0:0
finał (0:0)
03.03.2019, 17:15 • Goodison Park, Liverpool • Runda 29 • Mateusz Nyka
Everton F.C. – Liverpool F.C.
0:0
finał (0:0)
Gole:
Kartki: 9. Walcott (EVE) – 77. Robertson (LIV), 82. Fabinho (LIV)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 42 % : 58 %.
Strzały celne: 3:3. Strzały niecelne: 3:3. Rzuty rożne: 3:7. Spalone: 2:4. Foule: 12:10.
Everton F.C.:
Pickford – Coleman (C), M. Keane, Zouma, Digne – Schneiderlin (79. A. Gomes), Gueye – Walcott (62. Richarlison), Sigurdsson, Bernard – Calvert-Lewin (76. Tosun)
Zmiany:
Stekelenburg – Jagielka, A. Gomes, Tosun, Davies, Richarlison, Kenny
Trener:
Liverpool F.C.:
Alisson – Alexander-Arnold, Matip, V. van Dijk, Robertson – Henderson (C), Fabinho, Wijnaldum (66. Milner) – M. Salah, Mané (87. Lallana), Origi (66. Firmino)
Zmiany:
Mignolet – Milner, Keïta, Firmino, Sturridge, Lallana, Shaqiri
Trener:
Sędziowie:
Główny: Martin Atkinson
Boczni: Stephen Child, Lee Betts
Techniczny: Paul Tierney
Widownia:
W 233 derbach między Evertonem, a Liverpoolem bezbramkowy remis.
90+3
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
71. Niewykorzystana okazja przez Fabinho:
71
70
69
68
67
66
65
64
63
62
61
60
59
59. Zmarnowana okazja przez Salaha:
59
58
57
56
55
55. Pierwsza szansa dla Evertonu:
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
Na tablicy świetnej 0:0 i mamy nadzieję, że w drugiej odsłonie coś się zmieni.
45+2
45+1
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
29
29. Zmarnowana szansa przez Salaha:
29
28
27
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
U przyjezdnych znów zagra Origi. Firmino tylko na ławce.
Takim ustawieniem wyjdą dzisiaj na boisko gospodarze.
Everton F.C.:
Pickford – Coleman (C), M. Keane, Zouma, Digne – Schneiderlin, Gueye, Walcott, Sigurdsson – Bernard, Calvert-Lewin
Liverpool F.C.:
Alisson – Alexander-Arnold, Matip, V. van Dijk, Robertson – Henderson (C), Fabinho, Wijnaldum – M. Salah, Mané, Origi
Z kolei u gości pełne skupienie. Ani myślą się oni nawet na moment rozluźnić.
"The Reds" w trwającym sezonie w końcu mają wielką szansę na sięgnięcie po upragnione mistrzostwo Anglii, którego nie zdobyli od wielu, wielu lat. Jurgenowi Kloppowi wreszcie udało się zbudować drużynę, która jest postrachem Europy i przede wszystkim potrafi postawić się wydawać by się mogło niedoścignionemu Manchesterowi City. Tymczasem liverpoolczycy w rozegranych dotychczas dwudziestu ośmiu spotkaniach doznali tylko jednej (!) porażki, a miało to miejsce właśnie w starciu z "The Citizens". Poza tym sześciokrotnie dzielili się punktami z rywalami. Do tego dwadzieścia jeden zwycięstw i łącznie daje nam to sześćdziesiąt dziewięć punktów. Na ten moment ekipa z Anfield jest dwa "oczka" za City, jednak ma jeden występ mniej na swoim koncie. Przewidywać kto sięgnie po tytuł naprawdę ciężko, ale jesteśmy pewni, że będzie się działo.
Jak widać w obozie gospodarzy humory na jak najbardziej odpowiednim poziomie.
Drużyna prowadzona przez Marco Silvę tak naprawdę jest bardzo trudna do jednoznacznej oceny. Chodzi tutaj o to, że mają oni niesamowicie często duże wahania formy i osiągają diametralnie odwrotne wyniki. Mieli oni bardzo dobry moment w tym sezonie, gdy wydawało się, że mogą nawet powalczyć o szóstą, siódmą lokatę. Nagle przyszedł jednak mocny kryzys, co oczywiście momentalnie odbiło się na miejscu w tabeli. Spekulowano nawet o zwolnieniu portugalskiego trenera, ale udało mu się zachować posadę. Aktualnie Everton odnajdujemy na dziesiątym miejscu i możemy być pewni, że nie jest to ich szczyt możliwości. Przytrafiło im się aż dwanaście porażek, a poza tym było dziesięć triumfów i sześć remisów. Realnie patrząc na "The Toffees" wydaje się, że najbardziej prawdopodobna jest dziewiąta lub właśnie dziesiąta lokata.