6:0
finał (4:0)
10.02.2019, 17:00 • Etihad Stadium, Manchester • Runda 26 • Mariusz Nyka
Manchester City – Chelsea F.C.
6:0
finał (4:0)
Gole: 4. Sterling, 13. Agüero, 19. Agüero, 24. Gündoğan, 56. Agüero (kar.), 80. Sterling
Kartki: 77. Gündoğan (MAC) – 60. Jorginho (CHE), 69. M. Alonso (CHE)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 55 % : 45 %.
Strzały celne: 9:4. Strzały niecelne: 5:3. Rzuty rożne: 2:2. Spalone: 2:1. Foule: 9:13.
Manchester City:
Ederson – Walker, Stones, Laporte, Zinčenko – Gündoğan, Fernandinho (75. D. Silva), De Bruyne (68. Mahrez) – B. Silva, Agüero (65. Jesus), Sterling.
Zmiany: Muric – Danilo, Sané, D. Silva, Jesus, Mahrez, Otamendi.
Trener:
Chelsea F.C.:
Arrizabalaga – Azpilicueta, Rüdiger, David Luiz, M. Alonso (73. Emerson) – Kanté, Jorginho, Barkley (53. Kovačić) – Pedro (66. Loftus-Cheek), Higuaín, E. Hazard.
Zmiany: Caballero – Kovačić, Loftus-Cheek, Christensen, Giroud, Willian, Emerson.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Mike Dean
Liniowi: Darren Cann, Daniel Robathan
Techniczny: Paul Tierney
Widownia:
Chelsea zanotowała dziś najgorszy występ od 28 lat.
Poczucie humoru trzymało się sędziego po końcowym gwizdku. Piłka trafia oczywiście do strzela hattricka - Sergio Aguero.
Deklasacja w niebieskiej części Manchesteru.
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
84
82
80
80. Raheem Sterling (MAC) - 6:0
80
Przepiękna akcja gospodarzy i mamy kolejne trafienie na koncie gospodarzy! Cudowne podanie od Davida Silvy na skrzydło do Zincenki. Ten płasko w kierunku RAHEEMA STERLINGA, który z najbliższej odległości zdobywa swojego drugiego, a ogółem szóstego gola.
78
77
76
75
74
73
71
70
69
68
Aguero bije kolejne rekordy.
66
65
63
62
61
60
59
58
56
56. Sergio Agüero (MAC) - 5:0
56
Piłkę na jedenastym metrze ustawia nie kto inny SERGIO AGÜERO. Argentyńczyk bierze niewielki rozbieg i spokojnym strzałem w prawy narożnik bramki sprawia, że wynik zmienia się na 5:0, a sam snajper gospodarzy zalicza hattricka!
55
55. Spóźniona interwencja Azpilicuety - arbiter musiał wskazać na "wapno".
55
54
53
52
51
51. Blisko skompletowania hattricka Argentyńczyk!
51
50
49
48
47
46
Osiem straconych goli i żadnego własnego trafienia - tak wyglądają liczby Chelsea w ostatnich dwóch wyjazdowych potyczkach.
"Obywatele" miażdżą rywali już po pierwszych trzech kwadransach.
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
38
37
36
35
33
32
31
Jeszcze nigdy Chelsea nie straciła czterech bramek w pierwszych 25 minutach meczu.
28
27
26
24
24. İlkay Gündoğan (MAC) - 4:0
24
Wszystko dziś wpada do bramki Chelsea. Kolejny celny strzał zawodników gospodarzy i mamy trafienie. Piłka wysunięta do uderzenia przed "szesnastkę". Strzał İLKAYA GÜNDOĞANA wpada prosto w prawy narożnik – 4:0!
22
21
19
19. Sergio Agüero (MAC) - 3:0
19
Co się dzieje na Etihad! Katastrofalne zagranie Barkleya we własnym polu karnym. Wysoka główka w kierunku własnego golkipera zostaje przejęta przez SERGIO AGÜERO. Argentyńczyk bez zastanowienia tylko dokłada nogę do piłki i spokojnie kieruje ją obok golkipera. 3:0 – to jest pogrom!
17
16
15
13
13. Sergio Agüero (MAC) - 2:0
13
Co za bramka SERGIO AGÜERO! Argentyńczyk dostaje piłkę na dwudziestym trzecim metrze i od razu decyduje się na potężne uderzenie z dystansu. Futbolówka nabiera olbrzymiej prędkości oraz rotacji i wpada prosto w okienko! Bez żadnych szans na skuteczną interwencję był Kepa i jest 2:0.
12
10
9
8
8. To powinno być 2:0 dla miejscowych!
8
7
6
4
4. Raheem Sterling (MAC) - 1:0
4
Ależ dali się zaskoczyć zawodnicy z Londynu! Szybkie wznowienie gry z rzutu wolnego i podanie na prawą flankę do Bernardo Silvy. Ten jest zupełnie niepilnowany, co umożliwia wejście w pole karne. Wyłożenie piłki jak na tacy do RAHEEMA STERLINGA. Anglik potężnym uderzeniem z ósmego metra nie daje szans Kepie – 1:0!
3
2
1
Ewidentnie nie lubi grać z Chelsea hiszpański szkoleniowiec. Czy dziś Guardiola poprawi swoje liczby?
Rozgrzewka rozpoczęta. Mroźne warunki w Manchestrze, ale mamy nadzieję, że piłkarze rozgrzeją nas do czerwoności.
Na twarzach gospodarzy pełne skupienie.
Manchester City F.C.:
Ederson – Walker, Stones, Laporte, Zinčenko – Gündoğan, Fernandinho, De Bruyne – B. Silva, Agüero, Sterling
Chelsea F.C.:
Arrizabalaga – Azpilicueta, Rüdiger, David Luiz, M. Alonso – Kanté, Jorginho, Barkley – Pedro, Higuaín, E. Hazard
Zdecydowanymi faworytami niedzielnej rywalizacji będą według bukmacherów miejscowi. Za każdą postawioną na "The Citizens" złotówkę można bowiem zdobyć 1,5 zł. Już remis typowany jest dość wysoko, gdyż kurs wynosi 1:4,55. W przypadku sensacyjnego zwycięstwa piłkarzy ze Stamford Bridge wygrane będą wypłacane w stosunku 1:6,9.
W ostatnich latach obie ekipy mierzyły się ze sobą bardzo regularnie, przede wszystkim na froncie ligowym. Jeśli weźmiemy pod uwagę dziesięć minionych starć to śmiało można stwierdzić, że jest to wyrównana rywalizacja. W pięciu meczach to Manchester City okazywał się lepszy, cztery razy triumfowała Chelsea, a raz padł remis. W tym sezonie w pierwszym boju pomiędzy obiema ekipami po trzy punkty dość niespodziewanie sięgnęli londyńczycy, którzy po golach Kante i Luiza wygrali 2:0.
To właśnie ten duet ma być kluczem do sukcesu Chelsea w drugiej części rozgrywek.
Pozycję niżej notowanego zespołu ponownie postara się za to wykorzystać Chelsea. "The Blues" w ostatnich tygodniach przeżywają prawdziwą huśtawkę formy, przeplatając dobre spotkania z katastrofalnymi występami. Po kilku wpadkach zespół z zachodniej części stolicy na straty punktów pozwolić już jednak sobie nie może, gdyż po piętach depcze mu przede wszystkim rozpędzony Manchester United. "Czerwone Diabły" po sobotnim zwycięstwie nad Fulham wypchnęły Chelsea z TOP4, dlatego ekipa ze Stamford Bridge mocno potrzebuje wygranej. Spore nadzieje goście pokładają zwłaszcza w Higuainie, który przed tygodniem dwukrotnie wpisał się na listę strzelców udowadniając, że wciąż zna sposoby na umieszczenie piłki w siatce.
Na treningach "Obywateli" humory dopisują. Jak będzie po ostatnim gwizdku arbitra niedzielnego boju?
Gospodarze podchodzą do najbliższego starcia mocno podbudowani. "Obywatele" w środku tygodnia rozegrali awansem mecz z 27. serii gier, w którym to ekipa Guardioli ograła Everton w stosunku 2:0. Dzięki temu po raz pierwszy od dłuższego czasu Manchester wskoczył na pozycję lidera tabeli, budując psychologiczną przewagę nad nieustannie uciekającym Liverpoolem. "The Reds" w sobotę odpowiedzieli jednak pewnym triumfem nad Bournemouth, dlatego obecni Mistrzowie Anglii znów muszą zawalczyć o pełną pulę. Szansa jest spora, gdyż przed własną publicznością "The Citizens" przegrali jak dotąd tylko raz, co jest najlepszym wynikiem w całej Premier League. Po grudniowej porażce na Stamford Bridge miejscowi podchodzą jednak do rywali ze sporym szacunkiem.