1:0
finał (1:0)
09.04.2016, 20:30 • Estadio Anoeta, San Sebastian • Runda 32 • Mariusz Nyka
Real Sociedad – FC Barcelona
1:0
finał (1:0)
Gole: 5. Oyarzabal
Kartki: 25. Illarramendi (RSC) – 43. Arda Turan (BAR), 68. Mascherano (BAR), 90+3. Piqué (BAR)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 26 % : 74 %.
Strzały celne: 1:5. Strzały niecelne: 3:3. Rzuty rożne: 5:9. Spalone: 5:4. Foule: 14:12.
Real Sociedad:
Rulli – A. Elustondo (75. Zaldúa), D. Reyes, González, de la Bella – Prieto, Illarramendi, Granero – Oyarzabal (88. Litri), Vela, Zurutuza (80. Pardo).
Zmiany: Bardají – Litri, Pardo, Bruma, Jonathas, Zaldúa, Zubeldía.
Trener:
FC Barcelona:
Bravo – Dani Alves, Piqué, Mascherano, Roberto – Arda Turan (59. Alba), Busquets (71. Rakitić), Rafinha (46. Iniesta) – Messi, El Haddadi, Neymar.
Zmiany: ter Stegen – Iniesta, Vermaelen, Adriano, Rakitić, Alba, Bartra.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Ignacio Iglesias Villanueva
Liniowi: Alfonso Costoya Rodríguez, Enrique José Ramos Ferreiros
Techniczny: Álvaro López Parra
Widownia:
Jeszcze żaden lider La Liga nie stracił tytułu mając trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli zespołem na sześć kolejek przed końcem. Czy i tym razem historia się powtórzy?
Niespodziewane rozstrzygnięcie w San Sebastian. Real lepszy od Barcelony!
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
83
82
81
80
79
77
76
75
74
74. "Setkę" marnuje Messi!
74
73
72
71
70
69
68
Opatrywany poza boiskiem jest Turan. Nie wydaje się jednak, że to kontuzja byłą przyczyną zmiany Turka.
66
65
64
63
63. Niesamowicie blisko wyrównania Neymar!
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
46
Jak na razie niespodziewane 1:0 na Estadio Anoeta.
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
33. Instynktowna parada Rulliego ratuje Real!
33
32
31
30
29
28
Po raz ostatni tak wczesną bramkę Katalończycy stracili ponad rok temu w starciu z właśnie Realem Sociedad.
26
25
24
23
22
21
20
19
18
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
5
5. Mikel Oiarzabal (RSC) - 1:0
5
Zupełnie niespodziewanie już na początku meczu wychodzą na prowadzenie zawodnicy z San Sebastian! Kapitalne dogranie na prawą stronę, skąd natychmiast centruje Prieto. Piłka spada na siódmy metr, gdzie idealnie nabiega MIKEL OIARZABAL. Hiszpan przepięknym uderzeniem głową nie daje żadnych szans Bravo! 1:0!
4
3
2
1
Zaglądamy do szatni Realu.
Katalończycy zjawili się na stadionie około 2h przed pierwszym gwizdkiem.
Real Sociedad:
Rulli – Mikel, Illarra, Granero, Prieto (C), Vela, Zurutuza, D.Reyes, De la Bella, Oyarzabal, Elustondo
FC Barcelona:
Bravo – Piqué, Sergio, Dani Alves, Arda, Messi (C), Neymar, Rafinha, Mascherano, Munir, Sergi Roberto
Oczywistym jest, że zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku będą przyjezdni. Kurs na ich wygraną wynosi zaledwie 1:1,57. W przypadku remisu za każdą postawioną złotówkę możemy wygrać 4,29 zł. Nadziei nie można jednak odbierać zawodnikom Eusebio, których szanse na zwycięstwo typowane są w stosunku 1:5,24.
Na Estadio Anoeta Barcelona nie wygrała już od dziewięciu lat!
Po raz pierwszy w obecnym sezonie oba zespoły spotkały się w ostatni weekend listopada ubiegłego roku. Wtedy to podopieczni Luisa Enrique nie dali swoim przeciwnikom żadnych szans, strzelając łącznie aż cztery gole. W pierwszej odsłonie Rulliego pokonali Neymar oraz Suarez, natomiast po przerwie drugie trafienie dorzucił Neymar, a w końcówce gwóźdź do trumny Realu wbił Messi. Jutrzejsi gospodarze mają więc sporo powodów, do tego, by wziąć rewanż na swoich rywalach.
Boss przyjezdnych przestrzega swoich graczy, iż wyjazd na Estadio Anoeta nie będzie należał do łatwych.
Jak łatwo się domyślić w zupełnie innych realiach żyją piłkarze z Camp Nou. Barcelona jest świeżo po ciężkim ćwierćfinałowym spotkaniu w Lidze Mistrzów, w którym to ostatecznie udało się pokonać madryckie Atletico 2:1 i zrobić znaczący krok w kierunku półfinału. Na krajowym podwórku "Blaugrana" nie radzi sobie ostatnio najlepiej, gdyż w ostatnich trzech starciach wygrała tylko raz. Najbardziej bolesna dla Katalończyków była na pewno ubiegłotygodniowa porażka w Gran Derbi z Realem Madryt 1:2. Przewaga Barcy nad drugim w tabeli Atletico stopniała do sześciu punktów, co sprawia, że rywalizacja o mistrzowski tytuł na nowo nabrała rumieńców. Możemy być więc przekonani, że goście zrobią wszystko, by w sobotę sięgnąć po komplet oczek i pokazać rywalom, iż lekka zadyszka już za nimi.
Miejscowi ciężko pracują, by w sobotę przeciwstawić się liderowi La Liga.
Podopieczni Eusebio są typową drużyną środka tabeli. Real można zaliczyć do ligowego średniaka, który jednak potrafi sprawić psikusa nawet najlepszym, co pokazał chociażby przed tygodniem, pokonując na wyjeździe Sevillę. W obecnym sezonie popularni "Erreala" zgromadzili jak dotąd trzydzieści osiem oczek w trzydziestu jeden rozegranych pojedynkach. To sprawia, że Baskowie znajdują się na dziesiątej lokacie w zestawieniu La Liga, i choć o puchary nie powalczą, to czeka ich spokojna końcówka rozgrywek, gdyż spadek ekipie z San Sebastian na pewno nie grozi. Problemem Realu przed nadchodzącym weekendem jest spora liczba kontuzji i zawieszeń. Łącznie boss gospodarzy nie będzie mógł skorzystać z usług aż siedmiu graczy.