0:5
finał (0:1)
21.12.2014, 21:00 • Stade Chaban-Delmas, Bordeaux • Krzysztof
Girondins Bordeaux – Olympique Lyon
0:5
finał (0:1)
Gole: 39. Lacazette, 57. Tolisso, 81. Fekir, 85. Ferri, 89. Lacazette
Kartki: 41. Sertic (BOR) – 34. Jallet (LYO) 66. Pallois (BOR)
Spudłowany karny!:
Girondins Bordeaux:
Carrasso – Yambéré (46. Saivet), Sané (C), Pallois – Mariano, Plašil, Sertic, Contento – Khazri (72. Poko), Touré (76. Maurice-Belay), Diabaté
Zmiany: Jug – Tiago Ilori, Faubert, Biyogho Poko, Saivet, Sala, Maurice-Belay
Trener:
Olympique Lyon:
Lopes – Jallet, Biševac, Umtiti, Dabo (73. Bedimo) – Gonalons (C), Ferri, Tolisso, Fekir (83. Yattara) – N'Jie (67. Ghezzal), Lacazette
Zmiany: Gorgelin – Bedimo, Rose, Gourcuff, Mvuemba, Ghezzal, Yattara
Trener:
Sędziowie:
Główny: Ruddy Buquet
Asystenci: Guillaume Debart i Alexandre Viala
Techniczny: Nicolas Rainville
Widownia:
90
Alexandre LACAZETTE - 0:5
89
ALEXANDRE LACAZETTE wykorzystuje kapitalne zgranie Bodimo i strzela swoją siedemnastą bramkę w sezonie. Będąc niepilnowanym wbił futbolówkę do siatki z siódmego metra.
87
Jordan FERRI - 0:4
85
Lacazette podaje do zupełnie niepilnowanego JORDANA FERRIEGO, który nie myli się będąc przed samym bramkarzem rywali. Huknął mocno, a Carrasso nie zdołał tego wybronić.
83
Nabil FÉKIR - 0:3
81
Lopes wykopał daleko futbolówkę, na połowie rywali fatalny błąd popełnił Sertic, a wykorzystał to NABIL FEKIR. Wyprzedził przeciwnika, chwilę później minął Carrasso i wbił piłkę do pustej bramki.
80
78
76
75
73
72
70
69
67
67
66
64
63
62
61
60
59
Corentin TOLISSO - 0:2
57
Lacazzete przecina kiepskie wybicie jednego z rywali, piłka trafia do N'Jie, a ten przedłuża podanie do CORENTINA TOLISSO. Pomocnik OL w pojedynku sam na sam z Carrasso nie myli się i podwyższa prowadzenie swojej drużyny!
56
54
52
50
49
48
47
46
46
45+1
45
44
43
41
Alexandre LACAZETTE - 0:1
39
N'Jie nie dawał rady, więc sprawy w swoje ręce wziął ALEXANDRE LACAZETTE. Został obsłużony przez Fekira świetnym podaniem, wpadł w pole karne i oszukał Carrasso. Chyba zbyt daleko wyszedł bramkarz Bordeaux. To 16. trafienie Lacazette w tym sezonie.
38
37
36
34
33
32
31
30
28
26
25
24
22
20
19
17
15
13
12
11
9
8
6
5
4
3
1
1
Girondins Bordeaux: Carrasso – Yambéré, Sané (C), Pallois – Mariano, Plašil, Sertic, Contento – Khazri, Touré, Diabaté
Rezerwowi: Jug – Tiago Ilori, Faubert, Biyogho Poko, Saivet, Sala, Maurice-Belay
Olympique Lyon: Lopes – Jallet, Biševac, Umtiti, Dabo – Gonalons (C), Ferri, Tolisso, Fekir – N'Jie, Lacazette
Rezerwowi: Gorgelin – Bedimo, Rose, Gourcuff, Mvuemba, Ghezzal, Yattara
Sędziowie:
Główny: Ruddy Buquet
Asystenci: Guillaume Debart i Alexandre Viala
Techniczny: Nicolas Rainville.
Podopieczni Huberta Fourniera również zostali wyeliminowani z Pucharu Ligi. W ich pojedynku z AS Monaco także zadecydowały rzuty karne.
Żadna z ekip nie była w stanie trafić do siatki w dziewięćdziesiąt minut, ale za to w dogrywce jedni i drudzy dopięli swego. Goście wyszli na prowadzenie po golu Carrasco, a nieco później wyrównał niezawodny Lacazette. W serii jedenastek o raz mniej pomylili się Czerwono-Biali i to oni przechodzą do ćwierćfinału tych rozgrywek.
Grudzień lepiej się układał Les Gones, aniżeli ich najbliższym przeciwnikom. Na jego początku ograli na Stade Gerland 2-1 Reims, kilka dni później na wyjeździe 3-2 Evian i ponownie u siebie zwyciężyli, tym razem w starciu z Caen 3-0. Czy podtrzymają serię ligowych wygranych i wywiozą z Bordeaux kolejne trzy punkty? Będzie o to bardzo ciężko.
Żyrondyści zebrali do tej pory na swoim koncie 31 punktów i zajmują obecnie w lidze piątą pozycję. Do czwartego St. Etienne tracą dwa punkty, a do swojego najbliższego rywala – pięć oczek. Tym bardziej istotne jest zwycięstwo z OL.
Willy Sagnol i jego podopieczni w grudniu nie spisują się najlepiej. Zaczęło się od bezbramkowego remisu w Metz. Mało brakowało, a wróciliby z pustymi rękoma, ale w 88. minucie jedenastki nie wykorzystał Florent Malouda. Następnie Granatowo-Biali na własnym obiekcie ograli Lorient, choć przegrywali już 1-2. Wejście smoka zaliczył jednak Cheick Diabaté i już po sześciu minutach spędzonych na boisku dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Później było już tylko gorzej. Porażka z rewelacją ligi, której prezesem jest Waldemar Kita, czyli FC Nantes (1-2), a także pucharowa klęska z Lille. W regulaminowym czasie było 1-1, w dogrywce utrzymał się ten rezultat, więc ekipę, która awansuje wyłonić musiała seria rzutów karnych. W niej lepsi okazali się gospodarze i to oni przeszli do kolejnej rundy (decydującego karnego nie trafił Mariano).