2:0
finał (2:0)
11.02.2017, 18:30 • Anfield, Liverpool • Runda 25 • Kacper Dąderewicz
Liverpool F.C. – Tottenham Hotspur
2:0
finał (2:0)
Gole: 16. Mané, 18. Mané
Kartki: 53. Lallana (LIV), 55. Henderson (LIV), 57. Matip (LIV), 69. Milner (LIV) – 28. S. Heung-Min (TOT), 66. Kane (TOT), 71. Winks (TOT), 79. Dier (TOT), 84. Alderweireld (TOT)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 51 % : 49 %.
Strzały celne: 9:2. Strzały niecelne: 4:4. Rzuty rożne: 10:3. Spalone: 2:1. Foule: 14:14.
Liverpool F.C.:
Mignolet – Clyne, Matip, Leiva (82. Klavan), Milner – Lallana, Henderson, Wijnaldum – Mané (90+2. Alexander-Arnold), Firmino, Coutinho (78. Can).
Zmiany: Karius – Sturridge, Klavan, Moreno, Can, Origi, Alexander-Arnold.
Trener:
Tottenham Hotspur:
Lloris – Walker, Dier, Alderweireld, Davies – Dembélé (77. Moussa Sissoko), Wanyama – Eriksen (68. Winks), Alli, S. Heung-Min (83. V. Janssen) – Kane.
Zmiany: Vorm – V. Janssen, N'Koudou, Trippier, Moussa Sissoko, Winks, Wimmer.
Trener:
Sędziowie: Anthony Taylor – Adam Nunn, Stephen Child – Mike Jones
Widownia:
Liverpool wyrał ten mecz głównie dzięki Sadio Mane i wysokiemu pressingowi. Totenham nie potrafił sobie z nimi poradzić. Drugi w tabeli Tottenham i szósty Manchester United dzielą tylko 2 punkty.
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
84
83
82
81
80
79
79
78
77
75
74
73
72
71
71
70
69
68
67
66
65
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
55
54
53
53
52
51
50
49
48
47
46
46
Bardzo dobra połowa The Reds, którzy dzięki dwóm golom Sadio Mane prowadzą do przerwy nad Tottenhamem. Czekamy na świetne widowisko w drugiej połowie.
45+2
45+1
45
44
42
40
39
37
36
35
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
20
18
18. Sadio Mané (LIV) - 2:0
18
Strzelcem bramki SADIO MANÉ.
Strata piłki Tottenhamu na własnej połowie i podanie SADIO MANE do Lallany, ten uderzył prosto w Llorisa, ale piłka wpadła ponownie pod nogi Senegalczyka, który bardzo pewnie, strzałem z powietrza wbił piłkę do siatki. Liverpool prowadzi już dwiema bramkami! Świetny początek The Reds.
17
16
16. Sadio Mané (LIV) - 1:0
16
Strzelcem bramki SADIO MANÉ.
Bardzo szybka akcja Liverpoolu zakończona pięknym wykończyeniem SADIO MANE, który dostał piękne podanie od Wijnalduma i stanął sam na sam z Llorisem. Senegalczyk potykając się, tracąc równowagę bardzo umiejętnie pokonał francuskiego bramkarza.
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
A oto zawodnicy, którzy wybiegną na murawę Anfield by grać na chwałę Tottenhamu.
Wyjściowa jedenastka Liverpoolu na hit kolejki z Tottenhamem.
Dele Alli z Tottenhamu został wybrany najlepszym zawodnikiem stycznia w Premier League. Młody Anglik strzelił w tym miesiącu aż pięć goli i zaliczył jedną asystę.
To spotkanie będzie starciem drużyn dwóch świetnych taktyków odnajdujących się z Premier League - Niemca Jurgena Kloppa i Argentyńczyka Mauricio Pochettino.
Akurat Liverpool jest dla Tottenhamu przeciwnikiem wyjątkowo trudnym. Koguty nie zdołały wygrać z The Reds od 2012 roku rozgrywając dziewięć spotkań, z których drużyna z miasta Beatlesów wygrała aż sześć. Trzykrotnie byliśmy zatem świadkami remisu. W tym sezonie podopieczni Kloppa pokonali w pierwszej rundzie Tottenham wynikiem 2:1, eliminując ich z Pucharu Ligi Angielskiej. Dwa gole w tym meczu zdobył Daniel Sturridge. W Premier League na White Hart Lane padł natomiast remis 1:1.
Koguty Mauricio Pochettino zajmują bardzo wysokie, bo aż drugie miejsce w ligowej tabeli i w przeciwieństwie do swoich rywali, nie przegrali żadnego z ostatnich pięciu spotkań w Premier League. Pod wodą Argentyńczyka Tottenham zalicza kolejny bardzo udany sezon z pomyślną walką o udział w Lidze Mistrzów, co zawsze jest ich największym priorytetem. Pomimo wielkiej rywalizacji o miejsca w pierwszej czwórce Spurs prezentują się świetnie i niejednokrotnie dowiedli, że są w stanie pokonać każdego rywala w lidze.
Trudno w to uwierzyć, ale gospodarze nie zdobyli kompletu punktów w pięciu ostatnich meczach i biorąc pod uwagę czas, w którym były one rozgrywane, Liverpool zajmuje dopiero 15. miejsce w ligowej tabeli. Jest to najgorsza passa podopiecznych Kloppa od dłuższego czasu. The Reds będą jak najszybciej chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę, najlepiej bezpośrednio pokonując rywala w walce o czołowe miejsca. Jeśli sytuacja szybko się nie poprawi, Liverpool może mieć problem z zakwalifikowaniem się do europejskich pucharów, ale póki co walka o Ligę Mistrzów jest bardzo uzasadniona.