przełożony
31.07.2016, 19:30 • Stadion im. Alfreda Smoczyka, Leszno • 11. kolejka
Fogo Unia Leszno - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra
przełożony
Sędziowie:
Sędzia: Jerzy Najwer
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Widownia:
Choć synoptycy na niedzielę zapowiadają opady praktycznie w całym kraju, co może znacznie utrudnić odjechanie kolejki ligowej, to jednak w Lesznie padać nie powinno. Według najświeższych prognoz deszcz spaść powinien dopiero około godziny 23, dzięki czemu organizatorzy nie będą mieli problemów z przygotowaniem nawierzchni. Termometry wskażą 23 stopnie, a wiatr będzie niemal nieodczuwalny. Pozostaje nam więc wierzyć, że tym razem prognozy znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
W zupełnie innej sytuacji znajdują się żużlowcy z Winnego Grodu. Podczas, gdy reszta zespołów odpoczywała i odbudowywała formę, "Myszy" objechały dwa zaległe spotkania ligowe. Falubaz zdecydowanie wygrał zarówno starcie w Tarnowie, jak i mecz w Rybniku, dzięki czemu praktycznie zapewnił sobie udział w fazie play-off. Na ten moment zielonogórzanie są wiceliderem tabeli i do Leszno przyjeżdżają z zadaniem zdobycia co najmniej punktu bonusowego. Sporo uwagi przykuwa fakt, że w składzie gości pojawić się może Aleksandr Łoktajew. Ukraińcowi skończyła się kara zawieszenia i od piątku normalnie trenował na stadionie przy ul. Wrocławskiej. Sceptycznie o szansach na jego występ w Lesznie wypowiadał się jednak Marek Cieślak. Trener zielonogórzan w awizowanym składzie na niedzielny pojedynek z numerem dwa wystawił młodego Alexa Zgardzińskiego.
Gospodarze do niedzielnego pojedynku podchodzą z nożem na gardle. Po bardzo złym starcie rozgrywek, teraz mistrzowie Polski muszą się mocno napracować, by zdołać wjechać do fazy play-off. Na ten moment Unia zajmuje dopiero szóstą lokatę w zestawieniu PGE Ekstraligi, tracąc do czwartego GKM-u dwa oczka. Dlatego wygrana z wiceliderem tabeli jest dla "Byków" obowiązkiem, a presja spoczywająca na liderach miejscowych jest ogromna. Zdaje sobie z tego sprawę Grzegorz Zengota, który w przedmeczowych wywiadach przekonywał jednak, że zarówno on jak i jego koledzy nie zawiodą w tak ważnym momencie sezonu. O rosnącej formie swoich podopiecznych mówił też manager Unii – Adam Skórnicki, lecz jego słowa to zdecydowanie za mało. Leszczynianie muszą przejść do czynów i tak cel przyświecać im będzie w niedzielny wieczór.
Po raz pierwszy w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi obie ekipy spotkały się ze sobą pierwszego dnia maja. Wtedy to na stadionie przy ul. Wrocławskiej miejscowy Falubaz dość pewnie pokonał mistrzów Polski w stosunku 50:40. Gospodarze od samego początku konsekwentnie budowali przewagę nad rywalem, nie pozwalając Unii na odbudowę wyniku w żadnym fragmencie spotkania. Kluczem do zwycięstwa była kapitalna jazda liderów zielonogórskiej ekipy. Klasą samą w sobie był Piotr Protasiewicz. Popularny "Pepe" uzbierał aż piętnaście oczek, a po jedenaście punktów przywieźli Dudek i Doyle. Wśród "Byków" dwucyfrowy dorobek zdobył tylko Nicki Pedersen.