1:0
finał (1:0)
08.11.2015, 18:00 • Stadion Wojska Polskiego, Warszawa • Runda 15 • Tomasz
Legia Warszawa – Pogoń Szczecin
1:0
finał (1:0)
Gole: 12. Jodłowiec
Kartki:
Spudłowany karny!:
Legia Warszawa:
Malarz – Broź, Lewczuk, Pazdan (C), Brzyski – Guilherme (66. Tričkovski), Jodłowiec, S. Vranješ (67. Furman), Duda, Kucharczyk – Nikolić (76. Prijović).
Zmiany: Szumski – Prijović, Tričkovski, Bereszyński, Saganowski, Furman, Rzeźniczak.
Trener:
Pogoń Szczecin:
Słowik – Frączczak, Fojut, Czerwiński, S. Murawski (25. Małecki), Lewandowski – Akahoshi (81. Piotrowski), Rafał Murawski (C), Walski, Listkowski (68. Przybecki) – Dwaliszwili.
Zmiany: Kudła – Małecki, Murayama, Przybecki, Zwoliński, Chouwer, Piotrowski.
Trener:
Sędziowie: Tomasz Musiał (Kraków)
Widownia: 14 880
Na koniec statystyki tego meczu. Dziękujemy za uwagę!
90+3
90+3
90+3
90+1
90
88
88. Dominik Furman (LEG)
88
87
85
84
82
81
81
79
78
78
77
76
76
75
74
73
73. Wladimer Dwaliszwili (POG)
73
71
70
Około dwadzieścia minut do końca meczu.
68
68
67
67
66
66
64
62
61
59
58
55
55
54
52
51
50
49
48
48
46
46
Jeszcze garść statystyk z pierwszej połowy. A do Warszawy wracamy za około kwadrans.
45+1
45
44
43
41
39
39
37
36
36
A tak Czesław Michniewicz oglądał gola dla Legii.
35
35
34
33
32
31
30
29
27
26
26
25
25
24
23
22
22
21
20
19
17
16
15
15
13
12
12. Tomasz JODŁOWIEC - 1:0
12
Teraz to Brzyski zacentrował w "szesnastkę", a TOMASZ JODŁOWIEC z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki! Bierna postawa obrońców Pogoni!
12
11
11
10
9
7
6
6
5
3
2
1
1
1
Mecz rozpocznie się za dziesięć minut. Czas więc na przypomnienie jak wyglądało starcie Legii z Pogonią w poprzednim sezonie.
Spora grupa kibiców ze Szczecina obecna w Warszawie.
Legia Warszawa: Malarz – Broź, Lewczuk, Pazdan (C), Brzyski – Guilherme, Jodłowiec, S. Vranješ, Duda, Kucharczyk – Nikolić.
Rezerwowi: Szumski – Prijović, Tričkovski, Bereszyński, Saganowski, Furman, Rzeźniczak.
Pogoń Szczecin: Słowik – Frączczak, Fojut, Czerwiński, S. Murawski, Lewandowski – Akahoshi, Rafał Murawski (C), Walski, Listkowski – Dwaliszwili.
Rezerwowi: Kudła – Małecki, Murayama, Przybecki, Zwoliński, Chouwer, Piotrowski.
Sędziowie: Tomasz Musiał (Kraków).
Znamy skład Legii!
Cóż...
Statystyka jest dla Pogoni bezlitosna i na papierze nie ma szans w niedzielę na korzystny wynik przy Łazienkowskiej 3. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo Portowcy odnieśli tam ponad 30 lat temu (w sezonie 1982/1983) – 3-2.
To kolejny cios w i tak już przetrącony kręgosłup drużyny. – Żal, bo uważam, że niesłusznie dostałem kartkę. Roman Gergel zgubił piłkę, a ja wpadłem na niego, bo nie mogłem się zatrzymać. Sędzia powiedział, że przerwałem groźną kontrę. To głupia kartka, ale muszę ją odpokutować – mówił rozgoryczony Matras.
Słowacki bramkarz doznał kontuzji w czwartkowym meczu Ligi Europy przeciwko Club Brugge. 30-latek na początku drugiej połowy zderzył się z Leandro Pereirą. Chociaż na kolanie Kuciaka powstała głęboka rana, a gotowy do wejścia na boisko był Arkadiusz Malarz, to do zmiany ostatecznie nie doszło. Rozcięte miejsce zszyte zostało dopiero po meczu, co na Twitterze udokumentował klubowy lekarz dr Maciej Tabiszewski. Uraz nie jest bardzo poważny, jednak Słowak potrzebuje kilku dni odpoczynku.
W niedzielę na murawie pojawi się za to Nikolić. Reprezentant Węgier z powodu infekcji i zatrucia pokarmowego opuścił czwartkowy mecz w Brugii. Wszystko wskazuje jednak na to, że 28-latek będzie w stanie pomóc Legii w starciu z Pogonią Szczecin.
- Występ Duszana z Pogonią jest pod dużym znakiem zapytania. Nikolić? On powinien być gotowy, chociaż w piątek będzie trenował indywidualnie – na przedmeczowym briefingu unikał bezpośredniej odpowiedzi Stanisław Czerczesow.
Nowy szkoleniowiec warszawskiej drużyny Stanisław Czerczesow pracuje w klubie dokładnie miesiąc. Oczywiście widać efekty. Legia gra przede wszystkim bardziej agresywnie. Jednak w dalszym ciągu dobre wyniki przeplata tymi gorszymi. Raz uda się pewnie wygrać z Cracovią, by tydzień później przegrać z Lechem. Później wygrana z Lechią i porażka z Clubem Brugge w Lidze Europy. Brakuje stabilizacji.
Tak chwalona niemal na każdym kroku od początku sezonu Pogoń Szczecin jest w lekkim dołku. Dlaczego? Otóż zespół Czesława Michniewicza po raz ostatni wygrał w lidze ponad miesiąc temu, 2 października z Ruchem Chorzów. Od tego momentu "Portowcy" zanotowali dwa remisy, a także dostali prawdziwe lanie od Cracovii.
Po dotychczasowych meczach tej kolejki tabela wygląda następująco.