziowie: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widownia:
82
82. Marko KOLAR - 4:0
82
Strzelcem bramki MARKO KOLAR.
Nokaut! Demolka! Jedno trafienie ładniejsze od poprzedniego. Marko Kolar huknął z powietrza na 4:0 po równie efektownym podaniu Macieja Sadloka. Radosław Cierzniak tylko podniósł ręce tak jakby poddał się po potężnej bombie zawodnika ofensywnego Wisły Kraków.
73
73. Rafał PIETRZAK - 3:0
73
Strzelcem bramki RAFAŁ PIETRZAK.
Długo zastanawiali się gospodarze jak wykonać rzut wolny. W końcu odpowiedzialność za wykonanie stałego fragmentu wziął na swoje barki Rafał Pietrzak i popisał się perfekcyjnym uderzeniem technicznym na 3:0! To cios, po którym Legia Warszawa już raczej nie podniesie się.
40
40. Jakub BŁASZCZYKOWSKI - 2:0
40
Bramkę z rzutu karnego zdobywa JAKUB BŁASZCZYKOWSKI.
Rośnie przewaga zespołu z Krakowa. Kuba Błaszczykowski strzelił czwartego gola po powrocie do Lotto Ekstraklasy. Pewne uderzenie z rzutu karnego w prawy narożnik po zmyleniu Radosława Cierzniaka!
5
5. Sławomir PESZKO - 1:0
5
Strzelcem bramki SŁAWOMIR PESZKO.
Biała Gwiazda na prowadzeniu! Akcja skrzydłowych okazała się nie do zatrzymania i gospodarze zranili mistrza Polski na początku konfrontacji. Po przyspieszeniu i płaskim dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego pierwsze uderzenie Krzysztofa Drzazgi zostało obronione przez Radosława Cierzniaka, ale dobitka Sławomira Peszki była już skuteczna. Święto na trybunach.