2:0
koniec (1:0)
24.10.2015, 15:00 • Stadio Carlo Castellani, Empoli • Runda 9 • Mariusz Nyka
Empoli FC – Genoa CFC
2:0
koniec (1:0)
Gole: 44. Krunić, 57. Zieliński
Kartki: 36. Tonelli (EMP), 64. Zieliński (EMP), 84. Livaja (EMP) – 29. Marchese (JAN), 34. Muñoz (JAN), 52. Gakpé (JAN)
Zmarnowane karne:
Posiadanie piłki: 47 % : 53 %.
Strzały celne: 5:2. Strzały niecelne: 9:6. Rzuty rożne: 3:7. Spalone: 0:4. Faule: 11:25.
Empoli FC:
Skorupski – Laurini, Tonelli, Costa, Rui – Zieliński, El Hadji (51. Maiello), Leandro Paredes (68. Marcel Büchel) – Krunić – Pucciarelli (82. Livaja), Maccarone (C).
Zmiany: Pugliesi, Pelagotti – Zambelli, Bittante, Ronaldo, Maiello, Barba, Piu, Camporese, Livaja, Marcel Büchel.
Trener:
Genoa CFC:
Perin (C) – Izzo, Muñoz (63. Cissokho), Marchese – Rincón, Costa, Ntcham, Laxalt – Gakpé, Pavoletti (68. Capel), Perotti (56. Lazović).
Zmiany: Lamanna, Ujkani – De Maio, Burdisso, Figueiras, Capel, Lazović, Tachtsídis, Cissokho.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Domenico Celi
Widownia:
90+4
90+3
90+2
90+1
90
88
Empoli 41% – 59% Genua
86
84
83
82
80
79
78
77
75
74
73
72
70
68
67
65
64
63
61
59
57
Podwyższają prowadzenie gospodarze, a strzelcem bramki jest PIOTR ZIELIŃSKI! Wcześniej kapitalnie na prawej stronie urywał się Laurini, który wyłożył piłkę do strzału z szóstego metra Maccarone. Futbolówka trafia w poprzeczkę i wraca do Zielińskiego. Polak od razu uderza głową na bramkę i tym samym zdobywa swoje pierwsze trafienie na włoskich boiskach! 2:0!
56
56
55
54
52
51
50
49
48
47
46
45+3
45+2
45+1
45
44
W samej końcówce wychodzą na prowadzenie miejscowi! Fantastycznie powalczył o piłkę Zieliński, który dośrodkował w pole karne gości. Tam próbował uderzać Maccarone, ale po bloku obrońcy do strzału dochodzi RADE KRUNIĆ. Pomocnik "Azzuri" mocnym kropnięciem pakuje futbolówkę w siatce! 1:0!
43
42
41
40
39
38
37
36
35
34
33
31
30
29
27
26
25
24
23
21
20
19
18
17
16
15
14
13
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
Empoli FC:
Skorupski – Laurini, Tonelli, Costa, Mario Rui – Zieliński, Diousse, Paredes – Krunic – Maccarone, Pucciarelli
Genoa CFC:
Perin (c), Izzo, Perotti, Gakpé, Marchese, Ntcham, Pavoletti, Costa, Munoz, Rincon, Laxalt
Nieznacznym faworytem spotkania według bukmacherów będą Toskańczycy. Kurs na ich wygraną wynosi 1:2,38. Z kolei za każdą postawioną na przyjezdnych złotówkę buki płacą w stosunku 1:3. Najmniej prawdopodobnym scenariuszem jest remis, który typowany jest na 1:3,2.
Jednym z najważniejszych piłkarzy wśród gospodarzy jest Włoch Saponara. 23-letni pomocnik trzykrotnie wpisał się już na listę strzelców i dwa razy obsługiwał swoich kolegów kluczowym podaniem. Obrońcy Genui uważać muszą też na snajpera Maccarone. Dla nas najważniejszą kwestią jest występ Polaków – bramkarza Skorupskiego oraz rozgrywającego Zielińskiego. Obaj są ważnymi ogniwami swojej drużyny.
Jeśli chodzi o "Rossoblu", dwa trafienia na swoim koncie mają Gakpe oraz Pavoletti. Problemem dla trenera Gasperiniego jest środek pola, gdzie brakuje wyraźnego lidera. Żaden z jego pomocników nie ma więcej niż jednej asysty. Fani gości mogą jednak liczyć na obronę, gdzie rządzi i dzieli 34-letni Burdisso. Argentyńczyk w tym sezonie nie opuścił jeszcze nawet minuty.
Niewiele lepiej wygląda w tym sezonie obraz gry Genui. Popularni "Rossoblu" mają bardzo podobne statystyki do swoich sobotnich rywali. Z tą różnicą, że wygrali oni jedno spotkanie więcej. Dziesięć punktów w dorobku klasyfikuje gości na dwunastej lokacie w tabeli, którą jednak można równie dobrze stracić jak i poprawić. Na szczęście dla fanów Genui dyspozycja ich pupili wskazuje raczej na to, że w grze drużyny można zauważyć wyraźny progres. W ostatnich trzech pojedynkach ekipa ze Stadio Luigi Ferraris zdobyła siedem oczek, a trener Gasperini zapewnia, iż wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Celem przyjezdnych na mecz w Empoli jest tylko i wyłącznie komplet punktów, który ma potwierdzić dobrą formę "Czerowno-Niebieskich".
Gospodarze na sobotni pojedynek wyjdą z nożem na gardle. To wszystko za sprawą ich bardzo słabego początku sezonu, w którym to jak na razie wygrali zaledwie dwa razy. Gdy dodamy do tego tylko jeden remis i pięć porażek łatwo można domyślić się, że sytuacja "Azzuri" do najciekawszych nie należy. Podopieczni Marco Giampaolo zajmują siedemnastą lokatę w tabeli Serie A, a więc znajdują się tuż nad strefą spadkową. Największym problemem Toskańczyków jest ich bardzo nierówna dyspozycja. Empoli niezłe pojedynku przeplata tragicznymi występami. Miejscowi zapowiadają jednak, że zrobią wszystko by w sobotę odwrócić tę serię i poprawić swoją sytuację.