2:1
finał (1:1)
28.07.2018, 20:00 • Stadion Górnika, Łęczna • 2 • 2. runda • Jarek
Górnik Łęczna – Skra Częstochowa
2:1
finał (1:1)
Gole: 17. Sosnowski, 77. Wojciechowski – 31. Nowak
Kartki: 82. Bętkowski (LCZ), 90+1. Łuszkiewicz (LCZ) – 34. Nocoń (SKC), 42. Ogłaza (SKC), 65. Jurek (SKC)
Spudłowany karny!:
Górnik Łęczna:
Prusak – Zagórski, Waleńcik, Pajnowski, Sasin (66. Pisarczuk), Tymosiak, Łuszkiewicz, Sosnowski (75. Bętkowski), Szysz (87. Korczakowski), Dzięgielewski, Chrzanowski (61. Wojciechowski)
Zmiany:
Podleśny – Zuber, Pisarczuk, Korczakowski, Wojciechowski, Bętkowski, Rogala
Trener:
Skra Częstochowa:
Biegański – Woldan (C), Mastalerz (59. Jurek), Nocoń, Kowalczyk, Nowak (68. Niedbała), Tomczyk, Napora, Błaszkiewicz, Ogłaza (46. Zalewski), Olejnik
Zmiany:
Ziarko – Zalewski, Musiał, Jurek, Niedbała, Obuchowski, Kieca
Trener:
Sędziowie:
Sebastian Załęski (Ostrołęka)
Widownia:
Górnik zwycięża i zdobywa niezwykle cenne punkty:
90+5
90+5
90+4
90+2
90+1
90
88
87
86
85
84
82
81
80
78
77
Drugi raz w tym spotkaniu na prowadzenie wychodzą miejscowi! PAWEŁ WOJCIECHOWSKI wepchnął piłkę do siatki po zagraniu Pisarczuka z prawego skrzydła.
76
75
73
71
70
68
67
66
65
64
62
61
59
58
57
55
53
52
50
49
47
46
46
46
45
43
42
40
39
37
36
34
33
31
Doprowadzają do remisu częstochowianie! DAMIAN NOWAK wykorzystuje nieudane wyjście Prusaka z bramki i pakuje piłkę między słupki!
28
27
24
24
22
21
18
17
Gospodarze obejmują prowadzenie! Przepiękne uderzenie ŁUKASZA SOSNOWSKIEGO z dystansu i Biegański nie miał szans na skuteczną interwencję!
15
13
12
10
8
7
6
5
3
1
Przyjezdni to zeszłoroczni zwycięzcy rozgrywek trzeciej ligi grupy III. Jako beniaminek nie daje im się zbyt wielkich szans na wywalczenie czegokolwiek, ale z pewnością stać ich na niespodzianki. Nie udało si,ę takowej sprawić w pierwszej kolejce. Skra uległa Radomiakowi 0:1.
Tak prezentuje się stadion w Łęcznej:
Miejscowi mają za sobą dwa nieudane sezon. Najpierw spadek z Ekstraklasy, następnie od razu spadek także z jej zaplecza. Tym razem powinno być inaczej, chociaż trzeba też zwrócić uwagę na to, że o powrót do pierwszej ligi będzie niezwykle ciężko.