0:1
finał (0:0)
22.06.2016, 21:00 • Stade de Nice, Nicea • Grupa E • Mariusz Nyka
Szwecja – Belgia
0:1
finał (0:0)
Gole: 84. Nainggolan
Kartki: 33. Ekdal (SWE), 37. E. Johansson (SWE) – 30. Meunier (BEL), 45. Witsel (BEL)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 49 % : 51 %.
Strzały celne: 4:7. Strzały niecelne: 5:8. Rzuty rożne: 4:12. Spalone: 0:4. Foule: 10:14.
Szwecja:
Isaksson – Lindelöf, E. Johansson, Granqvist, M. Olsson – Seb. Larsson (69. Durmaz), Ekdal, Källström, Forsberg (82. Zengin) – Berg (63. Guidetti), Ibrahimović (C).
Zmiany: Olsen, Carlgren – Lustig, P. Jansson, Hiljemark, Wernbloom, Augustinsson, Lewicki, Kujović, Guidetti, Durmaz, Zengin.
Trener:
Belgia:
Courtois – Meunier, Alderweireld, Vermaelen, Vertonghen – Nainggolan, Witsel – Ferreira-Carrasco (70. D. Mertens), De Bruyne, Hazard (C) (90+3. Origi) – Lukaku (87. Benteke).
Zmiany: Mignolet, J-F. Gillet – Fellaini, D. Mertens, Denayer, Origi, Kabasele, Dembélé, Benteke, J. Lukaku, Batshuayi, Ciman.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Felix Brych (GER)
Liniowi: Mark Borsch (GER), Stefan Lupp (GER)
Bramkowi: Bastian Dankert (GER), Marco Fritz (GER)
Techniczny: Matej Jug (SVN)
Widownia:
No i mamy pełną rozpiskę par w 1/8 finału!
Po 15 latach karierę reprezentacyjną kończy Zlatan Ibrahimović.
Graczem meczu został Eden Hazard. Jak najbardziej zasłużone wyróżnienie dla piłkarza londyńskiej Chelsea.
Belgowie odnoszą drugie zwycięstwo na Euro 2016.
90+4
90+3
90+2
90+1
90+1. Powinien podwyższyć wynik Benteke.
90+1
90
89
88
87
86
84
84. Radja Nainggolan (BEL) - 0:1
84
Wbija gwóźdź do trumny Szwedom RADJA NAINGGOLAN! Kapitalna akcja Hazarda na lewej flance kończy się wejściem w pole karne i dograniem przed pole karne do Nainggolana. Pomocnik AS Romy bez namysłu oddaje techniczne uderzenie na bramkę i pokonuje bezradnego Isakssona! Wygląda na to, że pożegnają się z turniejem piłkarze ze Skandynawii.
83
82
81
80
80
80. Indywidualnie Mertens bliski sukcesu.
79
78
77
76
75
75. Courtois nie zawodzi wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny.
75
74
73
72
72. "Setkę" marnuje Lukaku!
72
Świetne zawody rozgrywa dziś Hazard.
70
69
68
67
66
66. Piękne uderzenie De Bruyne, ale na posterunku jest Isaksson.
66
65
64
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
Po 45 minutach w tabeli ekip z trzecich miejsc bez zmian. Szwedzi nadal poza 1/8!
Rzucamy okiem na statystyki.
45+2
45+1
45
44
43
43. Belgowie znów blisko skierowania futbolówki do siatki.
43
42
41
40
39
38
37
37. Bezsensowny faul w środku pola Johanssona.
37
36
35
34
33
33. Wycina rywala równo z trawą Ekdal.
33
32
31
30
30. Atak od tyłu Meuniera - to musiało skończyć się kartką.
30
29
28
27
26
26. Robi co może, by otworzyć swój dorobek na tym turnieju Ibrahimović.
26
25
25. Niezła próba De Bruyne po kapitalnej akcji Hazarda.
25
24
23
22
Pięć asyst i pięć goli De Bruyne w ostatnich dziesięciu występach w kadrze. Imponujące statystyki.
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
6. Już w pierwszych minutach Szwedzi mogli otworzyć wynik.
6
5
4
3
2
1
Tylko jeden celny strzał na całym Euro oddali jak dotąd Szwedzi. Czy wreszcie przełamią fatalną serię?
Dla tych wszystkich, którzy wciąż żyją meczem Węgrów z Portugalią, informujemy, że pomimo trzech remisów Ronaldo i spółka zagrają w play-offach.
Na Stade de Nice rozpoczęła się rozgrzewka.
Szwecja:
Isaksson – Lindelöf, E. Johansson, Granqvist, M. Olsson – Seb. Larsson, Ekdal, Källström, Forsberg – Berg, Ibrahimović (C)
Belgia:
Courtois – Meunier, Alderweireld, Vermaelen, Vertonghen – Nainggolan, Witsel – Ferreira-Carrasco, De Bruyne, Hazard (C) – Lukaku
Zdecydowanym faworytem środowego pojedynku będą Belgowie. Kurs na ich zwycięstwo wynosi bowiem 1:1,85. Szanse na remis typuje się w stosunku 1:3,47. Gdy sensacyjnie trzy punkty trafią na konto Skandynawów, za każdą postawioną złotówkę możemy dostać 4,52 zł.
Trzeba przyznać, że przepiękną maszyną latają Belgowie.
W całej swojej historii, oba zespoły spotkały się ze sobą siedem razy. Co ciekawe ani razu w tych pojedynkach nie padł remis, a minimalnie korzystniejszy bilans mają Belgowie, którzy triumfowali czterokrotnie. W pozostałych trzech meczach triumf święcili piłkarze "Trzech Koron".
Ostatnie spotkanie pomiędzy Szwedami a Belgami odbyło się dwa lata temu. Wtedy to tuż przed mistrzostwami świata w ramach sparingu, zawodnicy Wilmotsa po golach Lukaku i Hazarda ograli rywali 2:0.
Bohaterem meczu z Irlandią był Lukaku. Snajper Evertonu dwukrotnie pokonał golkipera rywali.
Spora fala krytyki po pierwszym występie na francuskich boiskach spadła także na drużynę Belgów. Zespół ten uważany był przez wielu za jednego z "czarnych koni" tegorocznych mistrzostw, a tymczasem Włosi obnażyli ich wszystkie słabe strony. Podopieczni Marca Wilmotsa szybko wzięli się jednak do ciężkiej pracy, co przyniosło wymierne efekty w drugiej kolejce ligowych zmagań. Wtedy to "Czerwone Diabły" popisowo rozgromiły Irlandię, wygrywając aż 3:0. Największe gwiazdy Belgów znów zaświeciły pełnią blasku, dlatego tak naprawdę wciąż nie wiemy, na co tak naprawdę stać tę reprezentację. W starciu ze Szwecją będą oni na pewno chcieli udowodnić przede wszystkim sobie, że mogą zdziałać wiele. Celem minimum jest remis, porażka może skończyć się katastrofą dla drugiej drużyny zestawienia FIFA.
Sposób na zatrzymanie Ibrahimovicia znaleźli Włosi. Czy zrobią to także Belgowie?
Reprezentacja "Trzech Koron" na tym turnieju spisuje się jak na razie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podopieczni Erika Hamrena w dwóch pierwszych spotkaniach nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na własną korzyść, przez co znacznie zniwelowali swoje szanse na wyjście z grupy. Ciekawe jest to, że w całym turnieju żaden ze Szwedów nie strzelił choćby jednego gola. Trafienie w starciu z Irlandią, było bowiem golem samobójczym Clarka. To dość zaskakujące, gdyż w ataku 35. ekipy rankingu FIFA gra przecież Ibrahimović, który jednak jest cieniem samego siebie. Szwedzi przed paroma dniami mocno postawili się Włochom (jedyną bramkę stracili w końcówce), i w tym upatrują swoich szans pojedynku z faworyzowaną Belgią. Ponadto Skandynawowie zagrają va banque gdyż nie mają nic do stracenia – tylko wygrana da im awans do 1/8 finału.
Przed ostatnią serią gier w grupie E, zdarzyć może się jeszcze wszystko. Czysto teoretycznie pierwsze miejsce powinno przypaść Włochom, którzy z sześcioma punktami przewodzą grupie. Jednak w przypadku porażki podopiecznych Conte z Irlandią i wygranej Belgii, "Squadra Azzurra" mogą wyjść z grupy jako drudzy w kolejności.
Popularne "Czerwone Diabły" mają w swoim dorobku trzy punkty i ich celem w środowym spotkaniu będzie minimum remis, zapewniający Belgom drugą lokatę.
W najgorszej sytuacji jest Szwecja oraz Irlandia. Obie te ekipy po dwóch starciach mają tylko dwa oczka i tylko wygrana daje im awans do grona szesnastu najlepszych reprezentacji Starego Kontynentu.