3:2
finał (0:2)
20.03.2016, 14:30 • St. Mary's Stadium, Southampton • Runda 31 • Mariusz Nyka
Southampton F.C. – Liverpool F.C.
3:2
finał (0:2)
Gole: 64. Mané, 84. Pellè, 86. Mané – 18. Coutinho, 21. Sturridge
Kartki: 87. Mané (SOT) – 25. Lovren (LIV), 48. Can (LIV), 49. Škrtel (LIV)
Spudłowany karny!: 50. Mané (SOT), bramkarz Mignolet obronił
Posiadanie piłki: 49 % : 51 %.
Strzały celne: 5:9. Strzały niecelne: 6:3. Rzuty rożne: 4:5. Spalone: 3:2. Foule: 10:13.
Southampton F.C.:
Forster – Martina, van Dijk, Fonte, Bertrand – S. Davis, Romeu (69. Ward-Prowse), Clasie (46. Wanyama), Tadić (46. Mané) – Long, Pellè
Zmiany:
Stekelenburg – Yoshida, Soares, Wanyama, Ward-Prowse, Mané, Juanmi.
Trener:
Liverpool F.C.:
Mignolet – Clyne, Lovren (46. Škrtel), M. Sakho, Flanagan – Lallana, Allen (88. Ojo), Can, Coutinho – Sturridge (70. Benteke), Origi
Zmiany:
Ward – K. Touré, Benteke, Henderson, Škrtel, Smith, Ojo.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Roger East
Liniowi: Dave Bryan, Adam Nunn
Techniczny: Chris Sarginson
Widownia:
A oto kapitalne statystki Graziano Pelle w drugich czterdziestu pięciu minutach.
Miejscowi po kapitalnej drugiej połowie triumfują nad "The Reds"!
90+4
90+4
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
86. Sadio Mané (SOT) - 3:2
86
Co tu się właśnie stało! Fatalne wybicie Mignoleta pada łupem Pelle, a ten od razu prostopadłym zagraniem uruchamia SADIO MANÉ. Senegalczyk staje oko w oko z golkiperem gości i płaskim strzałem w kierunku prawego słupka wyprowadza gospodarzy na prowadzenie! 3:2 i szaleńczy bieg Koemana!
84
84. Graziano Pellè (SOT) - 2:2
84
Co za gol GRAZIANO PELLÈ! Wyśmienite trudne podanie Longa i futbolówka trafia pod nogi włoskiego snajpera "Świętych". 30-latek układa ją na lewą nogę i mocnym, ale technicznym uderzeniem umieszcza piłkę w samym okienku bramki Mignoleta! 2:2 i szaleństwo na St. Mary's Stadium!
83
82
81
81
80
79
78
77
Southampton F.C. 51% – 49% Liverpool F.C.
76
75
Po raz pierwszy od 17 spotkań trafił dziś do siatki Mane. Co ciekawe, po raz ostatni zrobił to także w meczu przeciwko "The Reds".
73
72
71
70
69
68
67
66
64
64. Sadio Mané (SOT) - 1:2
64
I wreszcie łapią kontakt zawodnicy Southampton! Wyśmienite zagranie w kierunku SADIO MANÉ, który bez żadnych problemów zwiódł Sakho, podholował futbolówkę dwa-trzy metry i potężnym strzałem pokonał Mignoleta! Nie miał nic do powiedzenia belgijski golkiper. Mamy 1:2!
63
62
61
60
59
58
57
56
55
54
53
52
51
50
50. Obronione "wapno" przez Mignoleta:
50
49
49
49. Przewinienie Skrtela we własnym polu karnym:
49
48
47
46
Z kolei wśród miejscowych, z boiska zeszli Tadić oraz Clasie, a zastąpili ich odpowiednio Mane oraz Wanyama.
46
Statystki pierwszej odsłony.
Do przerwy wyraźnie lepsi są gracze z miasta Beatlesów.
45+3
45+2
45+1
45
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
33. Joe Allen (LIV)
33
32
31
30
29
Za każdym razem gdy Sturridge trafiał do siatki rywala, podopieczni Kloppa wygrywali mecz. Wygląda na to, że ta seria trwać będzie nadal.
27
26
26. Świetna parada Forstera:
26
25
24
23
21
21. Daniel Sturridge (LIV) - 0:2
21
Kolejny cios "The Reds" i Southampton na kolanach! Szybka kontra w wykonaniu gości, którzy wyszli dwóch na dwóch. Długo holuje piłkę Origi, a następnie zagrywa na ósmy metr do DANIELA STURRIDGE'A. Ten wykorzystując naturalną zasłonę w postaci obrońcy uderza po dalszym słupku nie dając Forsterowi najmniejszych szans! 0:2!
20
18
18. Philippe Coutinho (LIV) - 0:1
18
W niesamowitym gazie jest ostatnio PHILIPPE COUTINHO! Brazylijczyk zdecydował się na indywidualne rozegranie akcji i zszedł z lewej strony do środka pola. Tam mając sporo wolnego miejsca zdecydował się na techniczne uderzenie w kierunku dalszego słupka. Nieprzyjemnie kozłująca futbolówka przelatuje obok Forstera i wpada do bramki "Świętych"! 0:1!
17
16
15
14
13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Dwa występy i trzy bramki Sturridge'a w starciach przeciwko "Świętym". Ewidentnie pasuje Anglikowi zespół prowadzony przez Koemana.
Już dwie godziny przed meczem na St. Mary's Stadium pojawili się gospodarze dzisiejszego pojedynku.
Miłe dni przeżywa ostatnio Flanagan, który niespełna 48h temu podpisał nowy kontrakt z "The Reds", a dziś po raz pierwszy założy kapitańską opaskę zespołu z miasta Beatlesów.
To nie jest dobry sezon dla Mignoleta, który regularnie popełnia błędy. Czy tym razem Belg zagra mecz na poziomie?
Southampton F.C.:
Forster – Martina, Van Dijk, Fonte, Bertrand – Clasie, Romeu – Tadić, Long, Davis – Pellè
Liverpool F.C.:
Mignolet – Clyne, Lovren, Sakho, Flanagan – Can, Allen – Lallana, Coutinho, Origi, Sturridge
Faworyta tego meczu wskazać jest niezwykle ciężko, a problem mają z tym także bukmacherzy. Za każdą postawioną na gospodarzy złotówkę można bowiem zdobyć 2,6 zł. Niewiele więcej da się wygrać w przypadku zwycięstwa Liverpoolu, gdyż w tym przypadku kurs wynosi 1:2,81. Remis typuje się na 1:3,2.
W pierwszym ligowym pojedynku, który odbył się 25 października ubiegłego roku na Anfield Road, zwycięzcy nie poznaliśmy. Pierwsza połowa nie należała raczej do najciekawszych, a wynik dopiero na trzynaście minut przed końcem otworzył Benteke. Goście wyrównali dziewięć minut później, gdy do siatki Mignoleta trafił Mane. Mecz zakończył się rezultatem 1:1.
Nieco ponad miesiąc później, los skojarzył opisywane zespoły w ramach ćwierćfinału Pucharu Ligi Angielskiej. W pojedynek na St. Mary's Stadium zdecydowanie lepiej weszli miejscowi, którzy ponownie za sprawą Mane wyszli na prowadzenie już w pierwszej minucie. Później jednak rozpoczął się festiwal strzelecki graczy Kloppa, którzy do końca starcia strzelili aż sześć bramek i pewnie awansowali do półfinału COC. Można się więc spodziewać, że chęć rewanżu wśród "Świętych" jest ogromna.
Piątkowe losowanie par ćwierćfinałowych LE przypisało Liverpoolowi były klub Kloppa Borussię Dortmund. Niemiec twierdzi, że jest szczęśliwy z takiego obrotu spraw.
Zadanie "Świętych" będzie jednak arcytrudne. Ich rywal przystąpi bowiem do niedzielnego meczu w bardzo dobrym nastroju. Liverpool jest świeżo po dwumeczu w Lidze Europy, gdzie przeciwnikiem "The Reds" był Manchester United. Podopieczni Jürgena Kloppa najpierw ograli u siebie odwiecznego przeciwnika 2:0, a następnie na Old Trafford zremisowali 1:1, dzięki czemu to właśnie zespół z miasta Beatlesów przeszedł do kolejnej fazy turnieju. W lidze ekipa z Anfield Road zajmuje sąsiednie, względem Southampton, miejsce w tabeli, mając nawet identyczną liczbę zdobytych punktów, co gracze Koemana. Liverpool wciąż może jeszcze powalczyć o miejsce w europejskich pucharach, dlatego można się spodziewać, że goście nie odpuszczą ani na centymetr.
Przez cały tydzień piłkarze Koemana ciężko trenowali przed niedzielnym starciem z "The Reds".
Ekipa "Świętych" w obecnym sezonie radzi sobie całkiem przyzwoicie. Piłkarze z hrabstwa Hampshire zajmują pewną ósmą lokatę w tabeli będąc typowym średniakiem Premier League. Ogółem w trzydziestu rozegranych pojedynkach niedzielni miejscowi wygrali dwunastokrotnie, osiem razy dzielili się punktami i dziesięć razy musieli uznać wyższość rywala. Ciężko jednak powiedzieć w jakiej obecnie formie znajdują się podopieczni Ronalda Koemana. Po kapitalnej serii, kiedy to Southampton nie przegrało sześciu pojedynków z rzędu, zespół z St. Mary's Stadium zanotował dwie porażki oraz remis. W ostatnim tygodniu "Święci" pokazali jednak charakter wygrywając na trudnym terenie w Stoke 2:1. Kibice zespołu z południa Anglii mają nadzieję na to, że ich pupile będą w stanie kontynuować dobrą grę i zdobyć drugi z rzędu komplet oczek.