Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok

1:1

finał (0:1)

Statystyki Gamecenter

Statystyki konkurencji

02.11.2015, 20:30 • Stadion Miejski, Bielsko-Biała • Runda 14 • Mateusz

Na ten moment to już wszystko. Serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Korzystając z okazji zachęcamy do częstszego odwiedzania naszego portalu. Tymczasem życzymy Państwu spokojnej nocy, a także udanego tygodnia. Nie żegnamy się jednak, ale mówimy do usłyszenia! (22:24:24)

Jagiellonia przełamała fatalną passę porażek, remisując z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Najpewniej apetyty fanów "Jagi" były zdecydowanie większe, biorąc pod uwagę chociażby pierwszą połowę, w której podopieczni Michała Probierza grali naprawdę dobrze. W drugiej odsłonie tegoż widowiska z gości uszło powietrze, co bezlitośnie wykorzystali przeciwnicy. Przypomnijmy, że bramkę na wagę remisu zdobyć zdołał Adam Mójta.

90+4

Koniec meczu.

90+3

Vassiljev popisał się niezłą centrą w szesnastkę Podbeskidzia, aczkolwiek Zubas popisał się dobrym wyjściem z bramki, pewnie wyłapując piłkę. Za kilka sekund pan Paweł Gil zakończy ten mecz.

90+2

Madera oddał piłkę Mackiewiczowi, który dobrze dośrodkowywał, ale znów zabrakło kogoś, kto zamknąłby tę akcję. Mimo tego białostoczanie pozostają w posiadaniu inicjatywy, próbują jeszcze zaatakować.

90+1

Sędzia postanowił doliczyć do regulaminowego okresu rywalizacji trzy minuty. Przed momentem nieźle piłkę z narożnika boiska centrował Vassiljev, aczkolwiek zabrakło optymalnego wykończenia.

Sporo prostych błędów, sporo strat i niedokładnych podań. Niewątpliwie wynika to ze zmęczenia i braku dostatecznej koncentracji. Tymczasem niezłe uderzenie Mackiewicza dobrze sparował Zubas!

Szczepaniak próbował dogrywać do Możdżenia, aczkolwiek dobrze w to wszystko wmieszał się Góralski, który oddalił potencjalne niebezpieczeństwo. Po chwili dobrej okazji na zdobycie bramki nie wykorzystał Demjan. Ależ kiks!

Tutaj już chyba nic się nie zmieni. Zarówno gospodarze, jak i przyjezdni grają dość monotonnie. Białostoczanie próbują jeszcze coś wykreować, aczkolwiek rywale nie popełniają większych błędów w obrębie własnego pola karnego.

Należy zaznaczyć, że Estończyk rozgrywa dziś bardzo dobre spotkanie. Vassiljev sporadycznie notuje straty, często włącza się w akcje swojego zespołu, notuje wiele udanych podań oraz centr.

Vassiljev dobrze centrował w szesnastkę Podbeskidzia, aczkolwiek ostatecznie nic z tego nie wynikło. Sekulski główkował dość wysoko ponad bramką strzeżoną przez Zubasa.

Trener Michał Probierz bardzo dynamicznie mobilizuje swych podopiecznych. Szkoleniowiec chce, by białostoczanie nieco bardziej się zaangażowali. Póki co efektów nie widać.

Vassiljev podawał do Góralskiego, który uderzał wysoko ponad bramką. Futbolówka poszybowała prosto w trybuny. Na tablicy wyników w dalszym ciągu 1:1. Spotkanie wkracza w decydującą fazę.

Jagiellonia stanęła w miejscu i od kilkunastu minut nie potrafi wykreować jakiegokolwiek ataku. Goście mają problem z dokładnymi podaniami. Podopieczni Michała Probierza popełniają sporo prostych błędów.

Tomasik nie dokończy tego spotkania, nasze przewidywania okazały się słuszne. Trudno powiedzieć jakiego urazu nabawił się zawodnik Jagiellonii. Jedno jest jednak pewne – do szatni zmierza o własnych siłach.

Zmiana w drużynie Jagiellonia Białystok: z boiska schodzi Piotr Tomasik, na boisku pojawia się Jonatan Straus.

Przez kilka chwil na murawie leżał Tomasik. Ostatecznie zawodnik opuścił ją w asyście sztabu medycznego, jednak wiele wskazuje na to, że do gry już nie powróci. Najpewniej potrzebna będzie zmiana.

Dzisiejsze spotkanie ogląda 3 528 widzów.

Mocne uderzenie Demjana. Po raz kolejny interweniować musiał Bartłomiej Drągowski. Bardzo dobra interwencja goalkeepera białostockiej Jagiellonii. To mogło być następne trafienie miejscowej ekipy.

W pierwszej połowie białostoczanie spisywali się bardzo dobrze, ale aktualnie znacznie siedli. Wygląda to tak, jakby z piłkarzy szkolonych przez Michała Probierza uszło powietrze.

Mamy kolejną żółtą kartkę. Tym razem za przewinienie taktyczne ukarany został Taras Romanczuk. Kolejna słuszna decyzja arbitra Gila. Trzeba przyznać, że poziom sędziowania tegoż starcia jest zadowalający.

Podopieczni Michała Probierza od kilku chwil nie istnieją w ofensywie. Bielszczanie postanowili to wykorzystać. Trzeba przyznać, że to trafienie w wykonaniu miejscowych wisiało w powietrzu.

70. Adam MÓJTA - 1:1

Gol dla Podbeskidzia!
Mamy wyrównanie! ADAM MÓJTA doskonale posłał piłkę po długim rogu, umieszczając ją w siatce. Drągowski nie zdołał odnotować skutecznej interwencji. Kompletnie spóźniony był Grzyb, nie najlepiej spisał się także Madera.

Tempo rywalizacji minimalnie siadło. Bielszczanie dość monotonnie próbują kreować kolejne ataki. Gościom również się nie spieszy, ale to akurat można zrozumieć, bowiem dla nich bieżący wynik jest satysfakcjonujący.

Gospodarze mają coraz mniej czasu, by doprowadzić do wyrównania. Przez chwilę Jagiellonia znajdowała się w niemałych tarapatach, ale wyszła z nich obronną ręką. Na tablicy wyników wciąż jednobramkowe prowadzenie gości.

Na szczęście udało się przeprowadzić zmiany, choć elektronika odmówiła posłuszeństwa. Niepotrzebne zamieszanie, ale sędzia najpewniej uwzględni to podczas doliczania czasu.

Zmiana w drużynie Jagiellonia Białystok: z boiska schodzi Marek Wasiluk, na boisku pojawia się Karol Mackiewicz.

Zmiana w drużynie Jagiellonia Białystok: z boiska schodzi Karol Świderski, na boisku pojawia się Łukasz Sekulski.

Mamy jakieś problemy z tablicą sędziego technicznego. Ogromne pretensje Michała Probierza, bowiem zmiana została wstrzymana. Czas leci, zamieszanie niemiłosierne. Trzeba to zrobić bez elektroniki.

Dwie zmiany szykuje trener Michał Probierz, ale o tym za chwilę. Znów próbowali coś wykreować bielszczanie, ale ich starania spaliły na panewce. Dośrodkowanie Mójty wylądowało na głowie Szczepaniaka, a następnie w trybunach.

Podbeskidzie próbuje atakować, jednak zdaje się to na nic. Przed momentem na pozycji spalonej znalazł się Robert Demjan. Gospodarze nie potrafią zagrozić bramce strzeżonej przez Bartłomieja Drągowskiego.

Do zakończenia ostatniego pojedynku czternastej kolejki Ekstraklasy pozostało około pół godziny. Jeszcze wszystko jest możliwe. Na tę chwilę bliżej odnotowania triumfu są goście, którzy prowadzą jedną bramką.

Tomasik centrował w pole karne bielszczan z narożnika boiska. Potencjalne niebezpieczeństwo w mgnieniu oka oddalił Marek Sokołowski. Przytomna postawa kapitana Podbeskidzia.

Mójta centrował w szesnastkę, aczkolwiek zrobił to dosyć niecelnie. Chwilę później we własnym polu karnym faulowany był Tomasik. Sędzia Paweł Gil doskonale to wychwycił i przerwał grę.

Ma nad czym zastanawiać się trener Robert Podoliński, choć obecnie gra w ofensywie jego podopiecznych wygląda nieco lepiej aniżeli w pierwszej połowie. Mimo tego bielszczanie nie są w stanie doprowadzić do wyrównania.

Zmiana w drużynie Podbeskidzie Bielsko-Biała: z boiska schodzi Kōhei Kato, na boisku pojawia się Dariusz Kołodziej.

Do tej pory gracz ten zbytnio się nie wyróżniał. Poza jednym uderzeniem głową, Kato nie pokazał niczego szczególnego. Bardzo przeciętne spotkanie w wykonaniu Japończyka.

Adam Kowalski kiepsko odgrywał do Pazio. Tymczasem widzimy, że do wejścia na murawę szykuje się Kołodziej. Najpewniej na ławkę rezerwowych zaproszony zostaje Japończyk Kato.

Możdżeń ładnie odegrał do Demjana, który kompletnie źle przyjął futbolówkę, co poskutkowało stratą. Po chwili Jagiellonia rozpoczęła kreowanie ataku pozycyjnego. Ten także spalił na panewce.

Trzeba przyznać, że obie strony dzisiejszej konfrontacji fundują nam niezłe widowisko. Na nudę nie mamy prawa narzekać. Obserwujemy sporo zacnych akcji. Aktualnie w posiadaniu inicjatywy znajdują się goście.

Świderski otrzymał dobre podanie od Romanczuka, chciał wykończyć tę akcję technicznie, ale ostatecznie troszeczkę się pomylił. Zabrakło tej precyzji w oddaniu strzału, jednak sam pomysł godny pochwały.

50. Nietuzinkowa obrona Drągowskiego!

Demjan miał kapitalną okazję na odnotowanie trafienia, aczkolwiek nie zdołał tego wykorzystać. Strzał był dobry, ale niesamowitym kunsztem wykazał się Dąbrowski. Cóż za robinsonada!

Świderski chciał poszukać Vassiljeva, aczkolwiek to się nie udało. Estończyk był zaskoczony próbą kolegi z ekipy. Po chwili żółtym kartonikiem ukarany został Marek Wasiluk, który totalnie spóźnił wejście w nogi Pazio.

Świderski próbował zabrać się z piłką, ale na posterunku był Nowak, którego dobrze asekurował Kato. Bielszczanie są bardzo uważni w obrębie strefy defensywnej. Nie chcą popełnić jakiegoś błędu, który poskutkowałby stratą drugiej bramki.

Nowak próbował centrować w pole karne, gdzie piłkę wyłuskał Kowalski. Następnie inicjatywa znalazła się w posiadaniu Możdżenia, który dość nieśmiałym wejściem w szesnastkę rywala ją stracił.

Obie drużyny przystąpiły do tej drugiej połowy bez żadnych zmian. Miejmy nadzieję, że doczekamy się kolejnych bramek, a tempo rywalizacji będzie choć troszeczkę wyższe aniżeli w inauguracyjnej odsłonie tegoż starcia.

Druga połowa rozpoczęta.

Pan Paweł Gil nie doliczył do regulaminowego czasu trwania pierwszej połowy nawet jednej minuty. Wydaje się, że była to słuszna decyzja, bowiem nie odnotowaliśmy zbyt wielu przerw w grze. Póki co mamy jednobramkowe prowadzenie białostockiej Jagiellonii. Trafienie na koncie przyjezdnych zapisać zdołał Karol Świderski. Trzeba przyznać, iż wynik jest jak najbardziej słuszny. Podopieczni Michała Probierza spisują się lepiej aniżeli bielszczanie. Gospodarze mają spory kłopot z kreowaniem ataków.

Pierwsza połowa skończona.

Świderski zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Futbolówka odbiła się od Dei, a następnie poszybowała prosto w objęcia Zubasa. Niezły pomysł, ale zabrakło odpowiedniego wykończenia.

Vassiljev dwukrotnie centrował z narożnika boiska, co nie przyniosło żadnego rezultatu. Dośrodkowania Estończyka były stanowczo za niskie, nie sprawiły większego kłopotu defensorom Podbeskidzia.

Góralski jest dziś bardzo mocno poniewierany. Zawodnik ten często leży na murawie. Tymczasem białostoczanie próbowali wykreować kolejną groźną akcję, jednak tym razem wywalczyli jedynie rzut rożny.

Świderski odgrywał do Vassiljeva, który momentalnie zdecydował się na oddanie strzału. Wyśmienitą paradą popisał się Zubas. Należy jednak zaznaczyć, że nawet gdyby tego nie uczynił, gol nie zostałby uznany – Estończyk był na spalonym.

Kolejny żółty kartonik. Tym razem ukarany został Adam Deja, który nieprzepisowo zatrzymywał Jacka Góralskiego. Jak najbardziej słuszna decyzja sędziego Gila.

Drużyna Jagiellonii prezentuje się bardzo dobrze. Przyjezdni dysponują zadowalającą taktyką, która przynosi oczekiwany efekt w postaci groźnych akcji, a także jednego trafienia. Podbeskidzie ma z tym problem.

Za spóźnione przewinienie ukarany został kapitan drużyny z Bielsko-Białej – Marek Sokołowski. Goście egzekwowali jeszcze stały fragment gry, jednak uderzenie Vassiljeva poszybowało ponad bramką Zubasa.

Za mało piłkarzy Podbeskidzia bierze udział w kontratakach. Riposty gospodarzy są z góry skazane na niepowodzenie, bowiem defensywa gości nie popełnia większych błędów. Tymczasem będziemy mieli pierwszą żółtą kartkę.

Kowalski doskonale poszukał Możdżenia, który znalazł się w doskonałej pozycji strzeleckiej. Aż się prosiło, by uderzyć tę piłkę po ziemi, aczkolwiek bielszczanin zdecydował się na strzał... w trybuny.

Trzeba przyznać, że podopieczni Michała Probierza zasłużyli na tę bramkę. Goście grają dobry futbol, w ich akcjach widać polot. Można się pokusić o stwierdzenie, iż oglądamy "Jagę" z zeszłego sezonu.

32. Karol ŚWIDERSKI - 0:1

Gol dla Jagiellonii!
Do trzech razy sztuka. Tym razem się udało – KAROL ŚWIDERSKI wykorzystał dogodne podanie i pewnym uderzeniem po ziemi pokonał Zubasa. Kapitalne było to podanie Tomasika. Nic dodać, nic ująć.

Do zakończenia pierwszej połowy pozostał już tylko kwadrans. Przed momentem goście egzekwowali rzut wolny, co nie przyniosło im żadnych korzyści. Beznadziejną centrą popisał się bowiem Vassiljev.

29. Niezła próba Kato.

Czas to zmienić, Drągowski wywołany do tablicy! Demjan doskonale centrował w pole karne, gdzie znalazł się Kato. Niezła główka, która przysporzyła sporo problemów goalkeeperowi Jagiellonii!

Szczepaniak został zatrzymany przez Maderę. Bardzo przytomna postawa białostockiego zawodnika, który w porę oddalił zbliżające się niebezpieczeństwo. Podbeskidzie wciąż nie ma na swym koncie celnego strzału.

Podbeskidzie próbuje nieco uspokoić swoją grę. Aktualnie piłkarze szkoleni przez Roberta Podolińskiego wymieniają się podaniami na własnej części boiska. Gospodarze nie kwapią się do konstruowania ataku.

Wasiluk próbował przemknąć w pole karne bielszczan, ale został zatrzymany przez jednego defensora. Po chwili dobrze interweniował Adam Deja. Wścieka się trener Probierz, ale chyba ma rację – ręką zagrywał Mójta.

Zaatakować próbowali gospodarze, aczkolwiek zakończyło się to niepowodzeniem. Po chwili z błyskawiczną kontrą ruszyli białostoczanie. Vassiljev szukał Świderskiego, jednak ten ponownie minął się z piłką!

Posiadanie piłki jest dość zrównoważone. Minimalnie przeważają podopieczni Michała Probierza. Procentowo przedstawia się to następująco: 48-52.

Kowalski miał piłkę na prawej flance, jednak nie zdołał tego wykorzystać, bowiem swój błąd naprawił Wasiluk. Chwilę później Góralski próbował minąć Pazio, aczkolwiek ten nie dał się zaskoczyć.

Ponownie zarysowuje się lekka przewaga białostoczan. Wydaje się, że Jagiellonia gra dziś znacznie lepiej niż w ostatnich spotkaniach, nie widać, iż znajduje się w jakimkolwiek kryzysie.

Góralski ładnie minął dwóch piłkarzy Podbeskidzia, a następnie oddał strzał. Futbolówka przemknęła obok słupka. Dobrze w tych pierwszych minutach prezentuje się zespół prowadzony przez Michała Probierza.

18. Kiepska próba Świderskiego.

Karol Świderski miał dogodną okazję na zdobycie gola, jednak jej nie wykorzystał, bowiem nie trafił czysto w piłkę, a jedynie ją lekko dziabnął. Zubas opuszkami palców sparował "strzał" rywala.

Początkowo przeważali goście z Białegostoku, aczkolwiek śmiało można przyznać, że aktualnie siły się zrównoważyły. Jesteśmy świadkami dość wyrównanego starcia. Na razie żadna z drużyn nie forsuje tempa.

Pierwszy strzał gospodarzy w tym spotkaniu. Po dobrym podaniu Mateusza Możdżenia uderzał Kato. Akcja była całkiem niezła, aczkolwiek jej wykończenie pozostawiło sporo do życzenia.

Spóźniona interwencja Tarasovsa, po której arbiter Gil postanowił podyktować rzut wolny. Adam Mójta próbował centrować w pole karne rywali, jednak optymalną czujnością wykazał się Świderski.

Jagiellonia bardzo szybko neutralizuje potencjalne niebezpieczeństwa. Przyjezdni są mocni w defensywie. Podbeskidzie nadal ma kłopot z przedarciem się w okolice bramki strzeżonej przez Drągowskiego.

Sędzia liniowy doskonale wychwycił, że jeden z białostoczan znalazł się na pozycji spalonej. Gra natychmiast została przerwana, a piłka trafiła w posiadanie bielszczan. "Górale" stawiają na ataki pozycyjne.

Kiks Góralskiego. Nie było zagrożenia pod bramką Zubasa. Po chwili faulował Mateusz Możdżeń. Vassiljev centrował w szesnastkę miejscowych, aczkolwiek zdołał wywalczyć jedynie wznowienie z linii bocznej.

Pazio faulował Tomasika. Bielszczanin próbował odbierać piłkę nieopodal pola karnego gości, aczkolwiek uczynił to nieskutecznie. Inicjatywa ponownie znalazła się na koncie podopiecznych Michała Probierza.

"Jaga" nie pozwala przeciwnikom na swobodne rozgrywanie futbolówki. Podbeskidzie ma niemały kłopot z przedarciem się w okolice szesnastki gości. Tymczasem gra została przerwana po błędzie Vassiljeva. Estończyk zagrywał ręką.

Bardzo aktywny w tych pierwszych minutach jest Tomasik, który pełni funkcję inicjatora akcji Jagiellonii. Aktualnie obserwujemy małą przewagę przyjezdnych. Goście są dobrze ułożeni pod względem taktycznym.

Goście egzekwowali dwa kornery z rzędu. Wpierw centrował Vassiljev, później Tomasik. Nie przyniosło to podopiecznym Michała Probierza choćby najmniejszych korzyści. Piłka w posiadaniu bielszczan.

6. Kiepska próba Romanczuka.

Świetna akcja Jagiellonii! Tomasik doskonale centrował w pole karne, gdzie piłkę bardzo dobrze sparował Romanczuk. Następnie białostoczanin próbował uderzyć, ale zrobił to wyjątkowo niecelnie.

Póki co na murawie nie dzieje się zbyt wiele. Obraz gry nie ulega poprawie. Tak naprawdę nie mamy czego komentować. Bardzo szarpany pojedynek. Czekamy na jakąś stabilizację.

Sporo niedokładnych podań, sporo chaosu. Futbolówka bardzo często zmienia właściciela. Na razie minimalnie lepiej sprawują się podopieczni Roberta Podolińskiego. Przyjezdni mają kłopot z przekroczeniem linii środkowej.

W ostatnich meczach obie ekipy nie błyszczały, aczkolwiek to Jagiellonia będzie dziś chciała przełamać fatalną serię porażek. Póki co rywalizacja przebiega w dość spokojnym tempie, żadna z ekip nie podejmuje ryzyka.

Tomasik popisał się kompletnie niedokładnym dośrodkowaniem w pole karne Zubasa. Litwin nawet nie drgnął, spokojnie odprowadzając piłkę wzrokiem poza wyznaczone pole gry.

Spotkanie zaczęli goście z Białegostoku, którzy zagrają dziś w czerwono-żółtych strojach. Gospodarze natomiast prezentować się będą w biało-granatowych odzianiach. Przypomnijmy, iż rozjemcą tego pojedynku jest pan Paweł Gil.

Mecz się właśnie rozpoczął.

Rzućmy okiem na składy obu ekip:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zubas – Mójta, Deja, K. Nowak, Pazio – Sokołowski (C), Kato – Szczepaniak, Możdżeń, Kowalski – Demjan.

Rezerwowi: Kaczmarek – Horoszkiewicz, Kolčák, Kołodziej, Hiszpański, Adu Kwame, Jonkisz.

Jagiellonia Białystok: Drągowski – Wasiluk, Tarasovs, Madera, Grzyb (C) – Tomasik, Góralski, Romanczuk, Frankowski, Vassiljev – Świderski.

Rezerwowi: K. Baran – Straus, Álvarinho, Mackiewicz, Sekulski, M. Baran, Pawlik.

Sędziowie: Paweł Gil – Konrad Sapela, Tomasz Niemirowski.

Serdecznie zachęcamy do śledzenia naszej relacji ze spotkania Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok. Rozpoczniemy ją punktualnie z pierwszym gwizdkiem arbitra, a więc o godzinie 20:30. Najpóźniej dwa kwadranse wcześniej zaprezentujemy Państwu składy obu drużyn. Nie zabraknie także zdjęć prosto ze stadionu, ciekawostek, gifów z bramek oraz groźniejszych akcji, a także obszernych opisów poszczególnych wydarzeń boiskowych. Koniecznie bądźcie z Lajfy.com. Do usłyszenia!

Do ostatniej konfrontacji tych dwóch ekip doszło 22 marca bieżącego roku. Wówczas triumfowała drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała. Mecz ten zakończył się rezultatem 1:0. Jedyne trafienie na koncie "Górali" zapisać zdołał Robert Demjan. A jak będzie tym razem? Trudno stwierdzić. Wydaje się jednak, iż minimalnie większe szanse na odnotowanie zwycięstwa mają podopieczni Podolińskiego, którzy zagrają na domowej murawie, przy wsparciu lokalnej publiczności.

Obsada sędziowska:
Sędzia główny: Paweł Gil
Sędzia liniowy #1: Konrad Sapela
Sędzia liniowy #2: Tomasz Niemirowski

Natomiast Jagiellonia Białystok kompletnie zawodzi. Biorąc pod uwagę rezultaty "Jagi" w zeszłym sezonie, kibice zapewne wierzyli, iż kolejne rozgrywki będą w wykonaniu ich ulubieńców jeszcze bardziej udane. Tak się jednak nie dzieje. Piłkarze szkoleni przez Michała Probierza nie potrafią odnaleźć optymalnego rytmu meczowego, przez co po trzynastu kolejkach zajmują dopiero czternastą pozycję w tabeli ligowej. Żółto-czerwoni mają na swym koncie pasmo porażek. Po raz ostatni białostoczanie triumfowali 20 września, kiedy to na domowym obiekcie zdołali pokonać bezbarwną ekipę Lecha Poznań (1:0).

Póki co bielszczanie prezentują się bardzo przeciętnie. Po trzynastu kolejkach Podbeskidzie ma na swym koncie zaledwie piętnaście punktów. Aktualnie "Górale" plasują się na dwunastej lokacie w ligowym zestawieniu. Do tej pory podopieczni Roberta Podolińskiego odnotowali trzy zwycięstwa, sześć remisów, a także cztery porażki. W swym ostatnim spotkaniu Podbeskidzie zmierzyło się z Górnikiem Zabrze. Wtenczas gospodarze dzisiejszego pojedynku triumfowali 2:0. Przypomnijmy, że trafienia na koncie zwycięzców zapisać zdołali Robert Demjan oraz Adam Mójta.

Czas na ostatni mecz czternastej kolejki naszej rodzimej Ekstraklasy! Podczas tej relacji gościć będziemy w Bielsku-Białej, gdzie miejscowe Podbeskidzie zmierzy się z białostocką Jagiellonią. Początek tegoż starcia zaplanowano na godzinę 20:30. Zapowiada się interesujące widowisko. Koniecznie śledźcie je razem z nami!

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok

1:1

finał (0:1)

Powrót do relacji

Gole: 70. Mójta – 32. Świderski

Kartki: 37. Sokołowski (POD), 39. Deja (POD) – 49. Wasiluk (JAG), 72. Romanczuk (JAG)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zubas – Mójta, Deja, K. Nowak, Pazio – Sokołowski (C), Kato (56. Kołodziej) – Szczepaniak, Możdżeń, Kowalski – Demjan.
Zmiany: Kaczmarek – Horoszkiewicz, Kolčák, Kołodziej, Hiszpański, Adu Kwame, Jonkisz.
Trener:

Jagiellonia Białystok: Drągowski – Wasiluk (66. Mackiewicz), Tarasovs, Madera, Grzyb (C) – Tomasik (79. Straus), Góralski, Romanczuk, Frankowski, Vassiljev – Świderski (65. Sekulski).
Zmiany: K. Baran – Straus, Álvarinho, Mackiewicz, Sekulski, M. Baran, Pawlik.
Trener:

Sędziowie: Paweł Gil – Konrad Sapela, Tomasz Niemirowski – Mirosław Górecki

Widownia: 3 528

Piłka nożna

PKO Ekstraklasa

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok

PKO Ekstraklasa

Betclic 1 Liga

Angielska Premier League

Włoska Serie A