2:1
finał (0:0)
10.06.2016, 21:00 • Stade de France, Saint-Denis • Grupa A • Mariusz Nyka
Bet-at-home.com: 1.35 4.67 9.45 kursy aktywne: Bet-at-home.com • Kursy przedmeczowe: 1.35 - 4.67 - 9.45
Francja – Rumunia
2:1
finał (0:0)
Gole: 58. Giroud, 89. Payet – 65. Stancu (kar.)
Kartki: 69. Giroud (FRA) – 32. Chiricheş (RUM), 45. Raţ (RUM), 79. A. Popa (RUM)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 59 % : 41 %.
Strzały celne: 5:2. Strzały niecelne: 5:5. Rzuty rożne: 5:4. Spalone: 5:1. Foule: 5:13.
Francja:
Lloris (C) – Sagna, Koscielny, Rami, Evra – Matuidi, Kanté, P. Pogba (78. Martial) – Griezmann (67. Coman), Giroud, Payet (90+1. Moussa Sissoko).
Zmiany: Mandanda, Costil – Jallet, Mangala, Digne, Umtiti, Cabaye, Schneiderlin, Moussa Sissoko, Gignac, Martial, Coman.
Trener:
Rumunia:
Tătăruşanu – Săpunaru, Chiricheş (C), Grigore, Raţ – Stanciu (72. Chipciu), Hoban, Pintilii – A. Popa (82. Torje), Andone (61. Alibec), Stancu.
Zmiany: Pantilimon, Lung Junior – Măţel, Moţi, Găman, Torje, Filip, Sânmărtean, Prepeliță, Chipciu, Alibec, Keșerü.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Viktor Kassai (HUN)
Liniowi: György Ring (HUN), Vencel Tóth (HUN)
Bramkowi: Tamás Bognar (HUN), Ádám Farkas (HUN)
Techniczny: Björn Kuipers (HOL)
Widownia:
Grający dziś w ekipie Francji Coman jest najmłodszym uczestnikiem Euro w historii.
Zaglądamy do statystyk i krótkiej galerii.
Rumunii stracili dziś tyle bramek, ile łącznie w całych eliminacjach do europejskiego czempionatu. To tylko potwierdza jak mocną są ekipą.
Trzy punkty dla "Trójkolorowych" na początek zmagań w grupie A!
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
89. Dimitri Payet (FRA) - 2:1
89
CO ZA GOL W WYKONANIU DIMITRIA PAYETA! Francuz przyjął sobie futbolówkę na dwudziestym metrze od bramki i bez zastanowienia huknął ile sił w nogach. Futbolówka nabiera rotacji i wpada w samo okienko rumuńskiej bramki! Nie miał najmniejszych szans na interwencję Tatarusanu. Szaleństwo na Stade de France – 2:1!
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
Osiem goli w ośmiu ostatnich meczu. Kapitalne statystyki w narodowych barwach ma Giroud.
69
68
67
65
65. Bogdan Stancu (RUM) - 1:1
65
I mamy niespodziankę w Saint-Denis! Bierze niewielki rozbieg BOGDAN STANCU. Zawodnik Rumunii uderza płasko w prawy narożnik bramki. Zupełnie zmylony został Lloris i mamy szybkie wyrównanie w wykonaniu "Tricolorii"! 1:1!
64
64. Nie zdążył Evra i zasłużony rzut karny dla "Tricolorii"!
64
64
63
62
61
60
58
58. Olivier Giroud (FRA) - 1:0
58
Tym razem nie ma już żadnych wątpliwości! Szybkie rozegranie piłki na prawej stronie przez gospodarzy. Idealne dośrodkowanie Payeta w pole karne. Tam na futbolówkę nabiega OLIVIER GIROUD, który uprzedzając wychodzącego Tatarusanu, głową uderza prosto do bramki! Wreszcie otwarcie wyniku na Stade de France – 1:0!
57
57. Nie może uwierzyć, że piłka nie wpadał do siatki Pogba.
57
56
55
54
53
53. Bliski otwarcia wyniku Giroud!
53
52
51
50
49
48
48. Nicolae Stanciu (RUM)
48
47
46
Mecz otwarcia w zaciszu swojego hotelu oglądają Hiszpanie.
Liczna grupa fanów z Rumunii wspiera swoich pupili. Jak dotąd na pewno mają oni powody do zadowolenia!
45+3
45+2
45+2. Urwał się Giroud, ale do nie udało się celnie strzelić na bramkę.
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
38. Twarda walka Andone z obrońcami. Wszystko to na pograniczu faulu!
38
37
36
36. "Setkę" marnuje Griezmann!
36
35
34
33
32
31
30
29
Statystyki po niecałej pół godzinie gry.
28
27
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
14. Zmarnowana szansa przez Griezmanna.
14
13
12
11
11. Minimalne pudło Giroud.
11
10
9
8
7
6
6. Groźna próba Andone.
6
5
5. Instynktowna parada golkipera Tottenhamu.
5
4
3
2
1
Francuzi spisali się na medal!
Jest i on - David Guetta!
Na uroczystości pojawił się m.in. słynny francuski taniec - kankan!
No to zaczynamy!
Ciężko się nie zgodzić.
Publiczność już oszalała pod wpływem piłkarskiego święta. Oszalejemy i my już za 30 min!
Rozgrzewka już rozpoczęta!
Tymczasem dać o sobie znali już Anglicy....
Czy to Pogba będzie dziś najjaśniejszą postacią na murawie?
W dziesięciu ostatnich grach Rumunii nie znaleźli sposobu na "Trójkolorowych".
Oficjalne potwierdzenie ze strony UEFA.
Francja:
Lloris (C) – Sagna, Koscielny, Rami, Evra – Matuidi, Kante, Pogba – Payet, Giroud, Griezmann
Rumunia:
Tătărușanu – Sapunaru, Chiriches (C), Grigore, Rat – Stanciu, Hoban, Pintilli – Popa, Andone, Stancu
Rumunii nigdy nie wygrali meczu otwarcia wielkiej imprezy. Najwyższy czas to zmienić?
Interesujący rysunek, w części nawiązujący do słynnego obrazu.
Francuzi o tych statystykach muszą zapomnieć i to jak najszybciej. Dziś dla gospodarzy liczy się tylko zwycięstwo.
Na 1,5h przed startem Euro zaczynamy naszą relację z Paryża. Do meczu jeszcze sporo czasu, a Stade de France wypełnione już prawie w połowie.
Twórcy hymnu Euro 2016 już gotowi do wielkiego show!
Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, ceremonia otwarcia tegorocznego czempionatu owiana jest sporą dawką tajemnicy. Wiemy jednak, że na scenie na pewno pojawi się znany wszystkim DJ David Guetta, który na żywo wykona hymn Euro – "This One's For You". Francuza wspomagać będzie Szwedka – Zara Larsson. Poza tym możemy się spodziewać, że zobaczymy liczne grupy taneczne jak i pokazy akrobatów, czyli chleb powszedni tego typu wydarzeń.
Według bukmacherów zdecydowanym faworytem piątkowego starcia będą gospodarze turnieju. Kurs na wygraną Francji wynosi tylko 1:1,35. W przypadku podziału punktów za każdą postawioną złotówkę otrzymamy 4,67 zł. Sensacyjne zwycięstwo Rumunii może sprawić, że stawiając większą sumę, znacznie wzbogacimy swój portfel. Buki taki scenariusz typują bowiem na 1:9,45.
Na Stade de France wszystko wydaje się być dopięte na ostatni guzik. Oby faktycznie tak było!
Piątkowe spotkanie odbędzie się na Stade de France, który może pomieścić aż 80 tysięcy widzów. Oczywistym jest, że jutro w Paryżu zajęte będzie dosłownie każde krzesełko.
Niedoceniana przez nikogo Rumunia w całych eliminacjach do europejskiego czempionatu nie przegrała ani jednego spotkania! Gracze "Tricolorii" wygrali pięć meczów, w pokonanym polu zostawiając m.in. naszych grupowych rywali, czyli Irlandczyków z Północy, a także Greków i Finów.
Łącznie obie reprezentacje spotkały się ze sobą piętnastokrotnie. Siedem razy zwycięstwo padało łupem Francji, pięciokrotnie odnotowywano remis, a w trzech przypadkach górą byli Rumunii.
Rumunii dają z siebie wszystko, by być jak najlepiej przygotowanym do piątkowego starcia.
W roli zupełnego kopciuszka wystąpi jutro natomiast reprezentacja Rumunii. I wydaje się, że ekipie z południowo-wschodniej części Europy taki scenariusz jak najbardziej odpowiada. Trudno się dziwić, skoro od "Tricolorii" nikt w piątek wielkich rzeczy wymagać nie będzie, a zatem zagrają oni bez wielkiej presji wyniku. Z drugiej strony ciężko mówić o braku jakiegokolwiek ciśnienia, gdyż Rumunii zagrają przeciwko całemu Stade de France na oczach praktycznie całego świata. Selekcjoner Anghela Iordănescu odważnie deklaruje jednak, że jego piłkarze nie boją się Francuzów i, co więcej, będą starali się grać jak najbardziej do przodu. Ciężko się dziwić. Największym sukcesem w historii rumuńskiej piłki na Euro był jak dotąd ćwierćfinał. "Tricolorii" wiedzą, że nie mają nic do stracenia, a dzięki korzystnym zasadom tegorocznego turnieju stać ich na co najmniej powtórzenie wyniku z 2000 roku.
Francuzi marzą o powtórzeniu sukcesu z 1984 roku, kiedy to wygrali EURO będąc gospodarzem całej imprezy. Był to też ostatni tego typu przypadek. Historia zatoczy koło?
Podczas jutrzejszego otwarcia, w centrum zainteresowania wszystkich obserwatorów będą piłkarze prowadzeni przez byłego szkoleniowca Marsylii – Didiera Deschampsa. Francja jest jednym z faworytów nadchodzącego turnieju i wydaje się, że wiele zależy od tego, czy gospodarze udźwigną presję. Przed Euro szkoleniowiec "Trójkolorowych" miał sporo problemów personalnych, zwłaszcza w bloku defensywnym, lecz jak pokazały sparingi, Francuzi są w rewelacyjnej formie. W ostatnich dwóch meczach mistrzowie świata z 1998 roku pokonali najpierw Kamerun, a następnie Szkocję. Wydaje się, że miejscowi mają wszystko, czego potrzeba, by sięgnąć po trzeci w historii tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Czy jednak są w stanie to zrobić? Częściową odpowiedź poznamy już jutro!
Inauguracyjny mecz mistrzostw rozegrany zostanie w ramach rywalizacji pierwszej z sześciu rozlosowanych grup. Na przystawkę zaserwowana została nam grupa A, w której o awans do play-offów walczyć będą Francuzi, Szwajcarzy, Rumunii i Albańczycy. Czysto teoretycznie "Trójkolorowi" mają więc otwartą drogę do wyjścia z grupy, lecz co ciekawe podopieczni Deschampsa wcale nie są najwyżej sklasyfikowaną ekipą w rankingu FIFA, spośród wyżej wymienionych. Najlepsze, bo piętnaste miejsce zajmują Szwajcarzy. Gospodarze imprezy plasują się dwie lokaty dalej. Na dwudziestym drugim miejscu odnajdujemy Rumunię, natomiast czterdziesta druga pozycja należy do teoretycznego outsidera grupy – Albanii.
Zdecydowanie tak!