0:1
finał (0:0)
11.03.2017, 20:45 • Estadio Nuevo Los Cármenes, Granada • Runda 27 • Mariusz Nyka
Granada CF – Atletico Madryt
0:1
finał (0:0)
Gole: 84. Griezmann
Kartki: 24. Saunier (GRN), 48. Ingason (GRN), 68. Foulquier (GRN), 72. Mubarak (GRN) – 57. Ferreira-Carrasco (ATM), 81. Juanfran (ATM), 90+1. Godin (ATM) 90+4. Mubarak (GRN)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 50 % : 50 %.
Strzały celne: 2:6. Strzały niecelne: 6:6. Rzuty rożne: 4:9. Spalone: 0:6. Foule: 14:15.
Granada CF:
Ochoa – Foulquier (C), Saunier (86. Malle), Ingason, G. Silva, Litri (77. Cuenca) – Boga, Agbo, Mubarak, Pereira – Ramos (58. Kravec).
Zmiany: da Silva – Samper, Cuenca, Kravec, Hongla, Malle, Estupinan.
Trener:
Atletico Madryt:
Oblak – Juanfran, Savić, Godin (C), Filipe Luís – Koke, Partey (46. Á. Correa), Saúl, Gaitán (60. J. Giménez) – Griezmann, Ferreira-Carrasco (87. Vrsaljko).
Zmiany: Moyà – Á. Correa, Vrsaljko, Cerci, Hernández, J. Giménez, Schiappacasse.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Alejandro José Hernández Hernández
Liniowi: Teodoro Sobrino Magán, José Manuel García Naranjo
Techniczny: Victor Rives Leal
Widownia:
Nikt w tym roku w Hiszpanii nie strzelił tyle bramek głową co Antoine Griezmann.
"El Atleti" wywożą jakże cenne trzy punkty z Estadio Nuevo Los Cármenes. Ligowe podium wciąż jest możliwe!
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
84
84. Antoine GRIEZMANN - 0:1
84
Przebudził się w najlepszym do tego momencie ANTOINE GRIEZMANN! Krótkie rozegranie rzutu rożnego przez ekipę ze stolicy. Miękka wrzutka na dalszy słupek w wykonaniu Koke. Piłka spada na głowę nabiegającego Griezmanna, a ten zupełnie nieobstawiony z łatwością pokonuje Ochoe! 0:1!
83
82
81
80
79
79. Robi co może, by zapewnić gościom trzy punkty Carrasco.
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
Granada CF 50% – 50% Atlético Madryt
68
67
66
66. Coraz mocniej nacierają goście. Czy uda się wreszcie pokonać Ochoe?
66
Za nami ponad godzina gry, a na tablicy wciąż wynik 0:0. Czy mocno aktywny dziś Carrasco będzie w stanie zmienić losy rywalizacji?
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
54. Znakomitą okazję marnuje Griezmann.
54
53
53. Powinien pokonać Oblaka Ramos.
53
52
51
50
49
48
47
46
46
W pierwszej odsłonie bez goli w Andaluzji.
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
Od 44 lat Atletico nie przegrało z Andaluzyjczyków.
20
19
18
17
16
15
Granada CF 53% – 47% Atlético Madryt
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Parę ujęć z rozruchu piłkarzy Simeone.
Golkiperzy Granady ruszają do rozgrzewki.
Czy francuski napastnik "El Atleti" dziś powiększy swój dorobek?
Granada CF:
Ochoa – Foulquier (C), Saunier, Ingason, G. Silva, Litri – Boga, Agbo, Mubarak, Pereira – Ramos
Atlético Madryt:
Oblak – Juanfran, Savić, Godin (C), Filipe Luís – Koke, Partey, Saúl, Gaitán – Griezmann, Ferreira-Carrasco
Faworyt sobotniego boju może być tylko jeden i jest nim oczywiście Atletico. Za każdą postawioną na przyjezdnych złotówkę można dostać tylko 1,5 zł. W przypadku podziału oczek kurs znacznie wzrasta i zatrzymuje się na wartości 4 zł. Sensacją byłoby, tak bardzo potrzebne gospodarzom, zwycięstwo Granady. Taki obrót spraw typuje się aż na 1:7,5.
Pierwszy tegoroczny bój pomiędzy obiema ekipami na pewno zapadnie w głowach kibiców na długo. Wyjazd Granady do stolicy, w ramach ósmej kolejki ligowych zmagań, okazał się bowiem prawdziwym koszmarem. Choć to przyjezdni pierwsi otworzyli wynik spotkania za sprawą gola Cuencii, to później na murawie była już tylko jedna ekipa. Strzelanie "El Atleti" od dwóch trafień rozpoczął Carrasco. Po przerwie Belg dorzucił do swojego dorobku jeszcze jednego gola, kompletując hattricka. Później za strzelanie wziął się dwukrotnie Gaitan, a następnie Correa oraz Tiago. Tym samym goście wyjechali z Vicente Calderon z siedmiobramkowym workiem na plecach.
Późnym piątkowym wieczorem pojawili się w Granadzie madrytczycy, a na lotnisku przywitały ich prawdziwe tłumy.
Piłkarze Simeone stawiając się w Granadzie myślami powoli są już przy Lidze Mistrzów, gdzie w środę podejmą u siebie "Aptekarzy" z Leverkusen. Boss madrytczyków musi jednak utrzymać koncentrację w zespole za wszelką cenę. Na ten moment "Los Rojiblancos" zajmują w tabeli czwarte, ostatnie premiowane awansem do Champions League, miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie. Po piętach Atletico depcze jednak Real Sociedad, który do rywali tylko jedno oczko. Zespół ze stolicy na wpadkę pozwolić sobie zatem nie może. Problemem "El Atleti" na wyjazdach są w tym sezonie remisy. Sobotni goście tak samo często wygrywali, jak i dzielili się punktami z rywalami. Taki scenariusz w Andaluzji nie wchodzi w rachubę.
W przedmeczowych wypowiedziach chwalił swoich najbliższych rywali, jednak podkreślał, że dla niego głównym powodem do zmartwień jest nie gra przeciwników, a postawa jego podopiecznych.
Gospodarze, podobnie jak to miało miejsce w poprzednim sezonie, są jednym z głównych kandydatów do ligowej degradacji. Wtedy Granadzie udało się utrzymać w La Liga dzięki wyśmienitym występom w końcówce sezonu. Teraz znów na jedenaście kolejek przed metą bieżącej kampanii Andaluzyjczycy znajdują się pod kreską. Zaledwie cztery zwycięstwa w dwudziestu sześciu próbach to wynik naprawdę słaby. Trzeba jednak zauważyć, że dwa z tych triumfów podopieczni Lucasa Alcaraza odnieśli w ostatnich pięciu pojedynkach. Sobotni miejscowi powoli odbijają się więc od dna, a biorąc pod uwagę trzy triumfy z rzędu przed własną publicznością, Atletico może spotkać na Nuevo Los Cármenes twarde warunki.