0:1
finał (0:1)
19.10.2015, 21:00 • Liberty Stadium, Swansea • Runda 9 • Mariusz Nyka
Swansea City A.F.C. – Stoke City F.C.
0:1
finał (0:1)
Gole: 4. Krkić (kar.)
Kartki: 41. A. Williams (SWN) – 45. Pieters (STK), 66. Shaqiri (STK)
Spudłowany karny!:
Posiadanie piłki: 55 % : 45 %.
Strzały celne: 2:2. Strzały niecelne: 10:6. Rzuty rożne: 1:2. Spalone: 1:2. Foule: 6:14.
Swansea City A.F.C.:
Fabiański – Rangel, F. Fernández, A. Williams, Taylor – Shelvey, Cork (59. K. Sung-yong) – A. Ayew (80. Éder), Barrow (59. Sigurdsson), Montero – B. Gomis.
Zmiany: Nordfeldt – K. Sung-yong, Britton, Éder, Sigurdsson, Naughton, Bartley.
Trener:
Stoke City F.C.:
Butland – Johnson, Cameron, Wollscheid, Pieters – Adam (70. van Ginkel), Whelan – Shaqiri, Krkić (79. Ireland), Arnautović (75. Afellay) – Joselu.
Zmiany: Haugaard – Muniesa, Ireland, Wilson, Afellay, van Ginkel, Crouch.
Trener:
Sędziowie:
Główny: Robert Madley
Liniowi: Mick McDonough, Marc Perry
Techniczny: Graham Scott
Widownia:
Szybki rzut oka na statystyki i małą galerię zdjęciową.
W ostatecznych rozrachunku "Garncarze" lepsi od "Łabędzi".
90+3
90+2
90+1
90
89
88
87
86
85
84
82
80
79
78
77
75
73
72
Słaby występ zanotował dziś ściągnięty z boiska przed kilkoma minutami Barrow. Oto jego statystyki.
70
69
67
66
65
63
61
59
57
55
53
51
49
47
46
Tak prezentują się statystyki pierwszej połowy meczu.
Jak na razie lepsi "Garncarze".
45+2
45+1
45
45
43
41
40
39
37
36
34
33
32
31
30
28
27
25
Swansea 51% – 49% Stoke.
24
23
Żaden zespół w tym sezonie nie wykreował mniej szans bramkowych niż Stoke. Jak na razie zaprzeczają tej tezie "Garncarze".
22
20
19
17
15
14
13
12
11
10
9
7
6
4
4. Bojan KRKIĆ - 0:1
4
Najmniejszych szans na skuteczną interwencję nie miał Fabiański. BOJAN KRKIĆ bierze duży rozbieg i potężnie uderza w samo okienko bramki. W przeciwległą stronę rzucił się polski golkiper i piłka ląduje w siatce! 0:1!
3
3
2
1
Liberty Stadium w pełni gotowe na dzisiejsze spotkanie!
W swojej szatni zameldowali się już "Łabędzie".
Tak wyglądał przyjazd gości na stadion.
Swansea City A.F.C.:
Fabiański – Rangel, F. Fernández, A. Williams (C), Taylor – Shelvey, Cork – A. Ayew, Barrow, Montero – B. Gomis.
Stoke City F.C.:
Butland – Johnson, Cameron, Wollscheid, Pieters – Adam, Whelan (C) – Shaqiri, Krkić, Arnautović – Joselu
Pomimo kiepskiej formy w ostatnich kilku pojedynkach bukmacherzy faworytów do zwycięstwa widzą w "Łabędziach". Kurs na ich wygraną wynosi 1:2,05. Remis wyceniany jest z kolei na 1:3,4. Najmniej prawdopodobnym według buków scenariuszem jest wygrana przyjezdnych. Za takie rozstrzygnięcie płacą oni w stosunku 1:4,2.
W zespole "Łabędzi" zdecydowanie wyróżniają się Gomis oraz Ayew, którzy z trafianiem do siatki rywala problemów nie mają, gdyż zrobili to już czterokrotnie. Ich głównym asystentem jest za to Montero. My liczymy na kolejny udany występ w bramce Łukasza Fabiańskiego.
Wśród gości błyszczy z kolei Diouf. 27-letni Senegalczyk trzykrotnie w tym sezonie wpisał się na listę strzelców i to ze pewnością nie koniec jego snajperskich popisów. Co ciekawe kluczową rolę w zespole z Britannia Stadium pełni Johnson. Były obrońca Liverpoolu swoimi doskonałymi centrami przysłużył się do dwóch goli dla swojej ekipy.
Gdy na boisku w zespole gości znajduje się Wollscheid, "Garncarze" rzadko doznają smaku porażki.
Jeszcze gorzej w sezon weszli piłkarze z Britannnia Stadium. Aż do siódmej kolejki popularni "Garncarze" byli bez wygranej w lidze! Ostatnio jednak nastąpił przełom, który zapalił płomyk nadziei w sercach fanów Stoke. Ich pupile po ciężkich bojach pokonali u siebie Bournemouth 2:1, a następnie na Villa Park ograli miejscową Aston Ville. To sprawia, że podopieczni doświadczonego Hughesa mają na swoim koncie dziewięć oczek i wreszcie wydostali się ze strefy spadkowej. Kolejnym krokiem w kierunku utrzymania ekipy w Premier League ma być przywiezienie z Walii jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. To może być jednak trudne, gdyż ze względu na urazy w poniedziałkowym pojedynku nie wystąpią Shaqiri oraz Wilson.
Gospodarze ciężko trenują by wrócić na zwycięską ścieżkę.
W obecnej kampanii podopieczni Monka są prawdziwymi królami remisów. Więcej razy punktami w lidze dzielił się tylko Tottenham. To sprawia, że Swansea ciężko nawiązać walkę z czubem tabeli. Jak na razie "Łabędzie" wygrały zaledwie dwa spotkania, a ich ostatnia forma jest raczej pikująca w dół niż pozwalająca z optymizmem spojrzeć w przyszłość. W czterech poprzednich pojedynkach poniedziałkowi gospodarze zdobyli zaledwie dwa punkty. Po dwutygodniowej przerwie na Liberty Stadium zapowiadają, że chcą szybko odwrócić ten trend i sięgnąć po komplet oczek w starciu ze Stoke. By tak się jednak stało Walijczycy muszą zacząć częściej trafiać do siatki rywala, gdyż ich obecna dyspozycja strzelecka wynosi średnio nieco ponad bramkę na mecz.