2:1
finał (1:1)
12.03.2017, 20:45 • Santiago Bernabéu, Madryt • Runda 27 • Mateusz Nyka
Real Madryt – Real Betis Balompié
2:1
finał (1:1)
Gole: 40. Ronaldo, 81. Ramos – 24. Navas (sam.)
Kartki: 87. Marcelo (REA) – 30. Piccini (RBE) 78. Piccini (RBE)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 69 % : 31 %.
Strzały celne: 4:4. Strzały niecelne: 9:4. Rzuty rożne: 8:4. Spalone: 7:2. Foule: 8:21.
Real Madryt:
Navas – Carvajal, Nacho, Ramos (C), Marcelo – Modrić, Kroos, Isco (79. Asensio) – James Rodríguez (70. L. Vázquez), Morata (72. Benzema), Ronaldo
Zmiany:
Casilla – Benzema, Casemiro, Kovačić, L. Vázquez, Asensio, Danilo
Trener:
Real Betis Balompié:
Adán (C) – Piccini, Mandi (84. R. Navarro), Pezzella, Tosca, Durmisi – Brašanac (85. Alegría), Pardo, D. Ceballos – A. Sanabria, Rubén Castro (65. Petros)
Zmiany:
D. Giménez – R. Navarro, Á. Martínez, Petros, Donk, Joaquín, Alegría
Trener:
Sędziowie:
Główny: Antonio Miguel Mateu Lahoz
Boczni: Pau Cebrián Devis, Jon Núñez Fernández
Techniczny: Julio Mena Gimeno
Widownia:
"Królewscy" wykorzystują potknięcie Barcelony i wracają na fotel lidera!
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
81
81. Sergio Ramos (REA) - 2:1
81
To jest coś nieprawdopodobnego! Kolejny raz bramkę po rzucie rożnym zdobywa SERGIO RAMOS! Kroos znów idealnie wykonuje wrzutkę do nabiegającego wspomnianego Hiszpana! Ten urwał się przewnikowi i bez problemów pokonał Adana! 2:1!
80
79
78
78. Przewinienie, za które swój występ zakończył Piccini:
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
67
66
65
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
Do przerwy 1:1 w stolicy Hiszpanii!
45
44
43
42
40
40. Cristiano Ronaldo (REA) - 1:1
40
"Królewscy" wyrównują jeszcze przed przerwą! Marcelo kapitalnie dośrodkował z lewej strony na głowę zupełnie niepilnowanego CRISTIANO RONALDO! Portugalczyk efektownie się złożył i pewnym strzałem z pięciu metrów nie dał jakichkolwiek szans Adanowi! Bardzo dużą zasługę miał tutaj Morata, który zabrał ze sobą dwóch rywali. 1:1!
39
38
37
W taki sposób z bramki cieszył się Antonio Sanabria.
35
34
33
32
31
30
29
28
27
25
24
24. Keylor Navas (REA-sam.) - 0:1
24
Niespodzianka na Santiago Bernabeu, gdyż to goście wychodzą na prowadzenie! Wszystko rozpoczęło się od płaskiej wrzutki Brasanaca do nabiegającego na jedenasty metr Sanabrii! Ten strzelił bez przyjęcia i wydawało się, że wybroni to KEYLOR NAVAS, jednak golkiper zaliczył fatalny kiks przez co wynik uległ zmianie na 0:1!
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
13. "Bomba" posłana przez Isco:
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Kilka minut temu rozgrzewkę rozpoczęli przyjezdni.
Zinedine Zidane nieco zmienia ustawienie i posyła do boju między innymi Moratę czy Isco.
Real Madryt:
Navas – Carvajal, Nacho, Ramos (C), Marcelo – Modrić, Kroos, Isco – James Rodríguez, Morata, Ronaldo
Real Betis Balompié:
Adán (C) – Piccini, Mandi, Pezzella, Tosca, Durmisi – Brašanac, Pardo, D. Ceballos – A. Sanabria, Rubén Castro
Tak prezentuje się kadra aktualnych Klubowych Mistrzów Świata na ten pojedynek.
Krótki filmik z przygotowań Andaluzyjczyków do zapowiadanego widowiska.
"Verdiblancos" ostatnich tygodni nie mogą zaliczyć, gdyż zaliczyli oni więcej negatywnych wyników niż pozytywnych. W pięciu ostatnich spotkaniach doznali oni aż trzech porażek, co na pewno nie może podobać się kibicom szczególnie, że dwie z nich miały miejsce na własnym obiekcie. Drużyna z Estadio Benito Villamarín musiała uznać wyższość Granady (1:4), Sevilli (1:2) i Realu Sociedad (2:3). Poza tym sięgnęli oni po jedno zwycięstwo, okazując się minimalnie lepszym od Malagi (2:1), a także remis z Deportivo La Coruna (1:1). Wydaje się, że podopieczni Victora Sancheza utrzymanie już mają prawie zapewnione gdyż ich przewaga nad strefą spadkową wynosi aktualnie osiem punktów. Dla formalności dodamy, że znajdują się oni na czternastym miejscu w ligowej stawce. Mankamentem ekipy z Sewilli jest słaba skuteczność w ofensywie, co oczywiście przekłada się na małą liczbę zdobywanych bramek.
Podczas ostatniego treningu w zespole z Madrytu zabrakło Varane, Pepe i Coentrao.
"Królewscy" w ostatnich tygodniach w lidze przechodzą przez mały kryzys, który prędzej czy później musiał przyjść. Mimo to nie odczuli oni go aż tak mocno i na szczęście dla madrytczyków nie trwał zbyt długo. Objawił się on dwoma potknięciami kolejno z Valencią na wyjeździe (1:2) i Las Palmas u siebie (3:3). W międzyczasie rozegrali oni jeszcze starcie z Villarrealem, w którym także zaprezentowali się słabo, lecz dzięki piorunującej końcówce podopieczni Zinedine Zidane sięgnęli po zwycięstwo. Przez wspomniane wpadki spadli oni na drugą pozycję w tabeli za plecy FC Barcelony, tracąc do niej w tym momencie jeden punkt. Należy jednak pamiętać, że "Los Blancos" czeka do rozegrania jeszcze zaległa potyczka z Celtą Vigo. W tym sezonie Realowi gra się zdecydowanie lepiej na własnym stadionie, gdzie nie doznał jeszcze ani jednej porażki.