Piłka nożna
3 liga, grupa IV
Garbarnia Kraków – Resovia
3:2
finał (2:2)
11.03.2017, 15:00 • Stadion Garbarni, Kraków • Michał Woźny (@Michal_Wozny89)
Poprzedni 20
Wszystko
Gole
Ważne
Kartki
ZmianyGarbarnia Kraków – Resovia
3:2
finał (2:2)
Gole: 23. Michał Kitliński, 34. Tomasz Ogar, 78. Marek Masiuda – 7. Bartłomiej Buczek (kar.), 38. Mirosław Kmiotek
Kartki: 33. Krystian Kujawa (GRB), 52. Marcin Siedlarz (GRB), 83. Norbert Piszczek (GRB) – 32. Przemysław Żmuda (RES), 52. Konrad Domoń (RES), 77. Jan Pelc (RES), 78. Szymon Kaliniec (RES), 90+5. Marcin Pietryka (RES)
Spudłowany karny!:
Garbarnia Kraków:
Cabaj – Mistrzyk, Kalemba, Kujawa, Piszczek – Nieśmiałowski, Kostrubała, Masiuda, Kitliński – Ogar, Siedlarz.
Zmiany: Kohlbrenner – Gaudyn, Pawłowicz, Liput, Górecki, Łukasik, Pietras.
Trener:
Resovia:
Pietryka – Buczek, Wiejak, Domoń, Dziedzic, Kaliniec, Kmiotek, Makowski, Pelc, Staszczak, Żmuda.
Zmiany: Lipka – Barszczak, Świst, Janur, Bieniasz, Pałys-Rydzik, Chamera.
Trener:
Sędziowie: Grzegorz Pożarowszczyk – Jakub Bancerz, Mikołaj Rowiński (Lublin)
Widownia:
78
"Brązowi" trafiają na 3:2! Dobrze, mocno w kierunku bramki dośrodkował Krzysztof Kalemba. Piłkę trącił Masiuda, a ta idealnie trafiła w długi róg.
38
Strzelcem bramki MIROSŁAW KMIOTEK.
Dużo dzieje się w tym meczu. Szybka akcja gości i gapiostwo obrońców strzałem w długi róg wykorzystuje Mirosław Kmiotek. Nic tego gola nie zapowiadało.
34
Strzelcem bramki TOMASZ OGAR.
Jest już 2:1! Dużo się działo w tej akcji. Siedlarz przyśpieszył ją, zagrywając na lewo do Mistrzyka. Po jego dośrodkowaniu agresywnie na piłkę poszli piłkarze "Młodych Lwów". W końcu dopadł do niej na piątym metrze Ogar i nie dał szans Pietryce.
23
Strzelcem bramki MICHAŁ KITLIŃSKI.
Mamy wyrównanie! Dobrze zachował się Siedlarz, który wypuścił w bój Kitlińskiego, który wpadł w pole karne i ładnym, plasowanym strzałem w długi róg pokonał Pietrykę.
7
Bramkę z rzutu karnego zdobywa BARTŁOMIEJ BUCZEK.
Mamy pierwszego gola w tym spotkaniu. Marcin Cabaj starał się wyprowadzić z równowagi strzelca bramki, ale ta sztuka mu się nie udała. Bartłomiej Buczek pewnie uderzył przy prawym słupku bramkarza. Cabaj go wyczuł, ale strzał był zbyt precyzyjny.