Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

3:1

finał (1:1)

Statystyki Gamecenter

Statystyki konkurencji

21.08.2015, 20:30 • PGE Arena, Gdańsk • Runda 6 • Mateusz

Na ten moment to już wszystko. Serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Korzystając z okazji zachęcamy do częstszego odwiedzania naszego portalu. Życzymy spokojnej nocy, a także udanego weekendu. Do usłyszenia! (22:33:39)

Spotkanie zakończyło się remisem 3:1. Gospodarzy do triumfu poprowadzili Haraslin (2) oraz Vranjes. Honorowe trafienie na koncie przyjezdnych zapisać zdołał Grzegorz Piesio. Trzeba przyznać, że mecz był całkiem niezły, choć momentami powiewało nudą. Gdańszczanie nie grali zbyt dobrze, jednak ostatecznie zdołali wykorzystać liczebną przewagę i sięgnęli po pierwszy triumf w trwającym sezonie.

90+4

Koniec meczu.

90+4

90+4. Stojan VRANJEŠ - 3:1

90+4

Gol dla Lechii!
Bramkę z rzutu karnego zdobywa STOJAN VRANJEŠ.

90+3

Bozić zagrywał ręką w polu karnym. Będziemy mieli jedenastkę! Ofiarna interwencja tegoż gracza, gdyby nie on, to bramka by padła. Rzut karny wykonywać będzie Stojan Vranjes.

90+2

Fiodor Cernych ponownie został złapany na pozycji spalonej. Litwin ma dziś spory kłopot z tym elementem. To kolejna pułapka offside-owa z jego udziałem. Tymczasem otrzymaliśmy informację, że do drugiej połowy zostały doliczone trzy minuty.

Za kilka chwil zawodnicy udadzą się do szatni. Cóż, na murawie nie dzieje się zbyt wiele. Obie drużyny poruszają się po murawie bardzo mozolnie, bez jakiegokolwiek pomysłu. Kiepsko to wygląda, no kiepsko.

Zielono-czarni próbowali zaatakować, jednak futbolówka poszybowała prosto w objęcia Maricia. Pewna interwencja goalkeepera gdańskiej Lechii. Jerzy Brzęczek niebawem będzie mógł fetować pierwszy triumf swojego zespołu w tym sezonie!

Do zakończenia spotkania pozostało już zaledwie pięć minut. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że trzy punkty powędrują na konto gdańskiej Lechii. Podopieczni Jerzego Brzęczka mają ogromną szansę na przełamanie beznadziejnej passy.

Zmiana w drużynie Górnik Łęczna: z boiska schodzi Grzegorz Piesio, na boisku pojawia się Bartosz Śpiączka.

Kompletnie niedokładne dośrodkowanie Sebastiana Mili. Futbolówka nie doszła do żadnego z jego kolegów. Za moment dojdzie do trzeciej zmiany w szeregach gości. Murawę opuści Grzegorz Piesio, strzelec bramki dla łęcznian.

Vranjes zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu. Całkiem niezła próba. Rodić miał spory kłopot z odnotowaniem skutecznej interwencji. Ostatecznie goalkeeper Górnika sparował piłkę na rzut rożny.

Vranjes odgrywał do Kuświka, jednak ten został złapany w minimalną pułapkę offside-ową. Kuświk nie ma dziś szczęścia do arbitra liniowego. Wydaje się, że sędzia ponownie się pomylił...

Do zakończenia spotkania pozostało już tylko dziesięć minut. Wiele wskazuje na to, że triumf powędruje na konto gdańskiej Lechii, choć należy pamiętać, iż to jest sport – tu wszystko może się zdarzyć!

Aktualnie na murawie nie dzieje się zbyt wiele. Gdańszczanie z wielkim spokojem wymieniają się podaniami, nie spiesząc się z przechodzeniem w okolice pola karnego rywala. Zupełnie nieciekawe widowisko.

Stolarski nie zdołał przyjąć dobrego podania od Borysiuka. Techniczny błąd, cóż tu więcej dodawać. Nad takimi piłkami powinno się panować z wielkim spokojem.

Żółtą kartkę otrzymuje Fedor Černych (Górnik Łęczna).

Dzisiejsze spotkanie ogląda 12 193 widzów.

Jeszcze jeden offside. Ponownie w pułapkę złapany został Fiodor Cernych. Tym razem sędzia liniowy podjął jak najbardziej słuszną decyzję, nie podlega to najmniejszym wątpliwościom.

Gdańszczanie zbytnio się nie spieszą, pewnie mknąc po swoje. Przed momentem Szymon Marciniak odgwizdał przewinienie. Faulowany był Stojan Vranjes.

Do zakończenia spotkania pozostało już tylko dwadzieścia minut. Czy łęcznianie zdołają jeszcze odrobić straty i doprowadzić chociażby do remisu? Czas pokaże. Póki co jesteśmy świadkami walki w środku pola.

Zmiana w drużynie Lechia Gdańsk: z boiska schodzi Lukas Haraslin, na boisku pojawia się Bruno Nazário.

Ciekawa statystyka.

Obecnie na murawie nie dzieje się zbyt wiele. Tempo rywalizacji minimalnie siadło. Trochę bardziej ruchliwi powinni być piłkarze gdańskiej Lechii. Tymczasem Haraslin sygnalizuje jakiś uraz.

Po chwili Łukasz Mierzejewski dopuścił się kolejnego nieregulaminowego zagrania. Tym razem już sędzia nie mógł przymknąć oka. Zawodnik obejrzał jak najbardziej zasłużone "żółtko".

Przed momentem doszło do kolejnego dziwnego incydentu. Mierzejewski zamiast w piłkę, trafił w nogi rywala. Sędzia postanowił nie przerywać gry, nawet tego nie zauważył.

Zmiana w drużynie Górnik Łęczna: z boiska schodzi Jakub Świerczok, na boisku pojawia się Fedor Černych.

61. Nieuznana bramka Lechii.

Piłka w siatce Górnika, ale nie ma bramki! Haraslin dobrze odegrał do Grzegorza Kuświka, który prawidłowo odnotował trafienie. Sędzia odgwizdał jednak spalonego. Bardzo kontrowersyjna decyzja arbitra liniowego!

Kolejna żółta kartka, tym razem napomniany został Sebastian Mila, który odnotował nieregulaminowy wślizg. Za moment na murawie pojawi się Fiodor Cernych. Zawodnik jest już przyszykowany do boju.

Grzegorz Kuświk domagał się przewinienia, jednak sędzia odgwizdał rękę gdańszczanina. Jak najbardziej słuszna decyzja rozjemcy dzisiejszego spotkania. Faktycznie, to Kuświk przekroczył przepisy.

W pierwszej połowie Lechia była na prowadzeniu przez zaledwie jedną minutę. Teraz podopieczni Jerzego Brzęczka powinni utrzymać się na czele rywalizacji nieco dłużej. Tymczasem sędzia Marciniak dopatrzył się faulu.

Łęcznianie ponownie będą musieli gonić wynik. To na pewno nie będzie łatwe, bowiem wydaje się, że w drugiej połowie gdańszczanie grają zdecydowanie uważniej aniżeli w tej pierwszej. Zobaczymy...

55. Lukas HARASLIN - 2:1

Gol dla Lechii!
LUKAS HARASLIN ponownie wpisał się na listę strzelców! Niesamowita skuteczność tego piłkarza. Nie pozostawił większych złudzeń, kapitalnie wykorzystując kiepskie piąstkowanie Rodicia. Gospodarze objęli prowadzenie!

Dobrą interwencją wykazał się teraz Leandro, który w doskonałym stylu oddalił zbliżające się niebezpieczeństwo. Zielono-czarni powinni trochę zaryzykować, bo obecnie za bardzo nastawiają się na obronę.

Piotr Wiśniewski nie zdołał dobrze przyjąć futbolówki, w konsekwencji czego ta opuściła murawę. Mogło być groźnie, jednak gdańszczanin zaprezentował sporą niefrasobliwość. Miejscowi powinni przyspieszyć swoje akcje.

Tym, którzy dopiero teraz dołączyli do naszej transmisji przypomnijmy, że na tablicy wyników mamy rezultat 1:1, a łęcznianie od siódmej minuty radzą sobie w "dziesiątkę", bowiem czerwoną kartkę obejrzał Sergiusz Prusak.

Haraslin przesunął się do prawej flanki, gdzie próbował przyjąć piłkę i uderzać. To się jednak nie powiodło. Po chwili na pozycji spalonej znalazł się Grzegorz Kuświk. Pięć minut drugiej połowy za nami.

Gospodarzom brakuje rozwiązań kombinacyjnych po bokach. Poczynania podopiecznych Jerzego Brzęczka są niesłychanie czytelne, rywale nie mają większego kłopotu z neutralizowaniem zagrożeń.

Początek drugiej połowy dość spokojny, na murawie nie dzieje się zbyt wiele. Nadal częściej przy piłce znajdują się gracze gdańskiej Lechii. Miejscowi nie spieszą się jednak z przejściem w pole karne rywala.

Zmiana w drużynie Lechia Gdańsk: z boiska schodzi Maciej Makuszewski, na boisku pojawia się Piotr Wiśniewski.

Druga połowa rozpoczęta.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Trzeba przyznać, że jesteśmy świadkami całkiem niezłego spotkania. Najwięcej działo się jednak tuż przed przerwą, kiedy to odnotowaliśmy dwa trafienia. Miejmy nadzieję, że druga odsłona tegoż starcia będzie równie emocjonująca jak ostatnie minuty inauguracyjnej części rywalizacji. Koniecznie zostańcie z nami, wracamy za kilka chwil!

45+4

Pierwsza połowa skończona.

45+3

45+3. Grzegorz PIESIO - 1:1

45+3

Gol dla Łęcznej!
Ależ fantastycznie zrobił to GRZEGORZ PIESIO! Momentalna odpowiedź łęcznian. Przepiękny wolej zza szesnastki. Zawodnicy gdańskiej Lechii byli kompletnie bezradni. Otworzyło nam się to spotkanie!

45+2

45+2. Lukas HARASLIN - 1:0

45+2

Gol dla Lechii!
Piłka w siatce łęcznian! Ogromne zamieszanie w polu karnym gości, to musiało się tak skończyć. Trudno określić, kto jako ostatni musnął futbolówkę. Wydaje się, że był to LUKAS HARASLIN. Asystował Daniel Łukasik.

45+1

Sędzia doliczył do regulaminowego okresu rywalizacji aż cztery minuty. W dalszym ciągu częściej przy piłce znajdują się zawodnicy szkoleni przez Jerzego Brzęczka, ale niewiele z tego wynika.

Za kilka chwil zawodnicy obu drużyn zostaną zaproszeni do szatni na zasłużony odpoczynek. Już chyba nic tutaj się nie zmieni. Łęcznianie nic nie robią sobie z liczebnej przewagi rywali.

Kolejna pułapka offside-owa w wykonaniu defensorów gdańskiej Lechii! Tym razem na pozycji spalonej przyłapany został Piesio. Arbiter liniowy podjął jak najbardziej słuszną decyzję.

Wawrzyniak spojrzał w pole karne i dośrodkował do... No właśnie, do nikogo. Pozostawimy to bez komentarza. Kompletnie nieudana centra. Powinien zachować się zdecydowanie lepiej.

Zmiana w drużynie Lechia Gdańsk: z boiska schodzi Rafał Janicki, na boisku pojawia się Stojan Vranješ.

Dlaczego sensacja? Chyba nikt nie spodziewał się, że Lechia będzie miała aż taki kłopot z Górnikiem Łęczna. Ponadto trzeba wspomnieć, iż przyjezdni grają w osłabieniu, po tym, jak czerwoną kartkę w siódmej minucie otrzymał Sergiusz Prusak.

Na murawie nie dzieje się nic szczególnego. Wszystko wskazuje na to, że pierwsza połowa zostanie zakończona bezbramkowym remisem. Można rzec, iż byłaby to niemała sensacja.

Lechia zaczęła grać troszeczkę lepiej, jednak defensywa łęcznian wraz z goalkeeperem nadal jest bardzo, ale to bardzo czujna. Górnicy wykonują naprawdę świetną pracę, nie popełniając większych błędów.

Do zakończenia pierwszej połowy pozostało już tylko dziesięć minut. Problemy gdańszczan nagminnie się powtarzają. Przed momentem Janicki posłał niezłe dośrodkowanie do Haraslina, który dobrze główkował.

Gospodarze próbowali troszeczkę przyspieszyć, lecz Jakub Wawrzyniak nie miał do kogo odegrać, w konsekwencji czego diametralnie zwolnił. Jerzy Brzęczek musi coś zmienić w poczynaniach swoich zawodników.

Łęcznianie nadal próbują coś wykombinować, ale póki co nie potrafią oddać celnych uderzeń. Gdańszczanie mają kłopot z wymianą dokładnych podań. Miejscowi nie umieją dobrze się zorganizować.

Łukasik dobrze wyszukał sobie trochę wolnego miejsca i postanowił uderzyć. Całkiem niezły zamiar, jednak samo wykonanie pozostawiło sporo do życzenia. Piłka przeleciała daleko obok bramki Rodicia.

Korner nie przyniósł przyjezdnym nawet najmniejszych korzyści. Świerczok ponownie uderzał ponad bramką Maricia. Kolejne ostrzeżenie dla gdańszczan. Miejscowi muszą być bardziej uważni.

Świerczok znalazł się w polu karnym, próbując uderzyć. Ostatecznie futbolówka odbiła się od Rafała Janickiego i poszybowała ponad bramką Maricia. Będziemy mieli wznowienie od rzutu rożnego.

Troszeczkę nudniejszy fragment rywalizacji. Obecnie na murawie dzieje się niewiele, żeby nie powiedzieć praktycznie nic. Zielono-czarni próbują zainicjować groźniejszy atak, ale nic z tego nie wynika.

Do zakończenia pierwszej połowy dzisiejszego starcia w Gdańsku pozostało już niespełna dwadzieścia minut. Rezultat nie zmienia się, w dalszym ciągu na tablicy wyników widnieje bezbramkowy remis.

Tymiński niepotrzebnie podniósł futbolówkę. Po chwili jeden z piłkarzy Górnika znalazł się na spalonym. To już kolejny offside po stronie przyjezdnych. Podopieczni Jurija Szatałowa muszą być uważniejsi.

Zielono-czarni próbowali ładnie zaatakować lewą flanką. Grzegorz Bonin wypuścił "w uliczkę" Piesio, ale ten nie zdołał odnotować skutecznego dośrodkowania w pole karne. Mimo tego łęcznianie się nie poddają.

Łęcznianie mają ogromny kłopot z przechwyceniem futbolówki. Gospodarze nie popełniają większych błędów, dzięki czemu rządzą i dzielą na murawie. Widoczny jest też brak jednego zawodnika w szeregach Górnika.

Ariel Borysiuk uderzał z dystansu, jednak doskonałą paradą wykazał się Rodić. Przytomna interwencja goalkeepera przyjezdnej ekipy. Powinna być dobitka Sebastiana Mili, ale ten zdecydował się dogrywać – niecelnie.

Gdańszczanie nawet przez moment nie spuszczają z tonu, aczkolwiek ich starania nie przynoszą większego rezultatu. W poczynaniach miejscowej ekipy brakuje dokładności i optymalnej komunikacji.

Łukasik oddał niezły strzał z półobrotu! To mogło się podobać zgromadzonej publiczności. Całkiem zacna próba, zasłużył sobie na gromkie brawa. Może ta akcja pozwoli gospodarzom nabrać większej pewności.

Świerczok odważył się na indywidualną akcję, którą zakończył kompletnie nieudanym uderzeniem. Futbolówka poszybowała prosto w objęcia goalkeepera gdańskiej Lechii. Gospodarze ruszają z konstruowaniem kontry.

Troszkę wolniejszy fragment spotkania, jednak należy zauważyć, że w dalszym ciągu to gdańszczanie dyktują warunki rywalizacji. Podopieczni Jerzego Brzęczka bez najmniejszego problemu przedzierają się w okolice szesnastki rywala.

Tymiński nieźle centrował w szesnastkę, aczkolwiek futbolówka nie przeszła przez Łukasika. Dobra interwencja tegoż grajka, który w porę zdołał zażegnać niebezpieczeństwo. Lechia w posiadaniu piłki.

Kwadrans rywalizacji za nami. Na razie na tablicy wyników utrzymuje się bezbramkowy remis. Do tej pory nie odnotowaliśmy sytuacji, które mogłyby zmienić ten stan. Może teraz – rzut wolny dla Górnika.

Jurij Szatałow troszeczkę poddenerwowany. W ostatnich trzech meczach jego podopieczni wywalczyli zaledwie jeden punkt, dwukrotnie przegrywając przed własną publicznością. To chyba mówi samo za siebie.

Jerzy Brzęczek wygląda na dość spokojnego. Nic w tym dziwnego. Lechia ma ogromną szansę na przełamanie złej passy i odnotowanie triumfu. Przypomnijmy bowiem, że goście grają w dziesiątkę.

Gdańszczanie z wielkim spokojem wymieniają się podaniami. Stolarski próbował centrować w pole karne do Sebastiana Mili, jednak ten nie zdołał oddać strzału, bowiem był skutecznie pilnowany przez obrońców.

Rzut wolny nie przyniósł gospodarzom nawet najmniejszych korzyści. Janicki mógł się zachować troszeczkę lepiej i rozegrać bardziej efektywną akcję. Tak się jednak nie stało. Miejscowi muszą teraz uważać na kontrę rywali.

Zmiana w drużynie Górnik Łęczna: z boiska schodzi Kamil Poźniak, na boisku pojawia się Silvio Rodić.

7. Czerwona kartka dla Prusaka.

Sergiusz Prusak zagrywał ręką poza polem karnym. Fatalna postawa defensorów Górnika. Gdyby goalkeeper przyjezdnej ekipy puścił tę akcję, to Kuświk zapewne odnotowałby trafienie.

Na PGE Arenie zasiadło wielu kibiców. Z trybun dobiega głośny doping, co jest na pewno bardzo mobilizujące dla podopiecznych Jerzego Brzęczka. Póki co wyczekujemy pierwszych celnych uderzeń.

Niedokładne podanie Mili zakończyło się dobrym przechwytem rywali. Łęcznianie od początku spotkania nie przebierają w środkach, miejscowi również grają bardzo szybko. Zanosi się na zacięty mecz!

Ariel Borysiuk powstrzymał wślizgiem groźną akcję Tomasza Nowaka. Reprezentant gdańskiej Lechii został ukarany za to zagranie żółtą kartką. Sędzia Szymon Marciniak jest dziś bardzo uważny.

Warto odnotować, że w dzisiejszym spotkaniu nie zagra Grzegorz Wojtkowiak, który zmaga się z kontuzją. Tymczasem gdańszczanie próbują atakować, jednak nie przynosi to żadnych rezultatów.

Na pozycji spalonej znalazł się Tomasz Nowak. Jak najbardziej słuszna decyzja arbitra. Gdyby Nowak nie przyjął futbolówki, to Świerczok znalazłby się w sytuacji "sam na sam". Mogło być bardzo groźnie.

Zaczęli! Gospodarze zagrają dziś w biało-zielonych odzianiach, natomiast przyjezdni prezentować się będą w zielono-czarnych kompletach. Początek spotkania bardzo zacięty, sporo walki w środku pola.

Mecz się właśnie rozpoczął.

Znamy już składy na dzisiejsze starcie:

Lechia Gdańsk: Marić – Stolarski, Janicki, Maloča, Wawrzyniak – Makuszewski, Borysiuk, Łukasik, Mila, Haraslin – Kuświk.

Rezerwowi: Budziłek – Rudinilson, Nazário, Wiśniewski, Pawłowski, S. Vranješ, Leković.

Górnik Łęczna: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Božić, Leândro – Bonin, Poźniak, Nowak, Tymiński, Piesio – Świerczok.

Rezerwowi: Rodić – Nikitović, Sasin, Černych, Bednarek, Pruchnik, Śpiączka.

Sędziowie: Szymon Marciniak (Płock).

Serdecznie zachęcamy do śledzenia naszej relacji ze spotkania Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna. Rozpoczniemy ją punktualnie z pierwszym gwizdkiem arbitra, a więc o godzinie 20:30. Najpóźniej dwa kwadranse wcześniej zaprezentujemy Państwu składy obydwu drużyn. Nie zabraknie także zdjęć prosto ze stadionu, ciekawostek, gifów z bramek oraz groźniejszych akcji, a także obszernych opisów poszczególnych wydarzeń boiskowych. Koniecznie bądźcie z Lajfy.com. Do usłyszenia!

Rozjemca dzisiejszego starcia będzie Szymon Marciniak, który w tym sezonie prowadził już jedno spotkanie z udziałem biało-zielonych. Płocki arbiter był sędzią meczu 1. kolejki Ekstraklasy, w którym gdańszczanie przegrali u siebie z Cracovią 0:1. W obecnych rozgrywkach Marciniak nie prowadził jeszcze meczu z udziałem piłkarzy Górnika Łęczna.

Do ostatniej konfrontacji tych dwóch drużyn doszło 26 kwietnia 2014 roku. Wówczas triumfowała ekipa gdańskiej Lechii. Mecz zakończył się rezultatem 2:0. Bramki dla zwycięzców zdobywali Stojan Vranjes oraz Bruno Nazario. I tym razem gdańszczanie są faworytem. Czy podopieczni Jerzego Brzęczka wypełnią spekulacje ekspertów, a także bukmacherów i zdołają pokonać łęcznian? Czas pokaże. Emocji zabraknąć nie powinno.

Natomiast Górnik Łęczna spisuje się całkiem przyzwoicie. Dotychczas "Duma Lubelszczyzny" zdołała zainkasować siedem punktów, notując po dwa triumfy i porażki oraz remis. Należy jednak przyznać, że łęcznianie zwycięstwa te wywalczyli na początku rundy jesiennej. Później prezentowali się już nieco słabiej. W zeszłej kolejce ligowej zielono-czarni przegrali z wrocławskim Śląskiem. Mecz ten zakończył się rezultatem 2:3. Trafienia dla ekipy szkolonej przez Jurija Szatałowa wyłuskali Przemysław Pitry oraz Grzegorz Bonin.

Lechia Gdańsk tegoroczny sezon zainaugurowała dość kiepsko. Po pięciu kolejkach podopieczni Jerzego Brzęczka mają na swym koncie zaledwie trzy "oczka". Do tej pory drużyna ta odnotowała trzy remisy i dwie porażki. W minionej kolejce lechiści po zaciętej rywalizacji podzielili się punktami z "Białą Gwiazdą". Biało-zieloni muszą sobie zdać sprawę z tego, że żarty się skończyły. Powoli ekipie znad morza zaczyna uciekać czołówka, "Betony" stopniowo zbliżają się do dna tabeli ligowej. Czy dziś gdańszczanie zdołają przerwać fatalną serię bez zwycięstw? Zobaczymy.

Czas na szóstą kolejkę naszej rodzimej Ekstraklasy. Podczas tej relacji będziemy gościć w Gdańsku, gdzie miejscowa Lechia zmierzy się z Górnikiem Łęczna. Mocno wierzymy, że doświadczymy niemałych emocji. Początek tegoż starcia zaplanowano na godzinę 20:30.

Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

3:1

finał (1:1)

Powrót do online

Gole: 45+2. Haraslin, 55. Haraslin, 90+4. S. Vranješ (kar.) – 45+3. Piesio

Kartki: 3. Borysiuk (LGD), 58. Kuświk (LGD), 59. Mila (LGD) – 65. Mierzejewski (LCZ), 76. Černych (LCZ), 90+3. Božić (LCZ) 7. Prusak (LCZ)

Lechia Gdańsk: Marić – Stolarski, Janicki (41. S. Vranješ), Maloča, Wawrzyniak – Makuszewski (46. Wiśniewski), Borysiuk, Łukasik, Mila, Haraslin (69. Nazário) – Kuświk.
Zmiany: Budziłek – Rudinilson, Nazário, Wiśniewski, Pawłowski, S. Vranješ, Leković.
Trener:

Górnik Łęczna: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Božić, Leândro – Bonin, Poźniak (10. Rodić), Nowak, Tymiński, Piesio (84. Śpiączka) – Świerczok (62. Černych).
Zmiany: Rodić – Nikitović, Sasin, Černych, Bednarek, Pruchnik, Śpiączka.
Trener:

Sędziowie: Szymon Marciniak (Płock) – Paweł Sokolnicki (Płock), Tomasz Listkiewicz (Warszawa) – Tomasz Marciniak (Płock)

Widownia: 12 193

Piłka nożna

PKO Ekstraklasa

Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna

PKO Ekstraklasa

Fortuna 1 Liga

2. Liga

Hiszpańska LaLiga

Niemiecka Bundesliga

Francuska Ligue 1 Uber Eats

Czeska První fotbalová liga

3 Liga łódzko - mazowiecka