Menu

Tenis

US Open - Kobiety (kort twardy)

Agnieszka Radwańska – Sharon Fichman

2:0 6:1, 6:0

finał

25.08.2014, 17:07 • Louis Armstrong Stadium • Krzysztof

Agnieszka Radwańska po przegranym pierwszym gemie, wygrywa dwanaście kolejnych i melduje się w drugiej rundzie US Open. Zagra w niej z Chinką, Shuai Peng lub Jie Zheng. Na dzisiaj to koniec emocji związanych z występami polskich tenisistów w Nowym Jorku. Już jutro kolejne. Zapraszamy do śledzenia relacji na portalu Lajfy.com. (18:03:24)

Koniec meczu

6:0

Kanadyjka zaryzykowała potężnym returnem, ale piłka wyleciała za kort. Krakowianka w drugiej rundzie.

40-15

Radwańska konsekwentnie gra na backhand rywalki, a ta konsekwencje go wyrzuca. Piłka meczowa!

30-15

Ponownie Fichman odgrywa returnem bardzo krótko, Agnieszka dobiega do piłki i kończy forehandem.

15-15

Polka wykorzystuje krótki return i posyła przy siatce wygrywający backhand wzdłuż linii.

0-15

Niezłą akcja Sharon zakończona wolejem przy siatce.

5:0

Backhand wpakowany w siatkę przez podającą. Kolejne przełamanie. Za kilka chwil Radwańska będzie serwowała po drugą rundę.

40-0

Kapitalny cross forehandowy mija zmierzającą do siatki Kanadyjkę. Trzy małe piłki meczowe.

30-0

Fatalnie wyrzucony backhand daleko za kort.

15-0

Za szeroki forehand Fichman.

4:0

As serwisowy (#2) kończy czwartego gema. Już tylko dwa dzielą Polkę od awansu do kolejnej rundy.

40-0

Znakomicie rozstrzelała rywalkę Radwańska. Wyrzucający serwis, a następnie kończący forehand w drugi narożnik kortu.

30-0

Świetny dropszot Agnieszki. Nie zdołała dobiec do niego przeciwniczka.

15-0

Nieczysto trafiony return.

3:0

Coś niesamowitego. Kolejna przegrana wymiana Kanadyjki, którą powinna rozstrzygnąć na swoją korzyść. Po nieudanym woleju, krakowianka efektownie ją minęła i po raz drugi przełamała w drugiej partii.

40-15

Sharon zagrała słaby skrót, nie wykorzystała tego Aga i dostała za kołnierz loba, którego nie zdołała trafić czysto smeczem.

A. Radwańska – S. Fichman

2:0 6:1, 6:0

finał

Powrót do online

Sędziowie: Gigi Gregory