4:2
finał (1:2)
02.05.2018, 20:45 • Stadio Olimpico, Rzym • Półfinał • Mateusz Nyka
AS Roma – Liverpool F.C.
4:2
finał (1:2)
Gole: 15. Milner (sam.), 52. Džeko, 86. Nainggolan, 90+4. Nainggolan (kar.) – 9. Mané, 26. Wijnaldum
Kartki: 76. Florenzi (ASR), 85. Manolás (ASR) – 44. Lovren (LIV), 85. Robertson (LIV), 90+1. Solanke (LIV)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 57 % : 43 %.
Strzały celne: 7:5. Strzały niecelne: 14:1. Rzuty rożne: 7:3. Spalone: 3:5. Foule: 10:13.
AS Roma:
Alisson – Florenzi, Manolás, Fazio, Kolarov – Pellegrini (53. Ünder), De Rossi (C) (70. Gonalons), Nainggolan – Schick, Džeko, El Shaarawy (75. Antonucci)
Zmiany:
Skorupski – Juan Jesus, Ünder, Gonalons, Peres, Gerson, Antonucci
Trener:
Liverpool F.C.:
Karius – Alexander-Arnold (90+2. Clyne), V. van Dijk, Lovren, Robertson – Wijnaldum, Henderson (C), Milner – M. Salah, Firmino (87. Solanke), Mané (83. Klavan)
Zmiany:
Mignolet – Clyne, Klavan, Moreno, Ings, Solanke, Woodburn
Trener:
Sędziowie:
Główny: Damir Skomina (SVN)
Boczni: Jure Praprotnik (SVN), Robert Vukan (SVN)
Techniczny: Tomaž Klančnik (SVN)
Bramkowi: Matej Jug (SVN), Slavko Vinčić (SVN)
Widownia:
1. mecz: Liverpool - AS Roma 5:2
"The Reds" meldują się w wielkim finale po jedenastu latach!
90+5
90+5
90+4
90+4. Radja Nainggolan (ASR) - 4:2
90+4
Do jedenastki podszedł RADJA NAINGGOLAN i bez zastanowienia potężnie huknął pod poprzeczkę! Zupełnie bez szans był Karius, który rzucił się w lewy róg bramki! Idealnie wykonał ten rzut karny reprezentant Belgii! 4:2!
90+4
90+3
90+2
90+1
90+1
90
89
88
87
86
86. Radja Nainggolan (ASR) - 3:2
86
Walczą o godne odpadnięcie gospodarze! Kolarov schodząc ze skrzydła sprytnie podał do zupełnie niepilnowanego na dwudziestym piątym metrze RADJI NAINGGOLANA! Belg potężnie huknął z prostego podbicia, a futbolówka po odbiciu się od słupka zatrzepotała w siatce! 3:2!
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
67
66
65
63
62
61
60
60. Zmarnowana szansa przez Undera:
60
59
58
57
56
55
54
53
52
52. Edin Džeko (ASR) - 2:2
52
Drugi raz doprowadzają do wyrównania gospodarze! Szarża El Shaarawy'ego lewą stroną kończy się mierzonym uderzeniem w kierunku dalszego słupka! Paruje futbolówkę do boku Karius i z bliska pakuje ją do siatki EDIN DŽEKO! 2:2!
51
50
49
48
47
46
Liverpool jest już jedną nogą w finale w Kijowie!
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
35. Słupek El Shaarawy'ego:
35
34
33
32
31
30
29
28
27
26
26. Georginio Wijnaldum (LIV) - 1:2
26
Po raz drugi na prowadzenie wychodzą liverpoolczycy! Po rzucie rożnym wytworzyło się niemałe zamieszanie, po któym Dzeko przypadkowo zgrał piłkę w kierunku własnej bramki! Tam stał GEORGINIO WIJNALDUM i z bliska bez problemów pokonał bezradnego bramkarza rzymian!
25
25. Niewykorzystana okazja przez Mane:
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
15. James Milner (ASR) - 1:1
15
Kuriozalna bramka doprowadza do wyrównania! Centra Florenziego z prawego skrzydła spada na głowę El Shaarawy'ego, który zgrał ją pod nogi Lovrena! Holender chcąc wybijać uderzył w głowę JAMESA MILNERA, a piłka zatrzepotała w siatce, zaskakując Kariusa! 1:1!
14
13
12
11
9
9. Sadio Mané (LIV) - 0:1
9
Pomimo przewagi gospodarzy to przyjezdni wychodzą na prowadzenie! Nainggolan w środku pola fatalnie podał do jednego z kolegów i piłkę natychmiast przejął Firmino! Doskonale zagrał on na lewo do SADIO MANÉ, który mierzonym strzałem z około sześciu metrów nie dał szans Alissonowi!
8
7
6
5
4
3
2
1
1
Jak widać na Stadio Olimpico panuje kapitalna atmosfera.
AS Roma:
Alisson – Florenzi, Manolás, Fazio, Kolarov – Pellegrini, De Rossi (C), Nainggolan – Schick, Džeko, El Shaarawy
Liverpool F.C.:
Karius – Alexander-Arnold, V. van Dijk, Lovren, Robertson – Wijnaldum, Henderson (C), Milner – M. Salah, Firmino, Mané
Kilka obrazków ze wspomnianego wieczoru w Merseyside.
We wtorkowe popołudnie "The Reds" wyruszyli w podróż do Rzymu.
Ekipa dowodzona przez Jurgena Kloppa to jedyny zespół, który w tej edycji Ligi Mistrzów nie doznał jeszcze porażki, więc śmiało można stwierdzić, że ich obecność w najlepszej czwórce jest zasłużona. Wszystko zaczęło się od wygrania swojej grupy, zostawiając za plecami Sevillę, Spartak Moskwę i Maribor. 1/8 finału to rywalizacja z FC Porto, które nie okazało się zbyt wymagającym przeciwnikiem. "The Reds" rozstrzygnęli losy już w pierwszym meczu zwyciężając na wyjeździe 5:0. Rewanż to właściwie odpoczynek i spokojny remis 0:0. W ćwierćfinale byliśmy świadkami totalnego pokazu siły liverpoolczyków. Najpierw u siebie rozprawili się oni 3:0 z niesamowicie silnym Manchesterem City by następnie zatriumfować na Etihad Stadium 2:1. Trzeba przyznać, że była to swego rodzaju niespodzianka, ponieważ rozpędzeni 'The Citizens" byli praktycznie nie do pokonania. Jak się okazało drużyna z Anfield znalazła na nich sposób dzięki czemu zawędrowała aż do półfinału.
Na konferencji prasowej zarówno trener rzymian jak i Radja Nainggolan zapowiadają, że wierzą w awans i chcą znów zrobić coś wielkiego.
Podopieczni Eusebio Di Francesco pokazali swoją siłę już w fazie grupowej, kiedy to zdołali wygrać rywalizację z wydawałoby się wyżej notowanym Atletico Madryt i Chelsea. Awans z pierwszego miejsca dał rzymianom w 1/8 finału Szachtar Donieck, z którym poradzili sobie nie bez problemów (1:2 i 1:0). Kolejnym przeciwnikiem była FC Barcelona i niemal bez szans była już tutaj drużyna ze Stadio Olimpico tym bardziej po tym jak przegrała na wyjeździe z Katalończykami 1:4. W rewanżu jednak Roma pokazała się z kapitalnej strony i wykonała istny comeback, pokonując faworytów 3:0. Taki rezultat pozwolił im awansować dalej, a o tym wyczynie mówi się właściwie do dzisiaj. Śmiało można nazwać "Giallorossich" czarnym koniem tej edycji Champions League, gdyż absolutnie nikt nie mógł spodziewać się ich w półfinale. Na pewno wartym zaznaczenia jest fakt, że zespół ze stolicy Włoch nie stracił jeszcze ani jednej bramki u siebie w rozegranych dotychczas pięciu meczach.