4:1
finał (3:0)
14.02.2016, 14:00 • Stade Gerland, Lyon • Runda 26 • Mateusz Nyka
Olympique Lyon – SM Caen
4:1
finał (3:0)
Gole: 8. Umtiti, 16. A. Lacazette, 45. Cornet, 82. Tolisso – 59. Delort
Kartki: 47. Cornet (LYO), 57. Gonalons (LYO), 72. Ferri (LYO) – 7. Da Silva (CEN), 28. Bessat (CEN), 65. N'Kololo (CEN), 68. Yahia (CEN), 69. Seube (CEN)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 61 % : 39 %.
Strzały celne: 8:6. Strzały niecelne: 11:8. Rzuty rożne: 5:7. Spalone: 3:3. Foule: 14:12.
Olympique Lyon:
A. Lopes – Jallet, Yanga-Mbiwa, Umtiti, Bedimo – Ferri (80. Darder), Gonalons (C), Tolisso – Cornet (80. Ghezzal), A. Lacazette (88. Perrin), Valbuena
Zmiany:
Gorgelin – Koné, Morel, Perrin, Ghezzal, Darder, Labidi.
Trener:
SM Caen:
Vercoutre – D. Appiah, Yahia, Da Silva, Bessat – Seube (81. Adéoti) – Rodelin, Makengo (46. N'Kololo), Féret (C), Ntibazonkiza – Delort
Zmiany:
Reulet – Ben Youssef, Adéoti, Alhadhur, N'Kololo, Leborgne, Kouakou.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Ruddy Buquet
Boczni: Guillaume Debart, Bertrand Jouannaud
Techniczny: Sylvain Palhies
Widownia:
W niedzielne południe z triumfu cieszą się piłkarze Lyonu!
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
82
82. Corentin Tolisso (LYO) - 4:1
82
Miejscowi dorzucają kolejne trafienie! Wszystko rozpoczęło się od szarży prawą flanką w wykonaniu Ghezzala. Świetnym otwierającym podaniem przed pole karne obsłużył on CORENTINA TOLISSO, który mocnym strzałem pokonał golkipera rywali. 4:1!
81
80
79
78
77
76
75
74
73
72
71
70
69
68
67
66
65
64
64. Zmarnowana szansa ekipy miejscowych:
64
63
61
60
59
59. Andy Delort (CEN) - 3:1
59
W końcu do siatki trafiają czerwono-niebiescy! Rodelin miał zaskakująco dużo miejsca na prawej flance skąd posłał dobrą centrę na dalszy słupek do ANDY'EGO DELORTA. Snajper zespołu z Normandii na wślizgu zdołał pokonać Lopesa. 3:1!
58
57
56
55
54
53
52
51
50
49
48
47
46
46
Do przerwy 3:0 na Stade Gerland!
45+3
45+2
45+2
45+1
45
45. Maxwel Cornet (LYO) - 3:0
45
Szybka kontra gospodarzy kończy się kolejny trafieniem! Tolisso ruszył środkiem pola i kapitalnym podaniem obsłużył MAXWELA CORNETA. Francuz zszedł na prawą nogą i spokojnie pokonał Vercoutre, który rzucił się chyba trochę za szybko. 3:0!
44
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
32
31
30
29
28
27
26
25
24
23
22
20
19
19. Szansa dla Ntibazonkizy:
19
17
16
16. Alexandre Lacazette (LYO) - 2:0
16
Bardzo proste środki stosują gospodarze i udaje im się to w stu procentach! Ferri miał sporo miejsca przed szesnastką Caen i dokładnie dograł do wybiegającego na pozycję ALEXANDRE LACAZETTE. Francuz będąc sam na sam pewnie wpakował futbolówkę do siatki.
15
14
13
12
11
10
9
8
8. Samuel Umtiti (LYO) - 1:0
8
Miejscowi szybko wychodzą na prowadzenie! Idealną centrę ze stałego fragmentu na głowę Tolisso posłał Valbuena, a ten zdołał zgrać jeszcze futbolówkę do SAMUELA UMTITIEGO. Francuz z bliskiej odległości bez problemów pokonał Vercoutre. 1:0!
7
6
5
4
3
2
1
Trwa już przedmeczowa rozgrzewka.
Olympique Lyon:
Lopes – Jallet, Yanga-Mbiwa, Umtiti, Bedimo – Gonalons, Ferri, Tolisso – Cornet, Valbuena, Lacazette
SM Caen:
Vercoutre – Appiah, Yahia, Da Silva, Bessat – Seube, Makengo, Feret, Rodelin, Ntibazonkiza – Delort
W ekipie czerwono-niebieskich pełna mobilizacja przed nadchodzącą potyczką.
Bardzo podobnie do swoich jutrzejszych rywali prezentuje się w trwających rozgrywkach 2015/2016 drużyna z Normandii. Grają oni w kratkę i od dłuższego czasu nie mogą złapać równej formy tak bardzo oczekiwanej przez szkoleniowców. Czerwono-niebiescy brali udział jak na razie także w dwudziestu pięciu meczach i jedenaście z nich potrafili przechylić na swoją korzyść. Tylko w trzech przypadkach dzielili się punktami z przeciwnikami i aż jedenastokrotnie schodzili z murawy pokonani. Podopieczni Patrice Garande plasują się aktualnie na dziesiątym miejscu w tabeli i mają tyle samo "oczek" co wspomniany niżej Lyon.
Asystent trenera Olympique zapewnia, że kibice na pewno ich nie zawiodą i dodadzą im siły.
OL w bieżącym sezonie prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań zarówno kibiców jak i prezesów. Mieli oni bić się o europejskie puchary, a tymczasem trochę im do nich brakuje. Po dwudziestu pięciu starciach mają oni na swoim koncie trzydzieści sześć punktów, które zdobyli dzięki dziesięciu zwycięstwom i sześciu remisom. Podopieczni Huberta Fourniera aż dziewięciokrotnie musieli uznać wyższość swoich przeciwników. Ich stosunek bramkowy to trzydzieści cztery gole strzelone i dwadzieścia siedem straconych. "Les Gones" lepiej czują się grając na własnym stadionie niż na obcym, gdzie idzie im co najmniej przeciętnie.