Zagłębie Lubin – Lech Poznań

0:1

koniec (0:0)

Statystyki

28.10.2015, 20:30 • Stadion Zagłębia, Lubin • Ćwierćfinał • Mateusz

Na ten moment to już wszystko. Serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Korzystając z okazji zachęcamy do częstszego odwiedzania naszego portalu. Tymczasem życzymy Państwu spokojnej nocy, a także udanej dalszej części tygodnia. Do usłyszenia! (22:37:18)

Lech Poznań podtrzymuje serię triumfów, pokonując lubińskie Zagłębie 1:0. Podopieczni Jana Urbana nie grali zbyt dobrze, ale wystarczyła im jedna składna akcja zakończona trafieniem Arajuuriego, by móc sięgnąć po wygraną. Trzeba przyznać, że byliśmy świadkami dość nużącego starcia, bowiem na murawie nie działo się zbyt wiele. Wielkopolanie są bliżej awansu do półfinału tegorocznej edycji Pucharu Polski, aczkolwiek jeszcze nic nie jest pewne.

90+4

Koniec meczu.

90+3

Vlasko centrował z rzutu wolnego w pole karne Lecha, gdzie ponownie świetnie spisał się Burić. Bośniak bez najmniejszego problemu wyłapał zawieszoną w powietrzu futbolówkę.

90+2

Kiepska próba centry. Piłka poszybowała prosto w objęcia Polacka, który spisuje się dziś w miarę dobrze. Lechici zaczynają szanować czas, nie podejmują zbytecznego ryzyka.

90+1

Szymon Pawłowski był faulowany przez Todorovskiego. Arbiter słusznie przerwał grę, dyktując rzut wolny dla Lecha. Futbolówkę w pole karne Zagłębia dośrodkowywać będzie Douglas.

Gospodarze zbyt nerwowo rozgrywają akcje. To nie może doprowadzić do niczego dobrego. Tymczasem otrzymaliśmy informację, że pan Paweł Gil postanowił doliczyć do regulaminowego czasu gry 4 minuty.

Spotkanie powoli dobiega końca. Wszystko wskazuje na to, że zakończy się ono triumfem podopiecznych Jana Urbana. Poznaniacy są na dobrej drodze ku temu, by podtrzymać passę zwycięstw.

Zmiana w drużynie Lech Poznań: z boiska schodzi Dudka, na boisku pojawia się Hamalainen.

Zła informacja dla lubińskiego Zagłębia. Za kilka chwil na murawie zamelduje się Kasper Hamalainen, który ostatnimi czasy prezentuje się dość dobrze. Gospodarze próbują walczyć, ale Kolejorz gra dobrze w obronie.

Zmiana w drużynie Zagłębie Lubin: z boiska schodzi Woźniak, na boisku pojawia się Janoszka.

Krzysztof Piątek upadł w szesnastce Lecha, szukając przewinienia. Nic z tego. Arbiter Paweł Gil podjął słuszną decyzję, nie przerywając gry. Tymczasem będziemy mieli kolejną zmianę w szeregach Zagłębia.

Ależ blisko było! Vlasko doskonale wycofał do Woźniaka, który nie zdołał zagrozić Buriciowi. Kapitalna parada goalkeepera poznańskiego Lecha. Lubinianin uderzał zdecydowanie za lekko.

Gol dla Lecha!
Ależ dziwna to była akcja Lecha. Dziwna, ale skuteczna! Trochę przypadku w tym było, ale to się nie liczy. Strzelcem bramki dla Kolejorza PAULUS ARAJUURI. Wyśmienitą asystą popisał się Łukasz Trałka.

Kolejorz zdołał wywalczyć wznowienie z narożnika boiska, skąd całkiem nieźle dośrodkowywał Douglas. Ponownie obserwowaliśmy spore zamieszane w szesnastce Zagłębia, ale ostatecznie "Miedziowi" zdołali oddalić niebezpieczeństwo.

Można zatem dojść do wniosku, iż ta zmiana powinna znacząco wpłynąć na siłę rażenia poznańskiego Lecha. Oczywiście pod względem pozytywnym. Czy tak się stanie? Zobaczymy.

Trzeba przyznać, że David Holman rozegrał dziś całkiem niezłe spotkanie. Był dość aktywny, często włączał się w akcje swojej drużyny. Jednak wydaje się, iż póki co to Gajos prezentował się znacznie lepiej.

Zmiana w drużynie Lech Poznań: z boiska schodzi Holman, na boisku pojawia się Gajos.

Jach zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Całkiem niezła próba, aczkolwiek futbolówka nie zmierzyła w światło bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. Bośniak ponownie miał sporo szczęścia.

Zmiana w drużynie Zagłębie Lubin: z boiska schodzi Rakowski, na boisku pojawia się Krzysztof Piątek.

Nie trafiliśmy z typem zmiany, pewne jest już, że murawę opuści Rakowski. Trener Piotr Stokowiec jeszcze wierzy, iż Zagłębie może dziś zwyciężyć. Powoli "Miedziowi" zaczynają się rozkręcać!

Do wejścia na murawę szykowany jest już Krzysztof Piątek. Najpewniej zmieni on Vlasko, który rozgrywa dziś naprawdę dobre spotkanie. Tymczasem mieliśmy kolejne uderzenie autorstwa lubinianina – kolejne niecelne.

Jeżeli chodzi o posiadanie piłki, to w tym elemencie mamy minimalną przewagę lubińskiego Zagłębia. Procentowo przedstawia się to następująco: 52-48. Wydaje się, iż różnica ta wynika z tego, iż "Miedziowi" wolniej rozgrywają akcje.

Do zakończenia rywalizacji pozostało zaledwie dwadzieścia minut. Rezultat ani drgnie. Na tablicy wyników wciąż bezbramkowy remis. Póki co nic nie wskazuje, by miało się to zmienić. Kiepski pojedynek w Lubinie.

Formella bardzo brzydko faulował Cotrę, który mógł przez to doznać naprawdę groźnej kontuzji. Sędzia chyba tego nie zauważył, bowiem nawet nie udzielił poznaniakowi słownej reprymendy.

Zmiana w drużynie Zagłębie Lubin: z boiska schodzi Janus, na boisku pojawia się Tosik.

Thomalla znalazł się w doskonałej okazji strzeleckiej, jednak gra została przerwana, bowiem arbiter dojrzał, że zawodnik przyjmował piłkę z użyciem ręki. Słuszna decyzja, faktycznie tak było.

Kapitalna parada Jasmina Buricia, który zwyciężył w pojedynku sam na sam z Rakowskim! Doskonale tę akcję rozegrał Vlasko. Tymczasem otrzymujemy informację, że niebawem dojdzie do pierwszej zmiany po stronie Zagłębia.

Zmiana w drużynie Lech Poznań: z boiska schodzi Jevtić, na boisku pojawia się Pawłowski.

Dobra centra Vlaski! Jach lekko musnął futbolówkę. Wydawało się, że będziemy mieli bramkę, jednak Jasmin Burić został uratowany przez słupek, o który otarła się piłka, po czym opuściła pole gry.

Statystyka strzałów celnych nadal nie jest zadowalająca. Do tej pory odnotowaliśmy pięć uderzeń w światło bramki. Trzy z nich oddali gospodarze. Tymczasem mamy kolejną żółtą kartkę. Ukarany został Trałka, który zatrzymywał Vlaskę.

Do zakończenia spotkania pozostało już tylko pół godziny. Na razie nic się nie zmienia. Na tablicy wyników w dalszym ciągu utrzymuje się bezbramkowy remis. Obie ekipy zbytnio nie błyszczą.

Obie ekipy zachowują się tak, jakby remis był zadowalającym rezultatem. Ani gospodarze, ani przyjezdni nie podejmują zbyt wielkiego ryzyka. Spotkanie rozgrywa się w niezbyt wysokim tempie.

Na boisku bardzo mocno się zadymiło, ale gra nie została przerwana. Widoczność jest dostatecznie dobra. Wracając do wydarzeń stricte boiskowych – obserwujemy sporo walki w środku pola.

Todorovski ładnie zwiódł rywala, następnie podał do Janusa, który znalazł się na pozycji spalonej. Słuszna decyzja arbitra liniowego, który dopatrzył się pułapki offside'owej. Tymczasem kibice gości odpalili elementy pirotechniczne.

Teraz Jevtić ładnie odegrał do Kędziory, który próbował centrować w pole karne, aczkolwiek został zablokowany przez jednego z defensorów. Dobra interwencja reprezentanta "Miedziowych".

Holman był faulowany przez Woźniaka. Arbiter bez chwili zawahania podyktował rzut wolny. Następnie poznaniacy rozpoczęli wymianę podań na własnej połowie. Wielkopolanie nie podejmują ryzyka.

Na trybunach nadal panuje świetna atmosfera. Minimalnie lepiej słyszalni są fani poznańskiego Kolejorza, którzy domagają się pierwszego trafienia w wykonaniu swoich ulubieńców.

Początek tej drugiej połowy był bardzo obiecujący, ale teraz tempo rywalizacji ponownie siadło. Można powiedzieć, że minimalnie lepiej sprawują się goście. Gospodarze mają kłopot z przekroczeniem linii środkowej.

Thomalla zdecydował się na uderzenie z dystansu. Polacek interweniował z małymi problemami, bowiem nie był zbyt dobrze ustawiony. Dobre uderzenie Niemca, to z pewnością zaskoczyło goalkeepera Zagłębia!

Cotra miał czas, by dobrze przymierzyć, aczkolwiek tego nie wykorzystał i oddał totalnie niecelne uderzenie. Futbolówka poszybowała dość daleko obok bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia.

Warto odnotować, że na razie szkoleniowcy obu ekip nie wprowadzili żadnych zmian. Zarówno gospodarze, jak i przyjezdni prezentują się znacznie lepiej aniżeli w pierwszej odsłonie tejże potyczki.

Czas na kolejną odsłonę dzisiejszego starcia w Lubinie. Z wysokiego "C" próbowali zacząć przyjezdni. Łukasz Trałka ładnie wymanewrował defensywę Zagłębia, a następnie próbował uderzyć, jednak zrobił to wyjątkowo niecelnie.

Druga połowa rozpoczęta.

Inauguracyjna odsłona dzisiejszego starcia w Lubinie za nami. Póki co byliśmy świadkami dość przeciętnego widowiska. Początkowo mogliśmy zauważyć kilka emocjonujących akcji, ale po pierwszym kwadransie tempo gry siadło. Na razie na tablicy wyników mamy bezbramkowy remis. Można rzec, iż do tej pory minimalnie lepiej sprawowali się podopieczni Piotra Stokowca, którzy częściej wyprowadzali groźne ataki. Lech ma kłopot z dobrą grą w ofensywie.

Pierwsza połowa skończona.

Otrzymaliśmy informację, że do pierwszej połowy nie zostanie doliczona nawet jedna minuta. W związku z tym niebawem zawodnicy zostaną zaproszeni do szatni.

Janus podkręcił tę piłkę bardzo mocno, ale uderzył zupełnie niecelnie. Futbolówka poszybowała około metr obok bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia. Kompletnie niecelna próba lubinianina.

Arbiter uznał, że Tomasz Kędziora dopuścił się nieprzepisowego zagrania, zatrzymując przeciwnika. Zawodnik Lecha obejrzał za to przewinienie żółtą kartkę. Rzut wolny dla Zagłębia.

Tymczasem lechici wywalczyli wznowienie od rzutu wolnego. Kędziora ładnie poszukał Holmana, aczkolwiek ten nie zdołał oddać strzału. Dobra postawa defensywy "Miedziowych".

Grę bardzo szybko wznowił Jasmin Burić, który rozgrywa kolejny bardzo dobry mecz. Widać, że Bośniak dochodzi do optymalnej formy. Ostatnimi czasy bramkarz Lecha prezentuje się coraz lepiej, jest ostoją swojego zespołu.

Burić doskonale wyłapał uderzenie z rzutu wolnego. Po chwili gospodarze zaatakowali po raz kolejny. Nieźle uderzał Janus. Wydawało się, że piłka uderzyła Kamińskiego, jednak arbiter widział inaczej.

Jach zdecydował się na daleki przerzut w kierunku prawej flanki. To nie był zły pomysł, ale zbyt czytelny. Futbolówka szybko trafiła w posiadanie lechitów. Trzeba przyznać, że goście błyszczą w obronie.

Piłka po uderzeniu wychowanka FC Basel poszybowała wysoko ponad bramka strzeżoną przez Polacka. Jeżeli chodzi o celne strzały, to statystycznie przedstawia się to następująco: 3-1.

Do zakończenia pierwszej połowy pozostało dziesięć minut. Przed momentem Kędziora ładnie odegrał do Trałki, który poszukał Jevticia. Szwajcar kompletnie nie wykorzystał kapitalnej szansy na zdobycie bramki.

Formella ładnie wbiegł w pole karne, po czym zdecydował się na oddanie strzału. Futbolówka trafiła prosto w dobrze ustawionego Cotrę. Inicjatywa ponownie znalazła się po stronie podopiecznych Stokowca.

Brakuje, brakuje emocji. Cóż tu wiele mówić. Nie jest to zbyt porywający mecz. Trener Jan Urban przygląda się grze swojej ekipy z małym niepokojem. Nic w tym dziwnego. Lech ma problem z grą w ofensywie.

Szybko powróciła, ale szybko też została stracona. Papadopulos łanie przechwycił piłkę, próbował podawać do Cotry, aczkolwiek to się nie powiodło. Cały czas brakuje dokładnych zagrań.

Arajuuri centrował do Jevticia, który oddał kompletnie nieudany strzał głową. Futbolówka poszybowała wysoko ponad bramką Martina Polacka. Inicjatywa szybko powróciła na konto Kolejorza.

Lechici ponownie zaatakowali, aczkolwiek Polacek dobrze sparował uderzenie Kamińskiego. Mistrz Polski egzekwował jeszcze rzut rożny. Zrobiło się gorąco, ale goalkeeper Zagłębia zdołał oddalić niebezpieczeństwo!

Na trybunach w Lubinie panuje całkiem niezła atmosfera. Dzisiejsze spotkanie śledzi spora rzesza fanów "Miedziowych". Prócz tego pojawiło się wielu kibiców ze stolicy Wielkopolski.

Douglas dośrodkowywał do Thomalli, który znalazł się w kapitalnej sytuacji, jednak nie zdołał tego wykorzystać. Futbolówka poszybowała dość daleko obok bramki lubińskiego Zagłębia!

Do zakończenia pierwszej połowy pozostało już tylko dwadzieścia minut. Na razie jesteśmy świadkami całkiem niezłego pojedynku, jednak brakuje w nim groźniejszych ataków. Tempo rywalizacji diametralnie siadło.

Vlasko nie zdołał wykorzystać poważnej wpadki "Kamyka". Wydaje się, iż lubinianin za późno poszukał Papadopulosa, który został otoczony przez grono defensorów. Po chwili kontra Lecha zakończyła się fiaskiem.

Mimo skutecznej defensywy, poznański Lech nadal ma kłopot z dobrą ofensywą. Podopieczni Jana Urbana nie potrafią kreować groźnych ataków. Tymczasem kolosalny błąd Kamińskiego. Może być niesłychanie groźnie!

Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy Jasmin Burić zaczyna łapać wiatr w żagle. Bośniak z bardzo dobrej strony spisał się w meczu z Fiorentiną. Prócz tego zanotował kilka ważnych interwencji w spotkaniu z warszawską Legią.

Nie jest to zbyt porywające widowisko. Gospodarze próbują przebijać się w okolice pola karnego Lecha, aczkolwiek przyjezdni są bardzo czujni. Przed momentem na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Janus. Pewna interwencja Buricia.

Kubicki odgrywał do Todorovskiego, który stracił futbolówkę. Po chwili miejscowi odzyskali inicjatywę, wznawiając grę z linii bocznej. Zagłębie ma spory kłopot z opuszczeniem narożnika boiska. Lechici są bardzo aktywni w obronie.

Kamiński dobrze zablokował dośrodkowanie przeciwnika. Następnie "Miedziowi" egzekwowali rzut rożny, który nie przyniósł im choćby najmniejszych korzyści. Jeden z defensorów Lecha błyskawicznie wybił piłkę.

Od początku tempo rywalizacji jest całkiem niezłe. Nie mamy na co narzekać. Obie ekipy prezentują dość dobry futbol. Lechici częściej znajdują się w posiadaniu inicjatywy, ale to miejscowi kreują groźniejsze akcje.

Janus poszukał Todorovskiego, który postanowił troszeczkę obniżyć tempo akcji. Chwilę później faulowany był Thomalla. Arbiter słusznie odgwizdał przewinienie, dyktując rzut wolny.

Formella ładnie utrzymał się przy piłce. Następnie odegrał do Kędziory, który momentalnie centrował w szesnastkę Zagłębia. Tam skuteczną interwencję odnotował Kubicki. Piłka w posiadaniu Zagłębia.

Na razie bez bramek, ale bliżej szczęścia dwukrotnie byli piłkarze Zagłębia. Trzeba przyznać, że póki co podopieczni Piotra Stokowca spisują się całkiem dobrze. Poznaniacy nie prezentują niczego szczególnego.

Ależ była okazja! Futbolówka po mocnym uderzeniu Vlaski trafiła w ręce Buricia, a następnie odbiła się od poprzeczki. Wyśmienita robinsonada bośniackiego goalkeepera! Gdyby nie on, mielibyśmy bramkę.

Zrobiło się naprawdę groźnie! Vlasko zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Jasmin Burić interweniował z niemałymi problemami, ale skutecznie. Nieco lepsze wrażenie sprawiają lubinianie.

Beznadziejne dośrodkowanie Cotry. Goście próbowali oddalić niebezpieczeństwo, wybijając piłkę na aut. Rywale błyskawicznie wznowili. Papadopulos szukał Cotrę, który nie zdołał opanować futbolówki.

Póki co Thomalla spisuje się poniżej oczekiwań. W lidze nie zdobył ani jednego gola, natomiast w europejskich Pucharach trafiał dwukrotnie. Niewątpliwie włodarze poznańskiego Lecha wymagają od niego więcej.

Poznaniacy znowu pogubili się w ataku, zabrakło zrozumienia. Thomalla przepuścił futbolówkę... do przeciwnika. Kiepska postawa niemieckiego napastnika. Inicjatywa ponownie po stronie miejscowych.

Jeden z "Miedziowych" został przyłapany na pozycji spalonej, w konsekwencji czego nieźle zapowiadająca się akcja miejscowych została przerwana. Grę od własnej bramki wznowił Burić. Beznadziejny wykop Bośniaka.

Sporo prostych strat obu stronach. Obserwujemy bardzo chaotyczną grę. Zarówno gospodarze, jaki i przyjezdni mają kłopot z płynną wymianą podań. Częściej piłkę gubią zawodnicy prowadzeni przez Jana Urbana.

Thomalla próbował centrować w szesnastkę Zagłębia, aczkolwiek został zablokowany. Dzięki temu lechici wywalczyli wznowienie z narożnika boiska, skąd dość kiepsko dośrodkowywał Formella.

Spotkanie rozpoczęli piłkarze lubińskiego Zagłębia, którzy zagrają dziś w czarnych strojach. Poznaniacy natomiast prezentować się będą w niebieskich kompletach. Sędzią dzisiejszego pojedynku będzie pan Paweł Gil.

Mecz się właśnie rozpoczął.

Znamy już skład poznańskiego Lecha:
Burić – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Douglas – Trałka, Dudka – Formella, Jevtić, David Holman – Denis Thomalla.

Rezerwowi: Kotorowski – Kadar, Pawłowski, Gajos, Hamalainen, Ceesay, Tetteh.

Serdecznie zachęcamy do śledzenia naszej relacji ze spotkania Zagłębie Lubin – Lech Poznań. Rozpoczniemy ją punktualnie z pierwszym gwizdkiem arbitra, a więc o godzinie 20:30. Najpóźniej dwa kwadranse wcześniej zaprezentujemy Państwu składy obu drużyn. Nie zabraknie także zdjęć prosto ze stadionu, ciekawostek, gifów z bramek oraz groźniejszych akcji, a także obszernych opisów poszczególnych wydarzeń boiskowych. Koniecznie bądźcie z Lajfy.com. Do usłyszenia!

Przewidywane składy na dzisiejszy mecz:

Zagłębie Lubin: Polacek – Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Cotra – Tosik, Kubicki – Janus, Rakowski, Janoszka – Papadopulos.

Lech Poznań: Burić – Kędziora, Dudka, Kamiński, Douglas – Trałka, Tetteh – Gajos, Jevtić, Formella – Thomalla.

Dotychczasowe spotkania tych dwóch drużyn.

Ogólny bilans: 21-15-15, 71:56
W Ekstraklasie: 20-15-14, 69:54
U siebie: 14-5-5, 38:18
Na wyjeździe: 6-10-9, 31:36

Będzie to 52. mecz obu drużyn w historii i pierwszy w Pucharze Polski.

Jan Urban o Pucharze Polski (źródło: lech.poznan.pl):

- Idziemy cały czas tą drogą, którą sobie obraliśmy na początku mojej pracy. Rotowanie składem nadal będzie, ponieważ zmiany są bardzo potrzebne. W ostatnim czasie spotkań jest tak dużo, że chcę dać zawodnikom czas na odpoczynek. Na razie nie ma żadnych kontuzji, więc możemy pozwolić sobie na rotacje. Widzę, że w każdym meczu piłkarze chcą mi udowodnić, że to oni zasługują na możliwość rozegrania jak największej liczby minut. Bardzo się cieszę, że mam taki komfort pracy i mogę widzieć jak zawodnicy dają z siebie sto procent.

Zagłębie Lubin nie błyszczy w ligowych rozgrywkach, ale trzeba też przyznać, że zbytnio nie rozczarowuje. Do tej pory "Miedziowi" zapisali na swym koncie 18 punktów, dzięki czemu sytuują się na ósmej pozycji w zestawieniu Ekstraklasy. W swym ostatnim spotkaniu zremisowali bezbramkowo z Górnikiem Łęczna. Jeżeli chodzi o zmagania pucharowe, to podopieczni Piotra Stokowca radzą sobie w nich całkiem przyzwoicie. "Miedziowi" wyeliminowali z tychże rozgrywek białostocką Jagiellonię, wygrywając na ich terenie 2:0, a także rewelację zeszłorocznej edycji PP – Błękitnych Stargard Szczeciński.

Bez wątpienia Lech Poznań jest największym rozczarowaniem tegorocznego sezonu. Należy jednak zauważyć, że ostatnimi czasy mistrz Polski sprawuje się coraz lepiej. Niewykluczone zatem, iż w stolicy Wielkopolski powoli wydostają się z ogromnego dołka. Dzięki pokonaniu warszawskiej Legii podopieczni Jana Urbana zdołali odbić się z dna tabeli ligowej i obecnie plasują się w niej na piętnastej lokacie. Prócz tego poznaniacy niedawno pokonali włoską Fiorentinę, zatem śmiało można rzec, że są na fali wznoszącej. Czy dziś potwierdzą tę tezę, pokonując lubińskie Zagłębie? Zobaczymy.

Czas na mecze ćwierćfinałowe w ramach tegorocznej edycji Pucharu Polski! Podczas tej relacji gościć będziemy w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie zmierzy się z poznańskim Lechem. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Jego początek zaplanowano na godzinę 20:30.

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.

Zagłębie Lubin – Lech Poznań

0:1

koniec (0:0)

Powrót do relacji

Gole: 81. Arajuuri

Kartki: 43. Kędziora (LPO), 61. Trałka (LPO)

Zagłębie Lubin: Polacek – Todorovski, Dąbrowski, Jach, Cotra – Kubicki, Rakowski (75. K. Piątek) – Woźniak (85. Janoszka), Vlasko, Janus (67. Tosik) – Papadopulos.

Zmiany: Forenc – Zbozień, Błąd, Janoszka, K. Piątek, Tosik, Żyra.
Trener:

Lech Poznań: Burić – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Douglas – Trałka, Dudka (87. Hamalainen) – Formella, Jevtić (63. Pawłowski), Holman (77. Gajos) – Thomalla.

Zmiany: Kotorowski – Kadar, Pawłowski, Gajos, Hamalainen, Ceesay, Tetteh.
Trener:

Sędziowie: Paweł Gil

Drugi mecz: Lech P. - Zagłębie L. 1:0