1:3
finał (1:1)
01.08.2014, 20:30 • Stadion Miejski, Gliwice • Tomasz
Piast Gliwice – Lechia Gdańsk
1:3
finał (1:1)
Gole: 22. Jurado – 20. Wiśniewski, 53. Wiśniewski, 65. Vranješ (kar.)
Kartki: 64. Piotr Brożek (PIA), 77. Horváth (PIA) – 34. Janicki (LCH), 36. Leković (LCH), 60. Makuszewski (LCH) 85. Makuszewski (LCH)
Spudłowany karny!:
Piast Gliwice:
Cifuentes – Klepczyński, Horváth, Polák, Piotr Brożek – Badía (68. Kędziora), Martínez, Murawski, Hanzel (54. Wilczek), Podgórski (C) (74. Ižvolt) – Jurado.
Zmiany: Szumski – Wilczek, Amine, Ižvolt, Szeliga, Dočekal, Kędziora.
Trener:
Lechia Gdańsk:
Trela – Pietrowski, Janicki (C), Valente, Leković – Makuszewski, Borysiuk, Vranješ, Wiśniewski (84. Możdżeń), Pawłowski (46. Grzelczak) – Sadajew.
Zmiany: M. Bąk – Bougaidis, Dźwigała, Łukasik, Możdżeń, Grzelczak, Buksa.
Trener:
Sędziowie: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widownia: 4458
90+2
90+2
90+2
90+1
90+1
90
88
88
87
87
85
85
84
83
83
82
81
80
80
80
78
77
77
76
75
74
72
70
69
69
68
67
67
65
Pewny strzał STOJANA VRANESA w prawy róg bramkarza!
64
64
62
61
60
60
59
59
58
56
54
53
Ależ zaskoczyli rywali przyjezdni! Fantastyczne dośrodkowanie PIOTRA WIŚNIEWSKIEGO i, wydaje się, że nikt nie dotknął futbolówki, a ta wpadła do siatki obok zaskoczonego bramkarza!
52
51
51
50
49
49
49
47
46
46
45+2
45+1
45+1
44
43
41
40
38
37
36
34
33
32
30
29
27
26
24
24
22
Szybka odpowiedź gospodarzy. Centra Klepczyńskiego z prawego skrzydła na piąty metr, tam znalazł się niepilnowany RUBEN JURADO i głową skierował piłkę do siatki. Pytanie tylko, czy napastnik Piasta nie był na pozycji spalonej.
21
20
Goście udokumentowali przewagę w meczu! Janicki posłał długie podanie w kierunku PIOTRA WIŚNIEWSKIEGO, ten urwał się obrońcom i strzałem przy bliższym słupku pokonał Cifuentesa!
19
18
16
16
15
13
13
12
12
11
10
10
9
8
7
7
6
5
4
3
3
2
1
Przekonamy się około godz. 22.30.
Piast Gliwice: Cifuentes – Klepczyński, Horváth, Polák, Piotr Brożek – Badía, Martínez, Murawski, Hanzel, Podgórski (C) – Jurado.
Rezerwowi: Szumski – Wilczek, Amine, Ižvolt, Szeliga, Dočekal, Kędziora.
Lechia Gdańsk: Trela – Pietrowski, Janicki (C), Valente, Leković – Makuszewski, Borysiuk, Vranješ, Wiśniewski, Pawłowski – Sadajew.
Rezerwowi: M. Bąk – Bougaidis, Dźwigała, Łukasik, Możdżeń, Grzelczak, Buksa.
Sędziowie: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Przekonamy się już w najbliższy piątek. Początek meczu zaplanowano na godz. 20.30. Miejmy nadzieję, że Piast zagra z Lechią otwarty futbol i nie skupi się jedynie na defensywie, tak jak w Krakowie. Z kolei Lechia będzie musiała od początku narzucić swój styl gry i nie czekać na to, co zrobi rywal. Nasza relacja na Lajfy.com rozpocznie się kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem arbitra, kiedy to przedstawimy składy obu ekip.
Od sezonu 2012/13 Piast ponownie gra w ekstraklasie. Obie ekipi mierzyły się ze sobą w tym czasie czterokrotnie i lepszy bilans mają gliwiczanie. Niebiesko-czerwoni wygrali dwa razy, jeden mecz zakończył się remisem, a w marcu bieżącego roku Lechia pewnie ograła Piasta na własnym boisku 3-1.
W Gliwicach po raz ostatni obie drużyny grały ze sobą w październiku 2013 roku. Wówczas po dość nudnym meczu padł bezbramkowy remis. W bramce Piasta świetnie spisywał się wtedy obecny golkiper Lechii, Dariusz Trela.
Piłkarze Lechii Gdańsk są w nieco lepszej sytuacji niż ich piątkowy rywal. Po remisie w Białymstoku przyszła domowa wygrana z Podbeskidziem. O trzy punkty nie było jednak łatwo, mimo gry w przewadze liczebnej przez kilkadziesiąt minut. Oczywiście, biało-zieloni mieli przewagę przez większość spotkania, lecz szwankowała skuteczność oraz komunikacja. W zespole jest dużo indywidualności, ale czasami niektórzy piłkarze próbują grać zbyt indywidualnie, co przekłada się na małą ilość strzelonych bramek.
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie początek nowego sezonu kibice Piasta. Gliwiczanie po dwóch kolejkach mają na swoim koncie zaledwie jeden punkt, wywalczony w dość szczęśliwych okolicznościach w miniony poniedziałek w Krakowie. Wcześniej Piast wysoko poległ w Poznaniu i do meczu z Lechią przystępuje z dwunastej pozycji w tabeli.
Zwłaszcza ostatni mecz w Krakowie nie wyszedł podopiecznym Ángel Péreza Garcíi. Jego podopieczni przez cały mecz oddali jeden celny strzał, który o dziwo zakończył się golem. Dla odmiany Wisła strzelała na bramkę Alberto Cifuentesa 27 razy, z czego dziesięć prób było w światło bramki. Nie przełożyło się to jednak na zdobycze bramkowe.