2:2
finał (0:2)
02.05.2016, 21:00 • Stamford Bridge, Londyn • Runda 36 • Mariusz Nyka
Chelsea F.C. – Tottenham Hotspur
2:2
finał (0:2)
Gole: 59. Cahill, 83. Hazard – 35. Kane, 44. S. Heung-Min
Kartki: 45. Willian (CHE), 71. Ivanović (CHE), 88. Obi Mikel (CHE) – 28. Walker (TOT), 38. Vertonghen (TOT), 45. Rose (TOT), 52. Lamela (TOT), 70. Eriksen (TOT), 88. Dier (TOT), 90+5. Kane (TOT), 90+5. Dembélé (TOT), 90+6. R. Mason (TOT)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 48 % : 52 %.
Strzały celne: 5:5. Strzały niecelne: 5:5. Rzuty rożne: 7:8. Spalone: 3:0. Foule: 9:20.
Chelsea F.C.:
Begović – Ivanović, Cahill, Terry (C), Azpilicueta – Obi Mikel, Matić (78. Oscar) – Willian, Fàbregas, Pedro (46. Hazard) – Diego Costa.
Zmiany: Amelia – Baba, Oscar, Hazard, Traoré, Kenedy, Loftus-Cheek.
Trener:
Tottenham Hotspur:
Lloris (C) – Walker, Alderweireld (90+1. Chadli), Vertonghen, Rose (82. Davies) – Dier, Dembélé – Lamela, Eriksen, S. Heung-Min (64. R. Mason) – Kane.
Zmiany: Vorm – R. Mason, N'Jie, Chadli, Wimmer, Carroll, Davies.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Mark Clattenburg
Liniowi: Simon Beck, Jake Collin
Techniczny: Andre Marriner
Widownia:
Jednym z najszczęśliwszych ludzi jest dziś na pewno ten pan, który jak na ironię, ten wieczór spędza ze swoją 96-letnią mamą.
Tottenham jest pierwszą drużyną w historii, która zaliczyła dziewięć napomnień w jednym meczu Premier League. Zdecydowanie za ostro poczynali dziś sobie przyjezdni z północnej części stolicy.
Rok na ligową bramkę przed własną publicznością musiał czekać Hazard.
Informacją dnia jest to, że swoje pierwsze trofeum za mistrzostwo Premier League do klubowej gabloty wsadzi Leicester!
90+8
90+7
90+6
90+5
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
83
83. Eden Hazard (CHE) - 2:2
83
Co za gol EDENA HAZARDA! Fenomenalny rajd Belga i rozegranie do Costy. Ten od razu oddaje futbolówkę partnerowi, a najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu w Anglii kapitalnym uderzeniem w samo okienko pokonuje Llorisa! Mamy 2:2 i na tą chwilę mistrzem jest Leicester City!
82
81
80
79
78
77
76
76. "Setkę" marnuje Mason.
76
75
74
73
72
71
70
69
Aż czterokrotnie tracili przynajmniej dwubramkową przewagę do przerwy goście. Czy Chelsea zdoła urywać punkty "Kogutom"?
67
66
65
64
63
62
61
59
59. Gary Cahill (CHE) - 1:2
59
Zachował się teraz jak rasowy snajper GARY CAHILL, dzięki czemu łapią kontakt gospodarze! Dokładna centra z rzutu rożnego w pole karne Tottenhamu. Tam opanowuje piłkę Cahill i potężnym uderzeniem nie daje Llorisowi żadnych szans, a sam zdobywa swojego drugiego gola w historii starć z "Kogutami"! 1:2!
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
46
Tylko dwa celne strzały w pierwszych trzech kwadransach oddali goście. Zatem jak na razie stuprocentowa skuteczność graczy Pochetiino!
To już szesnasty raz w tym sezonie, kiedy Chelsea traci dwa lub więcej goli w jednym meczu. Ciężkie zadanie od przyszłego sezonu czeka Antonio Conte.
Spójrzmy na statystyki pierwszej części spotkania.
45+3
45+2
45+1
45
44
44. Son Heung-Min (TOT) - 0:2
44
"Koguty" wyprowadzają kolejny cios i zdobywają bramkę do szatni! Tym razem przepiękną asystę notuje Eriksen. Futbolówka dociera SON HEUNG-MINA. Koreańczyk rusza na bramkę Begovicia i płaskim uderzeniem powiększa prowadzenie przyjezdnych! 0:2 i zupełnie zamilkły trybuny Stamford Bridge!
43
42
41
40
39
Chelsea F.C. 47% – 53% Tottenham Hotspur F.C.
38
37
35
35. Harry Kane (TOT) - 0:1
35
Co za akcja gości! Wyśmienite zagranie Lameli pomiędzy dwóch obrońców do HARREGO KANE'A. Anglik idealnie wstrzelił się w linię defensorów i wyszedł sam na sam z Begoviciem. Snajper "Kogutów" nie daje golkiperowi żadnych szans i po szybkim zwodzie umieszcza futbolówkę w siatce! 0:1!
34
33
32
31
30
29
28
27
27. Sprytne uderzenie Fabregasa.
27
26
25
24
23
Ponad dwadzieścia minut gry za nami. Jak na razie bez goli na Stamford Bridge.
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Aż 80% spotkań goście wygrywali, gdy w ich składzie był Son. Duży wpływ Koreańczyka na zespół z White Hart Lane.
Zaglądamy do szatni Tottenhamu.
"The Blues" zameldowali się na obiekcie.
"Koguty" nie wygrały na Stamford Bridge od 26 lat. Czy dziś fatalna seria zostanie przerwana?
Chelsea F.C.:
Begović – Ivanović, Cahill, Terry (C), Azpilicueta – Mikel, Matić – Willian, Fabregas, Pedro – Costa
Tottenham Hotspur F.C.:
Lloris (C) – Walker, Alderweireld, Vertonghen, Rose – Dier, Dembele – Lamela, Eriksen, Son – Kane
Faworyta tego starcia wskazać jest niezwykle ciężko, co potwierdzają także notowania u bukmacherów. Ci za lekkiego faworyta uważają "Koguty". Kurs na ich wygraną wynosi 1:2,6. W przypadku triumfu gospodarzy za każdą postawioną złotówkę można zdobyć 2,8 zł. Remis typowany jest na 1:3,5.
Kilka ciekawostek dotyczących nadchodzącego spotkania.
Obie ekipy w ramach londyńskich derbów w swojej historii spotkały się już 188 razy. Łącznie "The Blues" wygrali 75 starć, a "Koguty" sukces święciły 68-krotnie. Zwycięzcy nie udało się wyłonić 45 razy.
W pojedynkach na Stamford Bridge Chelsea wygrywała 43 razy. Tottenham nie pozostawał jednak dłużny, gdyż ekipa z północnej części stolicy komplet oczek zdobywała w 36 spotkaniach. Remis odnotowano po zakończeniu 20 potyczek.
Warto dodać, że w tym sezonie potyczka obu ekip nie przyniosła wielu emocji. Pod koniec listopada ubiegłego roku podopieczni Pochettino, po przeciętnym meczu, bezbramkowo zremisowali z ekipą z Fulham Road.
Szkoleniowiec gości stara się nie patrzeć na ewentualną kwestię mistrzostwa, skupiając się na wygraniu trzech ostatnich meczów sezonu.
Zupełnie inne humory panują w szatni zespołu z White Hart Lane. Piłkarze z północnego Londynu dzięki niedzielnemu remisowi Leicester na Old Trafford, wciąż mają iluzoryczne szanse na mistrzowski tytuł. "Spurs" do sensacyjnego lidera tracą osiem oczek i bezwzględnie muszą w poniedziałek odnieść zwycięstwo, jeśli chcą podtrzymać matematyczne szanse. Każdy inny rezultat sprawia, że już jutro wieczorem tytuł powędruje na King Power Stadium. Przyjezdnym więc motywacji na pewno nie zabraknie i można się spodziewać, że gracze Pochettino zrobią wszystko, by podnieść z murawy komplet oczek. Tottenham jest obecnie w całkiem niezłej formie mając na swoim koncie serię pięciu spotkań bez porażki. Ponadto w całym sezonie druga ekipa tabeli uległa przeciwnikom tylko w dwóch meczach wyjazdowych, co może napawać optymizmem fanów "Kogutów".
Wysoką rolę derbów w przedmeczowych wywiadach podkreślał Baba Rahman.
Dla fanów "The Blues" już od dłuższego czasu kończący się sezon jest tylko graniem o honor. Londyńczycy szybko pożegnali się z Pucharem Ligi, a w ćwierćfinałowym boju FA Cup ulegli Evertonowi. W Lidze Mistrzów zaporą nie do przejścia już w 1/8 finału okazało się z kolei francuskie PSG. Również dobrze znana wszystkim sytuacja ligowa ustępujących mistrzów Anglii nie naprawa optymizmem. Podopieczni Hiddinka zajmują dziewiątą lokatę w tabeli i ciężko będzie poprawić ją chociażby o jedno miejsce. Derby Londynu wyzwalają jednak dodatkowe emocje, co potwierdzają także zawodnicy ze Stamford Bridge. Motywacja do pokonania rywala zza miedzy jest szczególna, dlatego można oczekiwać, że gospodarze będą starali wznieść się na szczyt swoich możliwości. W szatni pięciokrotnych mistrzów Anglii słychać też głosy o chęci sprawienia choć odrobiny radości fanom, a wydaje się, że lepszej okazji w tym sezonie już nie będzie.