2:0
finał (0:0)
03.11.2018, 16:15 • Santiago Bernabéu, Madryt • Runda 11 • Mateusz Nyka
Real Madryt – Real Valladolid
2:0
finał (0:0)
Gole: 83. Olivas (sam.), 89. Ramos (kar.)
Kartki: 45. Asensio (REA)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 58 % : 42 %.
Strzały celne: 7:2. Strzały niecelne: 5:6. Rzuty rożne: 8:6. Spalone: 4:0. Foule: 14:7.
Real Madryt:
Courtois – Odriozola Arzallus, Nacho, Ramos, Reguilón – Kroos, Casemiro (57. Isco), Modrić – Bale (71. L. Vázquez), Benzema, Asensio (74. Vinícius Júnior)
Zmiany:
Navas – Valverde, L. Vázquez, D. Ceballos, Isco, Vinícius Júnior, Sánchez
Trener:
Real Valladolid:
Masip – Moyano (84. Cop), Olivas, F. Calero, Nacho Martínez – Antoñito, Míchel, Alcaraz, T. Villa (69. Verde) – Leo Suárez (76. Plano), Ünal
Zmiany:
Y. Rodríguez – B. Fernández, J. Moreno, Plano, Verde, Cop, Tuhami
Trener:
Sędziowie:
Główny: Jesús Gil Manzano
Boczni: Ángel Nevado Rodríguez, Javier Martínez Nicolás
Techniczny: Manuel García Gómez
Widownia:
Podopieczni Santiago Solariego wygrywają w lidze pierwszy raz od 22 września!
90+4
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
89. Sergio Ramos (REA) - 2:0
89
Do jedenastki jak zwykle podszedł SERGIO RAMOS! Hiszpan spokojnie podbiegł do piłki i poczekał na ruch Masipa, który rzucił się w prawy róg! Kapitan madrytczyków natomiast podcinką w środek bramki zmienił rezultat na 2:0!
88
88. Zagranie, po którym arbiter przyznał rzut karny:
88
87
86
85
84
83
83. Kiko Olivas (REA) - 1:0
83
"Królewscy" wreszcie wychodzą na prowadzenie! Vinicius na pełnej szybkości wpadł w pole karne i zdecydował się na uderzenie z prostego podbicia! Piłka po drodze odbija się od KIKO OLIVASA i zupełnie myli Masipa! 1:0!
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
67
66
66. Poprzeczka Villi:
66
65
64
63
62
61
60
60. Niewykorzystana szansa przez Villę:
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
Do przerwy bez bramek w stolicy Hiszpanii.
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
33. Pudło Antonito:
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
17. Szansa Benzemy:
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Trwa właśnie rozgrzewka obu zespołów.
Real Madryt:
Courtois – Odriozola, Ramos, Nacho, Reguilon – Kroos, Casemiro, Modrić – Bale, Benzema, Asensio
Real Valladolid:
Masip – Moyano, Kiko, Calero, Nacho – Antonito, Michel, Alcaraz, Toni – Suarez, Unal
Z kolei na zupełnie innym biegunie jest drużyna Sergio. Ostatnia klęska miała miejsce 16 września, gdy musieli uznać wyższość Deportivo Alaves (0:1). Później przyszła seria sześciu spotkań bez porażki, która trwa aż do dzisiaj. Z pewnością marzeniem przyjezdnych jest kontynuowanie jej również po wizycie na Santiago Bernabeu.
Poza fatalnym wynikami "Królewscy" mają też spore problemy kadrowe. Na urazy narzekają bowiem Marcelo, Dani Carvajal, Raphael Varane, Jesus Vallejo i Mariano.
W piątkowy wieczór goście wyruszyli w podróż do stolicy Hiszpanii.
Zespół z środkowej części Hiszpanii to aktualny beniaminek LaLigi, który wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po tym jak pożegnał się z nią w sezonie 2013/2014. Jak to zwykle bywa w przypadku nowych ekip w przewidywaniach przed startem raczej stawia się ich w roli drużyn walczących o utrzymanie bądź tych które znajdą się w dolnej połowie tabeli. Nie inaczej było z Realem Valladolid, jednak ten bardzo mocno zaskakuje w pierwszych kolejkach. Podopieczni Sergio prezentują się z dobrej strony i na ten moment plasują się oni na świetnej szóstej pozycji z dorobkiem szesnastu punktów po dziesięciu meczach. Cztery zwycięstwa i tyle samo remisów, a także dwie porażki to niezłe rezultaty jak na beniaminka. Należy zwrócić uwagę na bardzo dobrą grę obronną, gdyż ekipa z Estadio Jose Zorilla straciła tylko siedem bramek. Ze skutecznością jest gorzej, ponieważ piłkę do siatki rywali wpakowali dziewięciokrotnie. Warto obserwować losy zespołu z Valladolid, który może okazać się sporym zaskoczeniem tego sezonu, jeśli utrzyma taką formę.
Madrytczycy mieli tylko trzy dni odpoczynku po tym jak w środę w Pucharze Króla pokonali na wyjeździe UD Melillę 4:0.
"Królewscy" to w tym sezonie zespół, który jest największym zaskoczeniem w negatywnym tego słowa znaczeniu w ścisłej europejskiej czołówce. Po odejściu Zinedine Zidane, a także Cristiano Ronaldo wszyscy zastanawiali się jak wyglądać będzie nowy zespół. Zadanie poukładania elementów dostał Julen Lopetegui, który jednak zupełnie nie podołał wyzwaniu. Drużyna pod jego wodzą co chwilę zaliczała potknięcia na wszystkich frontach, a zwieńczeniem fatalnego okresu była porażka z FC Barceloną aż 1:5. Po tym blamażu pożegnano się z hiszpańskim szkoleniowcem, a tymczasowym opiekunem został trener drugiej drużyny Realu – Santiago Solari. Na ten moment jest on na tym stanowisku tylko do przerwy na reprezentacje, ale jeśli "Los Blancos" wrócą na właściwe tory to kto wie czy Argentyńczyk nie pozostanie na dłużej. W mediach głośno mówi się o zatrudnieniu Roberto Martineza czy Antonio Conte, choć na razie żadnych oficjalnych kroków nie podjęto. Oczy piłkarskiego świata są teraz skierowane na Madryt, gdzie rozpoczyna się nowy rozdział. Prawdopodobnie lepszy, gdyż gorzej już chyba być nie może.