Piłka nożna
Liga Mistrzów UEFA
Sevilla FC – Bayern Monachium
1:2
finał (1:1)
03.04.2018, 20:45 • Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, Sewilla • Ćwierćfinał • Sebastian
Poprzedni 20
Wszystko
Gole
Ważne
Kartki
ZmianySevilla FC – Bayern Monachium
1:2
finał (1:1)
Gole: 32. Sarabia – 37. Navas (sam.), 68. Alcántara
Kartki: 15. Correa (SEV), 90. Pizarro (SEV) – 13. Ribéry (BAY), 34. Bernat (BAY), 85. Müller (BAY)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 42 % : 58 %.
Strzały celne: 4:4. Strzały niecelne: 3:6. Rzuty rożne: 3:6. Spalone: 1:3. Foule: 12:9.
Sevilla FC:
Soria – Navas, Kjaer, Lenglet, Escudero (C) – N'Zonzi, Pizarro – Sarabia, F. Vázquez, Correa (78. Sandro Ramírez) – Ben Yedder (80. Muriel).
Zmiany: S. Rico – Geis, Muriel, Pareja, Nolito, Arana, Sandro Ramírez.
Trener:
Bayern Monachium:
Ulreich – Kimmich, Boateng, Hummels, Bernat (46. Rafinha) – Javi Martínez – Ribéry (79. Robben), Alcántara, Arturo Vidal (36. James Rodríguez), Müller (C) – Lewandowski.
Zmiany: Starke – Wagner, Süle, Robben, James Rodríguez, Rafinha, Rudy.
Trener:
Sędziowie: Daniele Orsato (Włochy)
Widownia:
Drugi mecz: Bayern - Sevilla 0:0
68
68. Thiago Alcántara (BAY) - 1:2
68
Strzelcem bramki THIAGO ALCÁNTARA.
Tym razem nie znalazł się już zawodnik, który uratuje Sevilla FC przed stratą gola. Bayern na prowadzeniu, choć jako pierwszy w tym meczu przepuścił piłkę do siatki. Ribery dorzucił na swoje konto drugą asystę, a egzekutorem był tym razem Thiago Alcantara. Pomocnik główkował z kilku metrów chytrze, z kozłem, obok Sorii do bramki.
37
37. Jesús Navas (BAY) - 1:1
37
Samobójcze trafienie zalicza JESÚS NAVAS.
Bayern już wyrównał z pomocą przeciwnika! Akcję monachijczyków rozrzucił na lewe skrzydło wprowadzony niedawno z ławki rezerwowych James Rodriguez do Ribery'ego. Francuz chyba chciał zacentrować i w sumie to zrobił, ale do niespodziewanego adresata. Futbolówkę trącił do własnej bramki Jesus Navas, a Soria nie zdążył uratować skóry swojego kompana z zespołu.
32
32. Pablo Sarabia (SEV) - 1:0
32
Strzelcem bramki PABLO SARABIA.
Po podaniu Escudero z drugiej linii do piłki dopadł Sarabia. Był przy niej o ułamek sekundy wcześniej niż spóźniony w tej sytuacji Bernat. Tym razem Sarabia nie spudłował i swoim uderzeniem na 1:0 zrehabilitował się za pudło sprzed kilkunastu minut. Uśmiechy na twarzach gospodarzy. Prowadzą!