1:2
koniec (0:1)
09.09.2017, 16:00 • King Power Stadium, Leicester • Runda 4 • Mateusz Nyka
Leicester City – Chelsea F.C.
1:2
koniec (0:1)
Gole: 62. Vardy (kar.) – 41. Morata, 50. Kanté
Kartki: 84. Ndidi (LEC)
Zmarnowane karne:
Posiadanie piłki: 40 % : 60 %.
Strzały celne: 2:6. Strzały niecelne: 3:5. Rzuty rożne: 2:9. Spalone: 1:3. Faule: 11:8.
Leicester City:
Schmeichel – Simpson, Morgan (C), Maguire, Fuchs – Mahrez, Ndidi, James (78. Iheanacho), Albrighton (46. Gray) – Slimani (46. A. King) – Vardy
Zmiany:
Hamer – Chilwell, Amartey, Gray, A. King, Iheanacho, Ulloa
Trener:
Chelsea F.C.:
Courtois – Azpilicueta (C), David Luiz, Rüdiger – Moses (74. Zappacosta), Bakayoko, Fàbregas (78. Hazard), Kanté, Alonso – Pedro (63. Willian) – Morata
Zmiany:
Caballero – Zappacosta, Christensen, Hazard, Drinkwater, Willian, Batshuayi
Trener:
Sędziowie:
Główny: Lee Mason
Boczni: Harry Lennard, Matthew Wilkes
Techniczny: Roger East
Widownia:
90+4
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
67
66
65
63
62
Do tego rzutu karnego momentalnie podszedł sam poszkodowany, a więc JAMIE VARDY.! Anglik bez zastanowienia potężnie huknął w sam środek bramki! Futbolówka odbiła się jeszcze od ręki Courtoisa, jednak Belg nie zdołał odbić jej w bok i chyba budzi się w końcu zespół gospodarzy!
61
60
58
57
56
55
54
53
52
50
Kapitalnie rozpoczynają drugą odsłonę "The Blues"! N'GOLO KANTÉ otrzymał futbolówkę na trzydziestym metrze i niespodziewanie zdecydował się na uderzenie z dystansu! Piłka nie miała zbyt dużej siły, ale za to z precyzją było już wyśmienicie. To zaskoczyło zasłoniętego Schmeichela i mamy 0:2!
49
48
47
46
46
45+2
45+1
45
44
43
42
41
Wyśmienita ale jakże prosta akcja przyjezdnych daje im prowadzenie! Azpilicueta fenomenalnie dośrodkował na dalszy słupek na głowę ÁLVARO MORATY! Hiszpan w końcu urwał się pilnującemu go Morganowi i mierzonym strzałem przy dalszym słupku pokonał Schmeichela!
40
39
38
37
36
34
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Leicester City F.C.:
Schmeichel – Simpson, Morgan (C), Maguire, Fuchs – Mahrez, Ndidi, James, Albrighton – Slimani – Vardy
Chelsea F.C.:
Courtois – Azpilicueta (C), David Luiz, Rüdiger – Moses, Bakayoko, Fàbregas, Kanté, Alonso – Pedro – Morata
Jeśli chodzi o miejscowych to ci w miejsce wspomnianego Drinkwatera chcieli pozyskać Portugalczyka Adriena Silvę ze Sportingu Lizbona, lecz spóźnili się z formalnościami o... 14 sekund!
Londyńczycy w trwających rozgrywkach z pewnością będą chcieli potwierdzić, że zdobyta w maju korona mistrzowska nie była przypadkowa, a oznaczała ona ich powrót do angielskiej czołówki. W pierwszej kolejce podopieczni Antonio Conte krótko mówiąc nie popisali się i zaliczyli dosyć sporą wpadkę na własnym obiekcie. Mianowicie musieli oni uznać wyższość Burnley, które niespodziewanie wygrało 2:3 po bardzo ciekawym spotkaniu. Warto zaznaczyć, że wpływ na porażkę Chelsea miał fakt, iż kończyli oni to starcie w dziewiątkę. Później było już tylko lepiej, gdyż w prestiżowym spotkaniu jakim były derby Londynu z Tottenhamem "The Blues" zwyciężyli na wyjeździe 2:1 po koncertowej grze Marcosa Alonso. W trzeciej rundzie ekipa ze Stamford Bridge dosyć gładko pokonała na własnym stadionie nieobliczalny Everton 2:0. Wydaje się, że zespół tak naprawdę dopiero teraz na dobre się rozkręca i z tygodnia na tydzień będzie piął się w ligowej stawce. W nadchodzącym pojedynku przeciwko Leicester londyńczycy znów celują w trzy punkty by jak najmocniej zmazać plamę z pierwszej kolejki.
Podopieczni Craiga Shakespeare kiepsko rozpoczęli nowy sezon już na starcie tracąc sporo punktów. Taka postawa na pewno nie spodobała się kibicom, którzy liczą, że tym razem uda się nawiązać do historycznego osiągnięcia i chociaż powalczyć z czołówką o najwyższe lokaty. Już na początek ekipa "Lisów" trafiła na mocnego rywala jakim był Arsenal. W tym meczu emocji było niesamowicie dużo i fani na Emirates Stadium obejrzeli aż siedem bramek, lecz w ostatecznym rozstrzygnięciu górą byli "Kanonierzy" (3:4). Następnie Leicester podejmowało jednego z beniaminków – Brighton, które nie postawiło wysokich wymagań i gospodarze sięgnęli po spokojne zwycięstwo 2:0. W minionej kolejce natomiast drużynie z King Power Stadium przyszło mierzyć się na wyjeździe z rozpędzonym Manchesterem United. "Czerwone Diabły" miały dosyć znaczącą przewagę i w drugiej części udokumentowały ją dwoma trafieniami. W zapowiadanej rywalizacji z Chelsea Leicester na pewno będzie chciało sięgnąć po drugi z rzędu triumf u siebie, a dodatkowo znacząco poprawić swoje miejsce w tabeli.