1:0
finał (1:0)
07.12.2016, 20:45 • Stadion Wojska Polskiego, Warszawa • Grupa F • Krzysztof
Legia Warszawa – Sporting Lizbona
1:0
finał (1:0)
Gole: 30. Guilherme
Kartki: 36. Kopczyński (LEG), 74. Rzeźniczak (LEG), 75. Odjidja-Ofoe (LEG), 79. Radović (LEG), 81. Pazdan (LEG) – 56. Adrien Silva (SPL), 81. W. Carvalho (SPL) 85. W. Carvalho (SPL)
Spudłowany karny!:
Legia Warszawa:
Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak (C), Pazdan, Hloušek – Moulin, Kopczyński – Guilherme (62. Kucharczyk), Odjidja-Ofoe, Radović (90+3. M. Dąbrowski) – Prijović (86. Hämäläinen).
Zmiany: Cierzniak – J. Czerwiński, M. Dąbrowski, Nikolić, Kucharczyk, Hämäläinen, Broź.
Trener:
Sporting Lizbona:
Patrício – P. Oliveira (58. Esgaio), Coates, Semedo, Zeegelaar (68. André) – G. Martins, Adrien Silva (C), W. Carvalho, Bruno César – Marković (58. B. Ruiz), Dost.
Zmiany: Beto – B. Ruiz, André, Douglas, Elias, Esgaio, Fellipe.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Gianluca Rocchi
Asystenci: Gianluca Cariolato, Filippo Meli
Techniczny: Lorenzo Manganelli
Bramkowi: Paolo Valeri, Daniele Doveri
Widownia:
Radość przy Łazienkowskiej:
Gratulacje dla Legii!
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
86
86
85
85. Sprytne zachowanie Odjidja-Ofoe i czerwona kartka Carvalho:
85
84
84. Szansa Kucharczyka:
84
83
81
81
80
79
78
77
77. Celne uderzenie aktywnego Andre:
77
76
75
74
74
74. Kolejny kiks Andre:
74
72
72
71
70
70. Andre nie trafia w piłkę!
70
69
68
67
66
65
65. Próba Moulina:
65
64
63
62
61
60
59
58
58
56
55
54
53
51
50
48
47
46
46
Na razie wynik w stolicy rewelacyjny:
45+1
45
43
42
41
39
37
36
34
32
30
30. GUILHERME - 1:0
30
I proszę bardzo! Prijo przepchał się na prawej stronie boiska. Zgrał do środka do wbiegającego GUILHERME, a ten sprytnym uderzeniem pokonał bramkarza Sportingu! Legioniści bliżej Ligi Europy!
28
26
26. Pudło Prijovicia:
26
25
24
23
21
21
20
20. Komplet przy Łazienkowskiej:
19
18
17
16
15
14
13
12
10
9
7
7. Nieuznana bramka Prijovicia:
7
5
4
3
2
1
1
Legia Warszawa: Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak (C), Pazdan, Hlousek – Kopczyński, Moulin – Guilherme, Odjidja-Ofoe, Radović – Prijović.
Rezerwowi: Cierzniak – Czerwiński, Dąbrowski, Broź, Kucharczyk, Hamalainen, Nikolić.
Sporting Lizbona: Rui Patricio – P. Oliveira, Coates, Semedo, Zeegelaar – A. Silva (C), W. Carvalho – G. Martins, Marković, B. Cesar – Dost.
Rezerwowi: Beto – B. Ruiz, Andre, Douglas, Elias, Esgaio, M. Pereira.
Sędziowie:
Główny: Gianluca Rocchi
Asystenci: Gianluca Cariolato, Filippo Meli
Techniczny: Lorenzo Manganelli
Bramkowi: Paolo Valeri, Daniele Doveri.
Ustawienie gospodarzy:
Przy Łazienkowskiej już wszystko gotowe:
Młodzi Legioniści dali przykład swoim starszym kolegom. Start meczu już za dwie godziny!
Zaproszenie na mecz:
(odnośniki do naszych relacji z tych spotkań)
Real Madryt 2:1 Sporting Lizbona
Sporting Lizbona 2:0 Legia Warszawa
Sporting Lizbona 1:2 Borussia Dortmund
Borussia Dortmund 1:0 Sporting Lizbona
Sporting Lizbona 1:2 Real Madryt
Portugalczycy mogli być w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji, gdyby nie końcowe minuty ich poprzedniego pojedynku z Realem Madryt. Sporting za sprawą skutecznie wyegzekwowanej jedenastki przez Silvę w 80. minucie doprowadził do wyrównania. Gdy już wydawało się, że w Lizbonie dojdzie do niespodzianki i Real straci punkty, na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do siatki gospodarzy trafił Benzema. Więcej bramek nie padło i Królewscy zwyciężyli 2-1. W ten sposób większe szanse pozostały Legii, która do awansu potrzebuje wyłącznie zwycięstwa (jeśli Sporting by zremisował z Realem, potrzebne byłoby warszawianom bardziej okazała wygrana). Podobnie zresztą było w pierwszym meczu obu drużyn. Tam lizbończycy prowadzili 1-0 do 89. minuty. Wyrównał Cristiano Ronaldo, a w 94. trzy oczka Realowi dał Morata.
Przygotowania mistrza Polski do decydującego starcia:
(odnośniki do naszych relacji z tych spotkań)
Legia Warszawa 0:6 Borussia Dortmund
Sporting Lizbona 2:0 Legia Warszawa
Real Madryt 5:1 Legia Warszawa
Legia Warszawa 3:3 Real Madryt
Borussia Dortmund 8:4 Legia Warszawa
Legioniści po niemrawym początku sezonu, w którym na ławce trenerskiej zasiadał trener Besnik Hasi, od jakiegoś czasu weszli na właściwe tory. Ekipa ze stolicy zdecydowanie lepiej spisuje się w rozgrywkach ligowych, a i potrafiła pozytywnie zaskoczyć na arenie międzynarodowej, niespodziewanie remisując u siebie z Realem Madryt. Ostatnio nie dała rady w Dortmundzie, ale za to gromi wszystkich w Ekstraklasie. Serię pięciu zwycięstw z rzędu (i to w bardzo dobrym stylu) zatrzymała dopiero w poprzedniej kolejce Wisła Płock (2-2). Legia nie wykorzystała doskonałej okazji na zdobycie trzech oczek, ponieważ roztrwoniła prowadzenie w tym meczu 2-0. Nafciarze w kwadrans odrobili straty.