2:2
finał (2:1)
27.01.2017, 20:55 • Pride Park Stadium, Derby • 4. runda • Mariusz Nyka
Derby County F.C. – Leicester City
2:2
finał (2:1)
Gole: 21. Bent, 39. Bryson – 8. Bent (sam.), 86. Morgan
Kartki: 55. Pearce (DER)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 38 % : 62 %.
Strzały celne: 3:6. Strzały niecelne: 3:2. Rzuty rożne: 3:11. Spalone: 1:1. Foule: 7:13.
Derby County F.C.:
Carson – Baird, Keogh (C), Pearce, Olsson – Johnson, Bryson (88. Camara), Hughes (63. Butterfield) – Ince, Russell (85. Vydra), Bent
Zmiany: Mitchell – Christie, Shackell, de Sart, Butterfield, Camara, Vydra
Trener:
Leicester City:
Schmeichel – Simpson, Morgan (C), Huth, Fuchs (46. Gray) – Albrighton (74. Musa), Drinkwater, King, Chilwell – Okazaki (64. Mahrez), Vardy
Zmiany: Zieler – Musa, Gray, Mendy, Ndidi, Mahrez, Benalouane
Trener:
Sędziowie:
Główny: Mark Clatteburg
Widownia:
Piękne obrazki na Pride Park Stadium. Ci Panowie będą jeszcze mieli okazję do rewanżu.
Sprawiedliwy remis w derbach East Midlands.
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
86
86. Wes MORGAN - 2:2
86
Jak na kapitana przystało wyrównuje stan rywalizacji WES MORGAN! Bardzo dobra wrzutka na "szesnastkę" miejscowych, gdzie na pełnym biegu do strzału dochodzi stoper "Lisów". Ma piłkę na rękawicy Carson, lecz ostatecznie ta wpada do siatki! Jest 2:2 i szykuje się powtórka na King's Power Stadium!
85
84
83
82
81
80
79
Derby County F.C. 40% – 60% Leicester City F.C.
78
77
76
75
74
73
72
71
70
Twarda walka w derbach East Midlands. Czy Leicester da radę odrobić straty w ostatnich dwudziestu minutach rywalizacji?
68
67
66
65
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
50. Furę szczęścia mają miejscowi.
50
49
48
47
46
46
Skromne prowadzenie "Baranów" w derbach East Midlands!
45+2
45+1
45
44
43
42
41
39
39. Craig BRYSON - 2:1
39
A więc zgodnie z naszymi przewidywaniami zadają szybki cios gracze "Baranów"! Świetne podanie z lewego skrzydła do środka. Tam zupełnie niespodziewanie rusza CRAIG BRYSON, który wchodzi między dwóch stoperów i uderzeniem na dalszym słupek daje prowadzenie gospodarzom! 2:1!
38
37
36
35
34
33
32
31
Przez pół roku żaden z graczy Derby nie trafił do własnej siatki. Po raz pierwszy od maja ubiegłego roku zrobił to dziś Bent.
29
28
27
26
25
24
23
21
21. Darren BENT - 1:1
21
Rekompensuje się w najlepszy z możliwych sposobów DARREN BENT! Podobnie jak i w pierwszej akcji bramkowej, tak i teraz piłka dośrodkowana z rzutu rożnego. Napastnik "Baranów" wysoko skacze na szóstym metrze wygrywając starcie z obrońcami. Mierzony strzał głową i jest bez szans Schmeichel! 1:1!
20
19
18
16
14
12
11
10
8
8. Darren BENT - 0:1
8
Co za bramka! Dośrodkowanie z rzutu rożnego w pole karne gospodarzy. Tam po sporym zamieszaniu na dalszym słupku, piłka spada w okolice linii bramkowej. Na niej ustawiony jest DARREN BENT, który próbując wybijać futbolówkę, popełnia kuriozalny błąd i pakuje ją do własnej siatki! Coś niemożliwego – mamy 0:1!
7
6
5
4
3
2
1
Chłodny wieczór w Derby. Temperatura tylko trochę powyżej zera.
Uwielbia grać w FA Cup Bent. Doświadczony Anglik strzelił dziewięć bramek w ostatnich dziesięciu spotkaniach tych rozgrywek.
"Lisy" stawiły się na obiekcie ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem.
Derby County F.C.:
Carson – Baird, Keogh (C), Pearce, Olsson – Johnson, Bryson, Hughes – Ince, Russell, Bent
Leicester City F.C.:
Schmeichel – Simpson, Morgan (C), Huth, Fuchs – Albrighton, Drinkwater, King, Chilwell – Okazaki, Vardy
Bukmacherzy praktycznie nie mają odwagi, by wskazać faworyta piątkowego boju. Minimalnie mniejszy kurs obowiązuje w przypadku wygranej "Lisów", na którą szansę wynoszą 1:2,68. Z kolei za każdą postawioną na Derby złotówkę można dostać 2,9 zł. Remis i ewentualną powtórkę meczu typuje się na 1:3,3.
Mistrzowie Anglii ciężko trenują, by być w jak najlepszej dyspozycji na mecz na Pride Park Stadium.
Jeśli chodzi o piłkarzy prowadzonych przez Claudio Ranieriego, to jest to zupełnie inna ekipa niż ta, która przed rokiem zdobywała mistrzowski tytuł. O ile dopiero piętnaste miejsce w ligowym zestawieniu to wynik naprawdę słaby, to jednak trzeba przyznać, że w pucharach Leicester radzi sobie bardzo dobrze. Popisowy awans do play-offów Ligi Mistrzów oraz ogranie solidnego w tym sezonie Evertonu w Pucharze Anglii, pokazują że z "Lisami" wciąż trzeba się liczyć. Ci również mają zamiar zajść jak najdalej w FA Cup, by "osłodzić" słaby sezon ligowy. Dużą zagadką jest skład jaki w bój pośle Ranieri. Jest mała szansa, iż na boisku zobaczymy Wasilewskiego, czy też Kapustkę – bo jak nie teraz to kiedy?
Coach miejscowych zaznacza, że podczas piątkowego boju kluczowa będzie atmosfera wytworzona przez fanów Derby.
Dla gospodarzy piątkowego spotkania ten sezon jest niezwykle ekscytujący. Po zeszłorocznej klęski w play-offach do Premier League, teraz Derby ma na celu wejście do grona najbogatszych klubów w kraju. Na ten moment do miejsca premiującego grę w play-offach pierwszoligowiec traci dwa oczka, tak więc walka będzie trwała aż do ostatniej kolejki ligowej. Jeśli chodzi o ligowy puchar, to ten na pewno nie jest priorytetem dla Steve'a McClarena, jednak jak powszechnie wiadomo, kluby spoza ekstraklasy zawsze cenią sobie boje z lepszymi od siebie. Każda kolejna runda to duży zastrzyk finansowy i zdobywanie prestiżu oraz doświadczenia, które może zaprocentować o decydujących momentach sezonu.
Zarówno "Barany" jak i Mistrzowie Anglii rozpoczęli zmagania w najstarszym turnieju na świecie od III rundy. Tam na jutrzejszych bohaterów czekało nie lada zadanie. Derby mierzyło siły z ekstraklasowym West Bromwich Albion i, mimo że do przerwy podopieczni McClarena przegrywali, to później potrafili strzelić dwie bramki, dzięki czemu ograli rywala na jego terenie w stosunku 2:1.
Takim samym stosunkiem zakończyło się jedno z najciekawszych starć poprzedniej rundy. Leicester również musiało gonić wynik na Goodison Park, gdzie prowadzenie Evertonowi dał Lukaku. Szybkie dwa ciosy Musy pozwoliły jednak "Lisom" na świętowanie awansu do kolejnej fazy.